Więcbork

Ahistoryczna konfabulacja na cmentarzu

Robert Środecki, 06 grudzień 2018, 09:52
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Na cmentarzu parafialnym w Więcborku doszło do uszkodzenia i dewastacji kilku nagrobków poprzez samowolny montaż tablic. To sprawka jednego z krnąbrnych mieszkańców miasta, który przypisuje sobie wiele zasług dla ojczyzny. Sprawą zainteresował się Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Bydgoszczy, który będzie domagał się usunięcia samowoli.
Ahistoryczna konfabulacja  na cmentarzu

Cała sprawa rozpoczęła się kilkanaście miesięcy temu, kiedy jeden z mieszkańców Więcborka postanowił sfałszować historię, montując na niemieckich nagrobkach tablicę z informacją: „Cmentarz wojenny. Grób powstańca wielkopolskiego z Więcborka, żołnierza polskiego”. Do zdarzenia doszło na cmentarzu parafialnym w Więcborku. Nie trzeba było długo czekać na reakcję ze strony mieszkańców.
„Niniejszym informuję, że na cmentarzu parafialnym w Więcborku (rej. zab. nr A/313) doszło do celowego i świadomego uszkodzenia trzech zabytkowych nagrobków poprzez zamontowanie na nich tablic informacyjnych. Tablice przytwierdzono w sposób inwazyjny - za pomocą wkrętów. Treść tablic nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym i tradycją miejsca. Jest całkowicie ahistoryczną konfabulacją inicjatora i sprawcy przedmiotowej dewastacji, którym jest mieszkaniec Więcborka, Tomasz Bracka. Przed sporządzeniem nn. pisma kontaktowałem się z Parafią Rzymsko-Katolicką i Urzędem Miejskim w Więcborku. Obie instytucje, jak oświadczyli zgodnie proboszcz i burmistrz, nic o tej sprawie nie wiedziały” – pisze w piśmie adresowanym do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Bydgoszczy Leszek Skaza.
Autor uważa, że Bracka uszkodził kwatery jakiejś niemieckiej rodziny katolickiej, a trzy uszkodzone przez sprawcę „drzewa życia” z liśćmi dębowymi symbolizować mogą osoby zmarłe w młodym wieku - niewykluczone, że na froncie I wojny światowej. Brak oryginalnych tablic nagrobnych i napisów na stelach, a także planu cmentarza, sprawia, że kwatera jest właściwie bezimienna, a jej „narodowość” rozpoznać można tylko po architekturze i symbolice nagrobków.
Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Bydgoszczy zareagował niemal natychmiast. „Dziękujemy za Pana zgłoszenie dotyczące umieszczenia tablic informacyjnych na cmentarzu parafialnym w Więcborku. Przeprowadziliśmy wstępną wizję na cmentarzu i wykonaliśmy obszerną dokumentację fotograficzną nagrobków oraz tablic. Tak jak Pan pisze, cechy stylistyczne nagrobków wskazują najprawdopodobniej na pochówki ludności niemieckiej. Często spotykamy się z tego typu nagrobkami na cmentarzach ewangelickich lub nielicznie zachowanymi na cmentarzach katolickich, ludności pochodzenia niemieckiego. Tablice zostały umieszczone bez jakiegokolwiek uzgodnienia z naszym urzędem, ale również bez zgody parafii - właściciela cmentarza. W najbliższym czasie będę rozmawiać z Księdzem Proboszczem o konieczności usunięcia tablic. O ustaleniach niezwłocznie Pana powiadomię” – czytamy w odpowiedzi Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Bydgoszczy.
Pomimo złożonych deklaracji i obietnic do tej pory nikt samowolnie założonych tablic nie usunął. Leszek Skaza ma o to żal do władz miasta. – Od kilkunastu miesięcy wie pan o umieszczeniu fałszywych tablic na cmentarzu parafialnym dotyczących powstańców wielkopolskich. Dziwię się, że tak długo trwa ich usunięcie. Nie udało się tego załatwić w trakcie rozmów gabinetowych. Przykro mi, że muszę ten temat poruszać teraz tutaj na sesji ale widocznie nie ma rady i będzie się tym musiała zająć komisja rewizyjna w kwestii zaniedbania obowiązków pana burmistrza. Pan burmistrz ma ustawowy obowiązek usunięcia fałszywych informacji. Prawdopodobne jest również śledztwo policyjne ze względu na uszkodzenie zabytkowych nagrobków – mówił na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Więcborku Leszek Skaza.
Zarzuty odpiera Jacek Masztakowski, zastępca burmistrza Więcborka: – Sprawa jest dosyć trudna. My jako samorząd mamy związane ręce, ponieważ nie jesteśmy właścicielem ani zarządcą cmentarza parafialnego w Więcborku. Ostatnie słowo będzie należało do księdza proboszcza. Nie ma podstawy prawnej, która nakładałaby na nas obowiązek usunięcia tych tablic. Możemy rozmawiać na ten temat z proboszczem. Gdyby taka sytuacja miała miejsce na cmentarzu komunalnym, to nie byłoby żadnego problemu z usunięciem tablic.
Gmina wielokrotnie monitowała w tej sprawie w kilku instytucjach, ale bez skutku. Stroną w sporze o tablice jest ksiądz proboszcz, zarządca cmentarza parafialnego.
– Docierały do mnie informacje dotyczące tej sprawy. Musiałbym się zorientować, jak to wygląda od strony formalno-prawnej i wtedy podejmiemy odpowiednie kroki – mówi ks. Adam Andrzejczak, proboszcz parafii w Więcborku.