Orzełek

Bycie burmistrzem to nie tylko wręczanie kwiatków...

Robert Lida, 17 marzec 2022, 10:33
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Przekonał się o tym burmistrz Kamienia Wojciech Głomski podczas poniedziałkowego zebrania sprawozdawczego sołectwa Orzełek. Mieszkańcy zadali mu wiele niewygodnych pytań. Celowały w tym głównie mieszkanki tej gospodarnej wsi. Można powiedzieć, że panie przygotowały burmistrzowi Dzień Kobiet. Tyle że zamiast kwiatów, dostał wiązankę problemów do rozwiązania. Wojciech Głomski wił się jak piskorz, aby swoimi odpowiedziami zadowolić podminowane mieszkanki.
Bycie burmistrzem  to nie tylko wręczanie kwiatków...

Po dwóch latach przerwy mieszkańcy sołectw znowu mogą się spotkać na zebraniach

Bycie burmistrzem  to nie tylko wręczanie kwiatków...

Radny Dariusz Foleżyński jest zbulwersowany nowym grafikiem odbioru śmieci

W gminie Kamień po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią rozpoczęła się seria zebrań sprawozdawczych w sołectwach. To czas, gdy rady sołeckie i sołtysi rozliczają się przed mieszkańcami ze swojej pracy za miniony rok oraz z budżetu sołeckiego. W każdym z zebrań uczestniczy burmistrz. Jest więc okazja, aby twarzą w twarz powiedzieć władzy, co nas boli. Wiele osób z tej okazji korzysta. Tak też było na poniedziałkowym zebraniu w Orzełku. 
Sołtys Irena Steinborn w ekspresowym tempie przedstawiła informację o tym, co w ubiegłym roku działo się w sołectwie i na co wydano publiczne pieniądze. Omówiła również podział funduszu sołeckiego na rok bieżący. A jest co dzielić. Tegoroczny budżet Orzełka to 31.248,07 złotych. Największe pozycje dotyczą utrzymania dróg, zieleni, dofinansowania miejscowej OSP czy tak zwanej integracji mieszkańców, czyli organizacji sołeckich imprez. Sołectwo zamierzało przeznaczyć 12.000 zł na zakup karuzeli, która miałaby stanąć na placu zabaw. Prawdopodobnie tego zakupu nie uda się zrealizować. Montaż tego typu urządzenia wymaga projektu i stosownych pozwoleń. Okazało się, że wyznaczone wcześniej miejsce na karuzelę jest zbyt małe, aby spełniało odpowiednie normy. Na razie nie zdecydowano co z tym fantem zrobić.
Dyskusji na temat sprawozdań pani sołtys nie było i nastąpił punkt porządku obrad pn. ,,wolne wnioski i zapytania”. 
– Za pięćdziesiąt tysięcy wybudowano piećdziesiąt metrów chodnika i to akurat tam, gdzie ludzie nie chodzą. Metr chodnika za tysiąc złotych? Taka inwestycja jest bez sensu. Jesteśmy chyba jedyną wsią w powiecie, w której nie ma chodnika. Orzełek jest zapomniany – żaliła się jedna z mieszkanek. 
– Ten kawałeczek chodnika jak dobrze liczę budowano pięć, a może nawet siedem lat. To teraz mamy znowu czekać tyle lat na kolejny kawałeczek? Część z nas tego nie dożyje. Teraz mamy chodnik donikąd – dodała pani Jadwiga, jedna z najbardziej znanych mieszkanek Orzełka. 
Chodzi tutaj o chodnik biegnący wzdłuż drogi powiatowej, budowany do spółki przez powiat i gminę. Powiat daje na ten cel 25.000 zł i drugie tyle dokłada gmina. Chodnik rozpoczyna się przy cmentarzu i za chwilę kończy. Faktycznie prowadzi donikąd. Gdyby przyjąć obecny model finansowania i długość drogi przez wieś, to na ukończenie budowy chodnika przez Orzełek mogą liczyć co najwyżej mieszkańcy, którzy właśnie przychodzą na świat. 
– Projekt mamy na cały chodnik. Wystąpiłem do powiatu o zwiększenie finansowania z 25.000 do 50.000 złotych – próbował bronić swoich racji burmistrz Wojciech Głomski.
– Ciągle nie można dodzwonić się do przychodni w Kamieniu. O godzinie 7.15 nie można się już zarejestrować, bo nie ma wolnych miejsc. Kiedyś to chociaż oddzwaniali, a teraz już nawet tego nie robią. Niektórzy dzwonią po kilkadziesiąt razy. Bez skutku – to głos nie tylko mieszkanki Orzełka, ale chyba głos całej gminy Kamień. O problemach z dodzwonieniem się do gminnej przychodni pisaliśmy wielokrotnie i wielokrotnie na ten temat dyskutowano na różnych forach.
– Na sesji rady zgłaszałem ten problem raz, drugi i trzeci. Jak widać, nic to nie daje – dodał Dariusz Foleżyński, radny z Orzełka.
– Nastąpiła modernizacja centrali w przychodni. Teraz pacjenci przewlekle chorzy będą mogli składać zapotrzebowanie na leki przez internet, a receptę dostaną esemesem. To powinno trochę rozładować problem. Zobaczymy jak to dalej będzie. Z powodu COVID przychodnia się zamknęła, ale chyba już czas się otworzyć – odpowiedział burmistrz.
– Gmina Kamień się rozbudowuje. Osiedlają się młodzi ludzie z małymi dziećmi. Tymczasem lekarzy jest coraz mniej. Chyba już czas zwiększyć ich liczbę. Przecież przychodnia w Kamieniu jest gminna, nie prywatna, więc podlega burmistrzowi – to kolejny głos z sali.
– Kiedy pracowała doktor Podlaszewska, potrzeby pacjentów były zaspokojone. Był chętny lekarz z Ukrainy, ale się wycofał. Był też lekarz z Chojnic, ale okazało się, że otrzymał inną ofertę. Lekarzy brakuje w całym kraju – to odpowiedź Wojciecha Głomskiego. 
– Na komisjach ustaliliśmy, że aby zmniejszyć koszty wywozu śmieci, odbiór z domów jednorodzinnych będzie nie dwa, a raz w miesiącu. Teraz dostałem do ręki harmonogram wywozu i co widzę? W Kamieniu odbiór jest dwa razy w miesiącu. Jestem tym faktem zbulwersowany. Wszędzie miało być tak samo, a nie jest. Czy ludzie w Kamieniu są lepsi niż ci na wsiach? – pytał radny Foleżyński.
– To jest nieuczciwe. Każdy mieszkaniec gminy za śmieci płaci tyle samo, ale mieszkaniec Kamienia ma dwa wywozy w miesiącu, a my tylko jeden. Tak jest ze wszystkim w tej gminie – dodała jego sąsiadka przy stole. 
Na to burmistrz odpowiedział, że o zmianach w grafiku odbioru śmieci można porozmawiać, ale pod koniec roku. 
Burmistrzowi oberwało się również za jakość wody z ujęcia w Orzełku. Mieszkańcy twierdzą, że po modernizacji miejscowej hydrofornii jakość wody w kranach jest jeszcze gorsza. 
– Szkoda, że nie ma tutaj prezesa ZGKiM – stwierdzili uczestnicy zebrania. 
Uwag, skarg i zgłaszanych problemów było znacznie więcej. Pytanie, czy one dotrą do decydentów. Burmistrz coś tam notował w swoim kajeciku, ale co dokładnie, to nie wiadomo. Gdyby był problem z protokołem, to służymy notatkami. 
– Na zebraniach wiele się mówi i co z tego. Pogadamy sobie i się rozchodzimy. Mam taki wniosek, aby na naszej tablicy ogłoszeń zamieszcać informacje z realizacji naszych wniosków, bo do tej pory nie wiemy, co się z nimi dzieje – mówiła jedna z mieszkanek. 
Kiedy przyjechaliśmy w poniedziałek do Orzełka przed świetlicą stał burmistrz i starszy mężczyzna oparty o rower. – Zawiodłem się na panu – powiedział na odchodne mężczyzna. Na zebranie nie przyszedł.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...