Gmina Sośno

Chcą pozyskiwać prąd z gnojowicy

Robert Środecki, 20 luty 2020, 09:47
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Właściciel fermy trzody chlewnej w Konstantowie jest poważnie zainteresowany budową biogazowni w okolicach Sitna na granicy gmin Mrocza i Sośno. Do urzędu trafił już wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Potencjalny inwestor nie wahał się zabrać mieszkańców Sitna i okolic na wycieczkę do biogazowni w Koczale, aby osobiście przekonali się, że tego typu przedsięwzięcie nie jest szkodliwe dla środowiska.
Chcą pozyskiwać prąd z gnojowicy

Tak z bliska wygląda biogazownia

 

W Konstantowie w okolicach Mroczy przy drodze wojewódzkiej nr 241 znajduje się ferma trzody chlewnej. Właściciel obiektu jest poważnie zainteresowany budową biogazowni w Sitnie, nieopodal chlewni.
– O planach potencjalnego inwestora poinformowaliśmy mieszkańców naszej gminy. 16 stycznia wspólnie z mieszkańcami i inwestorem odbyliśmy wyjazd do biogazowni w Koczale. Jesteśmy wszyscy pod dużym wrażeniem tego obiektu. Jest to inwestycja z 2009 roku, która spełnia wszelkie wymogi dotyczące ochrony środowiska i funkcjonalności. Wyjazd był bardzo udany – informuje wójt Sośna Leszek Stroiński. Mieszkańcy Sitna i okolic mogli się przekonać, jak od środka wygląda proces produkcji ciepła i energii elektrycznej z odpadów z produkcji rolnej. – Zapewniam wszystkich, że tam nie śmierdzi – dodaje wójt. To dobrze, że cały proces inwestycyjny rozpoczął się od wycieczki do biogazowni i uświadomienia mieszkańców. W przeszłości podobny wyjazd do wytwórni masy bitumicznej zorganizowały władze Sępólna. Cieszył się on dużym zainteresowaniem mieszkańców. Gdy przejeżdża się przez Konstantowo, to pomimo zamkniętych okien w samochodzie czuć nieprzyjemny zapach wydobywający się z fermy trzody chlewnej. Ten smród jest również odczuwalny w przygranicznych rejonach gminy Sośno. Wójt Leszek Stroiński liczy na to, że podziemna instalacja pozwoli wyeliminować nieprzyjemny zapach.
 – Do naszego urzędu wpłynął już wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia. Można powiedzieć, że proces inwestycyjny właśnie się rozpoczął – mówi wójt.
Jak to działa? „Biogazownia w Koczale (województwo pomorskie) to jedna z największych w Polsce instalacji do produkcji biogazu rolniczego. Biogazownia powstała przy fermie trzody chlewnej i przetwarza rocznie kilkadziesiąt tysięcy ton gnojowicy i kiszonki kukurydzy. Wsad do zbiornika fermentacyjnego określa się ogólnie substratem. Obydwa jego rodzaje w odpowiednich proporcjach trafiają do mieszalnika, po czym kierowane są do komór fermentacyjnych, gdzie poddawane są fermentacji. Przefermentowana biomasa trafia do dwóch zbiorników, gdzie jest przechowywana od 8 do 12 miesięcy (do czasu jej rolniczego wykorzystania), a jednocześnie odzyskiwana jest reszta biogazu. Biogaz oczyszczony ze związków siarki przez filtr biologiczny przesyłany jest do układu umieszczonego w budynku technicznym. Następnie spalany jest w module kogeneracyjnym, gdzie wytwarzana jest energia elektryczna i ciepło. Roczna produkcja energii elektrycznej w Koczale to 18 GWh, co odpowiada zapotrzebowaniu 4 tys. gospodarstw domowych. Produkowana energia elektryczna wykorzystywana jest w pierwszej kolejności na potrzeby własne fermy zwierząt i mieszalni pasz. Nadwyżka sprzedawana jest do sieci” - czytamy na oficjalnej stronie biogazowni w Koczale.