Więcbork

Co z tą wodą, prezesie?

Robert Lida, 21 listopad 2019, 12:50
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Mieszkańcy Więcborka systematycznie informują naszą redakcję o złej jakości wody w swoich kranach. Zakład gospodarki komunalnej broni się, pokazując wyniki badań, a sytuacje, kiedy dochodzi do pogorszenia jakości wody, nazywa incydentalnymi. Okazuje się jednak, że jest jeszcze jeden fakt, który wpływa na jakość wody w Więcborku. Otóż tutejsza stacja uzdatniania wody nie jest w stanie przefiltrować jej tyle, aby sprostać wzrastającemu zapotrzebowaniu. Konieczne są nowe inwestycje. O więcborskiej wodzie z prezesem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Więcborku Adamem Kubiakiem oraz jego zwierzchnikiem czyli burmistrzem Waldemarem Kuszewskim, rozmawia Robert Lida:
Co z tą wodą, prezesie?

Stacja uzdatniania wody w Więcborku

Co z tą wodą, prezesie?

Adam Kubiak

Robert Lida - W imieniu mieszkańców chcę się poskarżyć na jakość wody. Nie jest to problem ciągły, ale zdaniem naszych Czytelników częsty. Niejedna gospodyni domowa, otwierając pralkę z białym praniem, ostro przeklęła. Co panowie mogą odpowiedzieć na te zarzuty? Co z tą wodą, prezesie?
Adam Kubiak - Woda w Więcborku spełnia wszelkie wymagania jakościowe: fizykochemiczne i mikrobiologiczne. Rozporządzenie ministra mówi, że próby kontrolne należy wykonywać cztery razy w roku i raz w roku przeprowadzany jest monitoring przeglądowy. Robimy badania również poza tymi obowiązkowymi. Robimy je dla siebie i są one naprawdę częste. Jakość wody monitorujemy sami, dodatkowo. Jeżeli chodzi o zawartość żelaza i magnezu, to mamy własne laboratorium, które nie ma akredytacji, ale wyniki są podobne do wyników uzyskiwanych w akredytowanym laboratorium. Mamy podobne urządzenia i dlatego sami kontrolujemy, czy jakość wody jest właściwa czy nie. Sanepid robi to cztery razy w roku i raz w roku jest ten monitoring przeglądowy, który dotyczy praktycznie wszystkich pierwiastków, łącznie z pierwiastkami radioaktywnymi.
Waldemar Kuszewski - Jeżeli chodzi o badania wykonywane przez sanepid, to natychmiast zamieszczamy je na naszej stronie internetowej. Wszystko jest publikowane.
RL  - To skąd ta rdzawa woda w kranach?
AK - Jakość wody może się pogorszyć wtedy, kiedy mamy jakieś awarie. Wtedy trzeba przepłukać sieć. Najlepszym wyjściem byłoby, gdybyśmy mieli na każdej ulicy zasuwę. Wtedy dochodziłoby do odcięcia jednej ulicy, a my mamy takie sytuacje, że musimy nieraz odciąć pół miasta. To jest dla mieszkańców i dla nas dokuczliwe. Płukanie całej sieci w ubiegłym roku trwało półtora miesiąca. Robimy to nocami. Powiadamiamy mieszkańców. Mamy powiadomienia SMS-owe, informujemy mieszkańców kiedy takie płukania będą się odbywać.
WK - Myślę, że w tym miejscu powinien paść apel, aby mieszkańcy korzystali z tego systemu. Wystarczy tylko wyrazić zgodę na otrzymywanie takich powiadomień.
RL - Ile osób dotąd wyraziło takie zgody?
AK - Myślę, że trzydzieści procent.
WK - Na pewno jest to duże ułatwienie. Sam tego nie posiadałem. Była taka sytuacja, że kiedyś u mnie na osiedlu nie było wody. Dzwoniła do mnie w tej sprawie sąsiadka, a druga już mówiła, że ona dostała informację o awarii. Oczywiście nad tym należy ubolewać, że zdarzają się takie awarie. Niestety, na to nie mamy wpływu. Natomiast jeśli chodzi o płukanie, to za każdym razem uczulam pana dyrektora, aby po wstrzymaniu wody sieć płukać. Musimy mieć świadomość tego, że płuczemy to, co jest w sieci. Natomiast tego, co jest w przyłączu, nie jesteśmy w stanie wypłukać. Po prostu trzeba to spuścić. Nie ma innej metody.
AK - Po awarii płuczemy daną linię i na ogół jedna noc wystarczy. Natomiast dwa razy w roku płuczemy kompleksowo całą sieć i wtedy to trwa nawet kilka tygodni. W takich sytuacjach, mimo że woda odpowiada parametrom jakościowym, jakieś niepożądane cząsteczki zawsze się w sieci odkładają.
RL - Jaką jakość ma woda wydobywana z ujęcia, tak zwana surowa woda? Czy wymaga ona wielu zabiegów, aby doprowadzić ją do stanu zgodnego z normami ministra zdrowia?
AK - Zawartość żelaza w surowej wodzie wynosi od 1,5 do 2000 mg w litrze, a musimy to zredukować do 0,2 mg. To są przekroczenia o setki, a nawet tysiące razy. W Więcborku mamy trudną wodę. Podobnie rzecz ma się z sumaryczną zawartością magnezu i wapnia czyli tymi pierwiastkami, które odkładają się w naszych czajnikach.
WK - Myślę, że należy poruszyć temat stacji uzdatniania wody w Więcborku i sytuacji z 2011 roku, kiedy przeprowadzono jej modernizację. Ubolewam nad tym, ale pierwotnym założeniem było to, że miały powstać trzy zbiorniki retencyjne. Ze względów oszczędnościowych stwierdzono, że będą to dwa zbiorniki. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ w tej chwili zdolność filtracji na stacji uzdatniania wody to około 60 metrów sześciennych na godzinę. Natomiast pobór, a już w ogóle w okresie letnim, dochodzi do 100, a nieraz i nawet więcej metrów.
RL - No i się wyjaśniło. Maksimum zdolności filtracyjnych stacji zostało osiągnięte.
WK - Takie decyzje były podjęte w 2011 roku, nie przeze mnie. Ja podjąłem decyzję i pan dyrektor już o tym wie. W swoim przyszłorocznym budżecie zabezpieczy środki na dokumentację dodatkowego zbiornika retencyjnego oraz dodatkowego zestawu filtrów. Jeżeli będziemy mieli dokumentację i będziemy znali kosztorys, to w kolejnym roku będziemy chcieli tę inwestycję przeprowadzić.
AK - Po prostu przez te lata zwiększyła się ilość wydobywanej wody. Wyłączyliśmy stację w Jastrzębcu i teraz jest tam podawana woda z Więcborka. Teraz chcemy połączyć z Więcborkiem Witunię. Teraz nie będzie takiej sytuacji, jaką mieliśmy niedawno, że była przebudowa stacji w Runowie, to podawaliśmy wodę z Więcborka.
WK - Założenie jest takie, że wszystkie sieci wodociągowe chcemy spinać w tak zwane pętle. Mając świadomość tego, że stacje uzdatnian ia wody były w takim, a nie innym stanie, w 2018 roku wykonano modernizację stacji w Sypniewie, niestety z pewnymi perturbacjami i utrudnieniami dla mieszkańców. Inwestycja - za prawie 1.400.000 złotych. Natomiast w tym roku robiliśmy kolejną stację w Runowie za 1.700.000 złotych. Te działania są podejmowane. Pan dyrektor dodatkowo wymieniał zbiorniki filtracyjne ze złożami w Wituni, w tym roku w Pęperzynie. Cały czas staramy się modernizować to, czym dysponujemy.
RL  - Reasumując: zdolności stacji w Więcborku są na maksymalnym poziomie i więcej z niej nie da się wycisnąć bez inwestycji?
AK - Tak, konieczna jest jej rozbudowa.
RL  - A może wody dla Więcborka trzeba poszukać gdzie indziej? Może gdzieś jest lepszej jakości?
AK- Złoża, z których korzystamy, ciągną się od Sośna w naszym kierunku. Pobieramy wodę z trzeciorzędu i czwartorzędu. Najlepsze parametry ma surowa woda z Wituni. Przy przebudowie tej stacji, którą planujemy w Więcborku, będziemy chcieli wyremontować jedną studnię albo wybudować nową. Studnie monitorujemy na bieżąco. Mam ze sobą wszystkie wyniki badań.
WK - Mamy świadomość, że trzeba działać dalej. Dlatego następna w kolejności jest stacja w Więcborku.
RL - Często jest tak, że po informacji mieszkańców o brudnej wodzie, często popartej zdjęciami, ukazuje się artykuł, w którym prezes mówi, że nie było żadnych sygnałów, więc spółka nie reagowała. Po ukazaniu się artykułu są telefony mieszkańców, którzy twierdzą, że to nieprawda, ponieważ dzwonili do ZGK.
AK - My naprawdę reagujemy na każdy telefon. To nie jest tak, że te sygnały ignorujemy. U mnie osobiście w ostatnim czasie były trzy osoby. Od razu była reakcja.
WK - Mieliśmy kiedyś panią, która nawet przychodziła do mnie osobiście i wielokrotnie skarżyła się na wodę. Podjąłem decyzję, że z jej kranu pobierzemy wodę do badania. Uzgodniliśmy termin, już miały być pobrane próbki i nagle ta pani stwierdziła, że woda jest już dobra. Sam jestem użytkownikiem tej wody, piję ją. Natomiast nie neguję sytuacji, w których są sporadyczne problemy po awarii czy po płukaniu sieci. Ubolewam nad tym, ale niestety mierzymy się z tym, co posiadamy.
RL - Dziękuję za rozmowę.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...