Czy dzięki takim obiektom będzie żyło się lepiej?

Robert Środecki, 26 styczeń 2013, 21:03
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Dlaczego gmina za wszelką cenę dąży do uruchomienia inkubatora przedsiębiorczości? Czy sępoleński samorząd stać na inwestowanie gigantycznych pieniędzy w zdewastowany budynek na ulicy Przemysłowej? Czy gmina zdoła go utrzymać? Czy dzięki takim obiektom społeczeństwu będzie żyło się lepiej? - odpowiedzi na powyższe pytania starali się uzyskać sępoleńscy radni podczas jednego z ostatnich posiedzeń komisji budżetu. Wątpliwości jest znacznie więcej niż merytorycznych argumentów przemawiających za rozpoczęciem budowy.
Czy dzięki takim obiektom będzie żyło się lepiej?

Zrujnowany budynek burmistrz Sępólna chce przeznaczyć na inkubator przedsiębiorczości. Fot. Robert Środecki

Plany budowy inkubatora przedsiębiorczości pojawiły się, gdy gmina Sępólno nabyła od Banku Spółdzielczego zdewastowany budynek przy ulicy Przemysłowej. Obiekt kosztował ćwierć miliona złotych. Gmina nadal spłaca raty za jego zakup. Obiekt zlokalizowany przy ulicy Przemysłowej to totalna ruina wymagająca gigantycznych nakładów finansowych. Przy tworzeniu tegorocznego budżetu gminy zabezpieczono środki finansowe na rozpoczęcie inwestycji, ale ostatecznie przesunięto je na lata kolejne. – Dlaczego gmina dąży do powstania inkubatora przedsiębiorczości? Dlaczego został on zdjęty z tegorocznego budżetu i przesunięty na kolejne lata? – pytał podczas posiedzenia komisji budżetu i handlu radny Kazimierz Drogowski. – Inwestycja została przeniesiona, ponieważ gmina liczy, że będzie ogłoszony konkurs na dofinansowanie budowy – odpowiedziała Anna Buchwald, skarbnik gminy Sępólno. Nadmieniła również, że burmistrz odbył spotkanie w tej sprawie z marszałkiem województwa, który jest jednym z inicjatorów powstania inkubatorów. Podobno gminy posiadające inkubatory będą miały możliwość uzyskania dofinansowania uzbrojenia terenów przemysłowych. Gdyby nawet gmina złożyła wniosek i wygrała konkurs na dofinansowanie budowy inkubatora, to trzeba będzie znaleźć środki na wkład własny. – Marszałek województwa zapewni środki na utrzymanie inkubatora tylko na pewien czas, a potem koszt utrzymania przejmie gmina. Trzeba będzie dokładać, tak jak do Centrum Sportu i Rekreacji. Czy dzięki takim obiektom społeczeństwu będzie żyło się lepiej? – pytał radny Marian Herder. Kazimierz Drogowski oznajmił, że powinno się dążyć do jak najmniejszego obciążenia budżetu i że należy robić wszystko, aby minimalizować koszty utrzymania nowo powstałych budynków. W Sępólnie jest odwrotnie. Najpierw się buduje, a dopiero potem samorządowcy stają przed dylematem, co zrobić z pustym budynkiem. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Śliczny obiekt starej szkoły na ulicy Jeziornej stoi pusty.
Gminni decydenci mający wpływ na wydatkowanie publicznych pieniędzy muszą sobie odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Czy warto reanimować trupa, jakim jest budynek na Przemysłowej? Czy warto zadłużać się, angażując w obiekt ogromne środki? Czy warto narażać gminę na kolejne olbrzymie koszty związane z jego utrzymaniem? Komu ma służyć nowy obiekt?
Na te pytania trzeba sobie odpowiedzieć w kontekście kilku wyzwań czekających gminę. W niedalekiej przyszłości samorząd stanie przed koniecznością modernizacji oczyszczalni ścieków i stacji wodociągowej na osiedlu Leśnym. To kosztowne inwestycje, o których na razie się głośno nie mówi. Na przedsięwzięcia związane z poprawą jakości wody i usprawnieniem działania oczyszczalni trzeba będzie znaleźć kilkanaście milionów złotych.

Inkubatory przedsiębiorczości to instytucje mające na celu wspieranie przedsiębiorczości. Można wyróżnić kilka rodzajów inkubatorów: służące początkującym przedsiębiorcom oraz młodzieży i studentom. Inkubatory mają rację bytu w miejscach, gdzie są duże skupiska ludzkie i gdzie tworzy się dobry klimat do inwestowania. Najlepsze miejsce znajduje się w otoczeniu szkół wyższych, których u nas nie ma.