Deszczowy dzień Adwentowy

Robert Lida, 01 styczeń 2013, 00:03
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Fatalna pogoda storpedowała imprezę, bez której trudno sobie wyobrazić przedświąteczne dni w Sępólnie. Organizatorzy jednak nie zawiedli, a najwytrwalszych mieszkańców nie odstraszył marznący deszcz, przenikliwe zimo i „szklanka” na chodnikach.
Deszczowy dzień Adwentowy

Festyn odwiedziła Królowa Śniegu w otoczeniu Śnieżynek. Fot. Robert Lida

Deszczowy dzień Adwentowy

Burmistrz Sępólna - Waldemar Stupałkowski. Fot. Robert Lida

To już siódmy Dzień Adwentowy organizowany na centralnym placu miasta, wzorowany na podobnych imprezach w Europie zachodniej. Ta impreza to po prostu uliczny jarmark, na którym można kupić żywą choinkę i świąteczne ozdoby. Takich ozdób w marketach nie uświadczysz, bo to ręczna robota. Ozdoby wykonali uczniowie, osoby niepełnosprawne, lokalni artyści. W związku z fatalną pogodą ogromnym powodzeniem cieszyły się gorące pierogi i tradycyjnie grzane wino. Charakterystyczny zapach grzańca przez kilka godzin unosił się w powietrzu.
Na scenie dominował świąteczny repertuar, głównie kolędy w różnych aranżacjach. Uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej w Sępólnie przygotowali kolędę na rockową nutę. Przez scenę przewinęły się wszystkie pokolenia mieszkańców Sępólna, od przedszkolaków, przez uczniów szkół aż po chór Cecylia i zespół sekcji wokalnej uniwersytetu trzeciego wieku. Gwiazdą wieczoru była kapela góralska Hora. Beskidzcy górale zaprezentowali typowo ludowy repertuar oraz góralskie pastorałki. Hora, mimo że w niepełnym składzie, rozgrzała zmarzniętych widzów, dając profesjonalny koncert.
Obecnym na jarmarku, już tradycyjnie, świąteczne i noworoczne życzenia złożył burmistrz oraz przewodniczący rady. Waldemar Stupałkowski i Stanisław Rohde zaprezentowali się mieszkańcom w historycznych strojach, które mają stać się stałym elementem ich ubioru przy podobnych okazjach.
W sobotę na plac Wolności przyszło mniej mieszkańców niż zwykle, ale ci, którzy nie przyszli, mogą czuć się usprawiedliwieni. Pogoda rzeczywiście była fatalna. Prawdopodobieństwo połamania nóg na śliskich chodnikach było duże. Ci, którzy przyszli, nie żałują i twierdzą, że nie ma takiej pogody, która by ich odstraszyła.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...