Dla kogo jest PCPR?

Robert Lida, 25 sierpień 2013, 01:59
Średnia: 0.0 (0 głosów)
To pytanie zadała nam mieszkanka Sępólna, która chciała skorzystać z pomocy tej instytucji w celu likwidacji barier technicznych dla swojego niepełnosprawnego męża. Okazało się, że bariery techniczne to nic w porównaniu z barierami urzędniczymi.
Dla kogo jest PCPR?

Fot. Strona internetowa PCPR

Mąż pani Zosi, Leon, od 20 lat choruje na reumatoidalne zapalenie stawów. Schorzenie utrudnia poruszanie się, ale przede wszystkim codzienne, życiowe czynności, jak chociażby korzystanie z toalety.
– Problem w tym, że sypialnię mamy na piętrze, a łazienka znajduje się na parterze. Pomyślałam sobie, że można by urządzić łazienkę u góry, ale już dostosowaną do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Nigdy nie korzystałam z placówek opieki społecznej, ale uznałam, że skoro są środki na taki cel, to dlaczego z nich nie korzystać – mówi kobieta, której życie całkowicie podporządkowane jest chorobie męża. Jakie ono jest, wie tylko ona. Żaden urzędnik nie jest tego w stanie pojąć. Owszem, pan Leon porusza się o kulach, ale bez asekuracji drugiej osoby jest to prawie niemożliwe. Najgorsze są sytuacje, kiedy chory nafaszerowany tabletkami, traci kontrolę nad swoją fizjologią i natychmiast trzeba do łazienki, a tu bariera nie do pokonania - schody.
W sieprniu 2011 roku pan Leon złożył wniosek o dofinansowanie do zakupu kabiny prysznicowej z niskim brodzikiem, WC na podwyższeniu, baterii natryskowej, siedziska pod natrysk, dwóch sztab uchwytów, płytek podłogowych antypoślizgowych oraz płytek ściennych w ramach likwidacji barier technicznych ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Komisja do oceny wniosków osób niepełnosprawnych, powołana przez Zarząd Powiatu Sępoleńskiego, ustosunkowała się do wniosku pozytywnie i przyznała dofinansowanie w wysokości 1.410 złotych. 5 sierpnia 2011 roku doszło do podpisania stosownej umowy. Ostatecznie pan Leon zrezygnował z tych pieniędzy. Okazało się, że wystarczyłoby ich może na dwa lub trzy elementy zaplanowanego wyposażenia. Według kosztorysu, sporządzonego przez uprawnionego budowlańca, tylko WC dostosowane do osoby niepełnosprawnej kosztuje około 600 złotych, specjalne siedzisko prysznicowe prawie 500 złotych, a gdzie pozostałe elementy, a gdzie dostosowanie pomieszczenia na piętrze dla potrzeb łazienki? Według rzeczoznawcy wartość kosztorysu całego zadania to około 10.000 złotych. Oczywiście, wnioskodawca zdaje sobie sprawę, że musi ponieść część kosztów, ale nie w takim zakresie.
Pan Leon złożył ponowny wniosek, ale tym razem rozpatrzono go negatywnie. „Komisja wzięła pod uwagę fakt, że podczas wizji lokalnej przebywał pan na parterze   w pomieszczeniu kuchennym, w związku z czym posiada pan zdolność poruszania się między poziomami. Nadmieniamy, że w przypadku pogorszenia się stanu pana zdrowia istnieje możliwość ponownego ubiegania się o dofinansowanie” - czytamy w decyzji podpisanej przez dyrektora PCPR, Zofię Mueller.
Brawo dla komisji. Mążczyzna jest na parterze, więc może się przemieszczać między piętrami. Jak mu się pogorszy, to może dostanie dofinansowanie. Nikt nie wziął jednak pod uwagę faktu, że na parter przytaszczyła go własna żona. Kobieta nie odpuściła i w imieniu męża udała się do starosty. Tomasz Cyganek poradził, aby napisała kolejne odwołanie. Naszkicował nawet jego treść. Sam przyznał, że fakt przebywania na parterze nie świadczy o zdolności poruszania się.
– Odwołanie zostało napisane ale dyrektor PCPR telefonicznie poprosiła, abym przełożyła to na następny rok. Pomyślałam, że to końcówka roku i pieniądze się skończyły i zgodziłam się – mówi pani Zofia.
Z początkiem 2013 roku pan Leon trafił na 2 miesiące do szpitala. Komisja oceny wniosków uznała, że jego stan zdrowia uległ pogorszeniu, ale wniosek ponownie odrzuciła. Tak się jednak zdarzyło, że podczas kolejnej wizji lokalnej w domu pana Leona, jedna z pracownic PCPR w swoich szpileczkach potknęła się na schodach i zaliczyła „twarde lądowanie”. I cóż czytamy w piśmie z PCPR? „Komisja stoi na stanowisku, że główną barierą architektoniczną w pana domu są strome i wysokie schody prowadzące na piętro, które stwarzają zagrożenie potknięcia się i upadku, czego dowodem jest nieszczęśliwy wypadek, któremu uległ pracownik tut. PCPR, schodząc po ww. schodach w dniu odbywania się u pana wizji lokalnej.” Urzędnicy lepiej wiedzą co jest potrzebne panu Leonowi na podstawie kilkuminutowej wizyty, a jeśli członek komisji potknął się na schodach, to trzeba te schody przebudować. Gdyby łazienka była u góry to pan Leon nie musiałby mieć
w ogóle schodów.
– Powiat sępoleński otrzymuje środki z PFRON według specjalnego algorytmu na poszczególne zadania, w tym na likwidację barier funkcjonalnych. W 2013 roku limit środków na dofinansowanie likwidacji barier architektonicznych, technicznych, komunikacyjnych wynosi 40.000 złotych. Wartość dofinansowania wyliczona jest na podstawie rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej. Wnioski osób niepełnosprawnych ubiegających się o dofinansowanie są przez komisję oceniane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa z uwzględnieniem indywidualnej sytuacji wnioskodawcy, zarówno w zakresie sytuacji materialnej, ale przede wszystkim sytuacji mieszkaniowej. Tak więc dofinansowanie ze środków PFRON w zakresie likwidacji barier architektonicznych oparte jest na uznaniu administracyjnym. Uznania administracyjnego komisja z dowolnością. Zadaniem komisji jest wszechstronna ocena sytuacji wnioskodawcy. Ocena taka uwzględnia podstawowe zasady i kryteria przyznawania takiego dofinansowania, a także ilość posiadanych przez powiat środków na ten cel. Negatywne rozpatrzenie wniosku pana Leona podyktowane było obiektywną oceną wniosku oraz indywidualną sytuacją, o czym zainteresowany został poinformowany - mówi Zofia Mueller, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie z siedzibą w Więcborku.
Zapytaliśmy panią dyrektor, kto może liczyć na dofinansowanie?
– Wnioskodawca ubiegający się o dofinansowanie likwidacji barier architektonicznych, aby otrzymać pomoc musi spełniać warunki określone przepisami prawa. Ważnym jest, że przy rozpatrywaniu wniosków komisja bierze pod uwagę pomoc przy rehabilitacji, a nie podniesienie walorów użytkowych posesji czy standardów życiowych wnioskodawcy – dodaje Zofia Mueller.
W tej sytuacji pan Leon jest skazany na pomoc żony przy wykonywaniu każdej czynności życiowej. Może gdy jego stan się pogorszy, to dostanie pomoc na wybudowanie łazienki?
– Wie pan, co mnie najbardziej wkurzyło? W ,,Wiadomościach Krajeńskich” znalazłam życzenia podpisane przez dyrektora i pracowników PCPR skierowane do osób niepełnosprawnych z okazji ich święta przypadającego 3 grudnia. Szczyt bezczelności, nic więcej – mówi żona pana Leona.
Odszukaliśmy ten numer WK. „Niech każdy dzień dostarcza państwu niezapomnianych wrażeń i pozwoli zapomnieć o troskach dnia codziennego. Wytrwałości, siły i konsekwencji w pokonywaniu przeciwności losu, aby otaczający świat był przyjazny, ciepły i bliski” - tego PCPR życzy niepełnosprawnym. Czego i my panu Leonowi oraz jego żonie życzymy. Zwłaszcza wytrwałości w walce z urzędnikami. Urzędnikom zaś dużo więcej życiowej mądrości.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...