Drożej za konserwację

Robert Środecki, 14 kwiecień 2013, 00:19
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W marcu bieżącego roku burmistrz Sępólna podpisał umowę z Eneą na konserwację oświetlenia ulicznego znajdującego się na terenie gminy. Niestety, będzie drożej niż dotychczas. - Ma być lepiej i sprawniej. Umowa została podpisana i mam nadzieję, że od tej pory problemów z naprawą oświetlenia nie będzie - mówi Waldemar Stupałkowski.
Drożej za konserwację

W Sępólnie zdarza się, że uliczne latarnie palą się przez cały dzień. Fot. Robert Środecki

Umowa na konserwację oświetlenia została podpisana 12 marca. Gmina przechodzi z systemu zleceniowego na system ryczałtowy.
– W Polsce obowiązuje taki oto system, że gminy płacą za oświetlenie i konserwację tego oświetlenia, natomiast nie są właścicielami tego majątku, chyba że sami go wybudują i nie przekażą do zakładu energetycznego. W naszej gminie właścicielem urządzeń jest zakład energetyczny Enea. Jesteśmy w takiej sytuacji, że wykonujemy czynności na nie naszym majątku i za bardzo nie mamy wpływu na koszty, jakie są tam ponoszone. Możemy konserwować oświetlenie na dwa sposoby: albo systemem zleceniowym i każdorazowo płacić za usługę, albo systemem ryczałtowym, czyli płacimy co miesiąc pewną kwotę i w ramach tego bez względu na ilość zdarzeń urządzenia będą konserwowane. W tym roku zdecydowaliśmy się na podpisanie umowy ryczałtowej. Sądzę, że będzie lepiej i sprawniej. Mam nadzieję, że w naszej gminie urządzenia służące do oświetlenia chodników i dróg będą konserwowane na bieżąco. Jest niestety drożej w porównaniu z rokiem ubiegłym. Wszystkie samorządy zostały postawione przed  dylematem: albo podpisujecie takie umowy, albo będziecie się dalej z tym problemem męczyć. Umowa została podpisana i mam nadzieję, że problemów nie będzie – mówi na temat kulisów energetycznego porozumienia burmistrz Waldemar Stupałkowski.
Do tej pory z konserwacją oświetlenia ulicznego na terenie gminy bywało różnie. Zdarzały się dni, gdy w niektórych sołectwach np. w Świdwiu z powodu awarii czujników lampy uliczne paliły się całymi dniami, natomiast wieczorami w pobliżu przejść dla pieszych przy sępoleńskich marketach panowały egipskie ciemności. Nadszedł najwyższy czas, żeby nad tym zapanować.