Fantastyczne pół godziny

Tomasz Aderjahn, 10 sierpień 2014, 03:03
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Drużyna Fuksa w pierwszej rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu podejmowała beniaminka ligi okręgowej - Czarnych Nakło. Gospodarze po długim okresie gry w Rogalinie nareszcie zagrali na swoim boisku w Wielowiczu i pokazali się z dobrej strony. Otwarcie mieli znakomite, nieco gorzej było z końcówką.
Fantastyczne pół godziny

W końcówce pierwszej połowy pod bramką Fuksa co kilka chwil było bardzo groźnie. Fot. Tomasz Aderjahn

Fuks - Czarni Nakło 3:5 (3:3)
Bramki: A. Grochowski, D. Nawrocki, D. Pilarski.
Fuks: K. Budnik, M. Wegner, A. Głowacki, D. Pachocki, K. Tomsa, K. Gierszewski (46' D. Wardziński), D. Pilarski, M. Niemczyk, M. Grabowski (50' P. Nitka), D. Nawrocki, A. Grochowski (72' R. Hoppe).

Goście z Nakła do spotkania podeszli bardzo spokojnie. Kompletnie nie spodziewali się, że grając z drużyną z B-klasy, mogą mieć tyle kłopotów z szybkimi rywalami. Zanim się połapali i poznali niezawodny duet Fuksa A. Grochowski - D. Nawrocki, przegrywali już 3:0. Bardzo szybko, bo już w 3. min A. Grochowski w polu karnym ładnie minął bramkarza gości, a nie za mocny strzał zdołał wybić niemal z linii bramkowej powracający obrońca. Odpowiedź Czarnych była równie groźna i w sytuacji sam na sam lepszy od rywala okazał się K. Budnik. Dobre otwarcie spotkania gospodarze udokumentowali w 6. min pierwszym golem. Tym razem A. Grochowski nie zmarnował już wyśmienitej okazji i strzałem obok bramkarza wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Nieco zaskoczona drużyna Czarnych po 100 sekundach przyjęła kolejny cios. W okolicach środka boiska D. Nawrocki jednym zwodem minął rywala i kompletnie nie atakowany nie dał szans bramkarzowi, podwyższając wynik na 2:0. Mocno zaskoczona drużyna beniaminka ligi okręgowej zmuszona była zabrać się za lepszą grę. W 12. min była bliska strzelenia gola, jednak uderzenie z bliska intuicyjnie obronił K. Budnik. Bramkarz Fuksa w kolejnej akcji zmuszony był wypiąstkować nieprzyjemne dośrodkowanie w pole karne. Groźnie pod bramką Fuksa zrobiło się również w 25. min, jednak kolejny raz dośrodkowanie z rzutu wolnego przeciął golkiper gospodarzy. Po półgodzinie gry znakomitą akcję zapoczątkował D. Nawrocki. Z łatwością ograł rywala wzdłuż linii bocznej, dośrodkował w pole karne, gdzie A. Grochowski kompletnie zmylił rywali, dogrywając piłkę do D. Pilarskiego. Ten mając przed sobą pustą bramkę, nie mógł nie umieścić w niej piłki. Pewne prowadzenie trzema bramkami uspokoiło gospodarzy i dało im komfort gry. Za dużo lepszą grę zabrali się natomiast rywale z Nakła. Pierwsza sytuacja była ostrzeżeniem. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzał głową z bliska przeleciał tuż nad poprzeczką. Kilkanaście sekund później jeden z piłkarzy Czarnych znalazł się w sytuacji sam na sam i umieścił piłkę w siatce. Gol nieco poderwał gości do ataków i w 39. min udało im się zdobyć kontaktową bramkę. Przed przerwą jeszcze fantastyczne uderzenie z rzutu wolnego ugrzęzło w samym okienku bramki Fuksa i to, co po półgodzinie gry wydawało się niemożliwe, stało się faktem i do przerwy w spotkaniu był remis po 3.
Po zmianie stron w pierwszej akcji A. Grochowski mógł ponownie wyprowadzić Fuksa na prowadzenie. Nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam, strzelając wprost w bramkarza. W 60. min zawodnik gości popisał się znakomitym uderzeniem z dystansu. Piłka przeleciała obok interweniującego bramkarza, odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Losy spotkania próbował jeszcze odmienić A. Grochowski, jednak jego strzał przeleciał tuż obok słupka. Drużyna z Nakła absolutnie nie zamierzała poprzestawać na jednobramkowym prowadzeniu i cały czas groźnie atakowała bramkę gospodarzy. W 70. min sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym M. Wegnera na rywalu i odgwizdał ,,jedenastkę”, którą pewnie wykorzystali goście. Drużyna gospodarzy, nie mając nic do stracenia, próbowała zmienić niekorzystny rezultat. Dwukrotnie blisko szczęścia był A. Mikulski. Najpierw ładnie strzelił obok bramkarza, a piłkę zmierzającą do siatki zdołał wybić powracający obrońca, a po chwili strzelił nad poprzeczką. W 80. min A. Mikulski ładnie dograł do D. Nawrockiego, który zdecydował się na uderzenie z dystansu. Sprawiło ono sporo kłopotów golkiperowi z Nakła. Kilkadziesiąt sekund później pod własnym polem karnym ładną akcję zapoczątkował A. Głowacki. Przebiegł z piłką niemal pół boiska, dograł do D. Nawrockiego. Ten z kolei posłał długą piłkę w pole karne do A. Mikulskiego, który odegrał jeszcze do A. Głowackiego, jednak jego uderzenie przeleciało tuż nad poprzeczką. W końcówce to drużyna z Nakła dwukrotnie była bliska strzelenia kolejnego gola. Najpierw strzał z bliska, a po chwili uderzenie z dużej odległości ładnymi interwencjami obronił K. Budnik. W doliczonym czasie gry ładnie z dystansu przymierzył D. Nawrocki, aż bramkarz z trudem końcówkami palców wybił piłkę nad poprzeczkę.
Drużyna Fuksa w konfrontacji z beniaminkiem okręgówki nie wypadła źle. Pokazała, że grając w końcu na własnym boisku w Wielowiczu, czuje się zdecydowanie lepiej niż w Rogalinie. Początek był wręcz wyśmienity. Troszkę szkoda straconych bramek jeszcze w pierwszej połowie. Na kwadrans przed końcem, gdy boisko opuścił jeden z motorów napędowych drużyny A. Grochowski, stało się jasne, że gospodarze tego pojedynku nie wygrają. Osamotniony D. Nawrocki, pomimo tego że jak zawsze włożył sporo sił w spotkanie, nie był w stanie w pojedynkę odwrócić jego losów. Fuks poza końcowym fragmentem zaprezentował się bardzo korzystnie i na tle mocnego rywala pokazał, że na pewno będzie jedną z czołowych drużyn B-klasy.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...