Filmy grozy. ZOBACZ VIDEO!

Robert Lida, 02 grudzień 2012, 01:06
Średnia: 3.0 (3 głosów)
Bandy pijanych wyrostków wrzeszczących w niebogłosy w środku nocy, zaśmiecających ulice, niszczących publiczne i prywatne mienie. Pijany do nieprzytomności nastolatek, którego z chodnika zabiera policja. Pijany nastolatek spadający ze stromych schodów wprost na ulicę. Tak bawi się sępoleńska młodzież w lokalu przy ulicy Studziennej zatruwając życie okolicznym mieszkańcom. Sceny, które opisujemy nie są wymyślone. Można je zobaczyć na filmach, które trafiły właśnie do komendy policji w Sępólnie.
Filmy grozy. ZOBACZ VIDEO!

Burdy sępoleńskich wyrostków na ul. Studziennej

Na piętrze starego magazynu zbożowego przy ulicy Studziennej funkcjonuje lokal rozrywkowy o bliżej nieokreślonej nazwie, bliżej nieokreślonych godzinach otwarcia, serwujący głośną muzykę i napoje wyskokowe. Wszystko to w centrum miasta. Ktoś powie, że młodzież musi się gdzieś zabawić, a kilku zgorzkniałym emerytom to się nie podoba. To, co widać na filmach nagranych w okolicy zabawą na pewno nazwać nie można. W bramie pobliskiego solarium gromadzą się pijani goście lokalu. To tutaj urządzono sobie palarnię. Na ulicy leżą stosy niedopałków, puszek i butelek po piwie. Znawcy przedmiotu twierdzą, że nie zawsze są to zwyczajne papierosy. Obiektem szczególnego zainteresowania pijanego w sztok, chwiejącego się na nogach, towarzystwa są szczególnie drzwi sklepu rybnego, rynny, skrzynki energetyczne i wszystko to, co da się zgiąć, urwać czy kopnąć. Na jednym z filmów widać, jak jakiś młodzieniec wali głową w rynnę. Ktoś inny dewastuje znak drogowych ustawiony przy placu Wolności czy niszczy skrzynkę przyłącza gazowego.
– Soboty, niedziele i dni poświąteczne rozpoczynamy od sprzątania chodnika przed domem i mycia schodów i okopanych drzwi oraz szacowania strat – mówi jeden  z mieszkańców.
Filmy dostarczone policji budzą grozę. Powinni je zobaczyć przede wszystkim rodzice młodocianych klientów lokalu. Nie chodzi tutaj tylko o zakłócanie ciszy nocnej, do której każdy ma prawo, czy niszczenia mienia. Chodzi również o zagrożenie życia i zdrowia gości lokalu i postronnych osób, które niechcący wejdą im w drogę. Potwierdzają to liczne interwencje policji. Wyraźnie widać, jak patrol policji pakuje do więźniarki kompletnie nieprzytomnego chłopaka, który leżał na chodniku. Grozę budzi scena, w której gość lokalu dosłownie wypada z drzwi na ulicę. Tutaj nie ma chodnika czy pasa oddzielającego budynek od jezdni. Za drzwiami jest już ulica, na której odbywa się ruch kołowy. Zarejestrowano wiele  interwencji policji. Najczęściej polegają one na „spisaniu” jednej czy dwóch osób. Kiedy funkcjonariusze rozmawiają z jedną osobą, ta druga lekceważąco siada na masce radiowozu. Kiedy policjanci wchodzą do budynku, to ktoś wpada na pomysł, aby im oderwać tablicę rejestracyjną. Często dochodzi do sytuacji, że interwencje muszą podejmować dwa patrole jednocześnie. Czy policjanci nie mają nic innego do roboty, jak mocować się z pijanymi wyrostkami? Dlaczego podatnicy muszą za to płacić? Niektórzy twierdzą, że młodzi policjanci skinieniem ręki pozdrawiają dilera narkotyków, który „obsługuje” to miejsce. To, że narkotyki są tutaj, to raczej pewne. Takie zbiegowisko podchmielonych klientów to ogromna pokusa, a rynek nie lubi próżni.
Dziesiątki pism, skarg, monitów i komisji nie przynosi efektu. Urzędnicy pozostają na te wołania głusi. Dzięki filmom, które trafiły również do komisji gospodarki komunalnej, mogą uruchomić zmysł wzroku. Co teraz powiedzą ci, którzy wydali zgodę na tego rodzaju działalność właśnie w tym miejscu?
– Widziałem te filmy. Będę wnioskował o zamkniecie tego lokalu – mówi radny Kazimierz Drogowski, który mieszka przy ulicy Studziennej i jest doskonale zorientowany w temacie.
Burmistrz Sępólna, podobno  w odniesieniu do tego problemu, plecie coś o swobodzie działalności gospodarczej. Naszym zdaniem, powinien odpowiadać za zakłócanie ciszy nocnej, niszczenie mienia oraz narażanie wielu osób na utratę zdrowia, a nawet życia.