Powiat

Geodeta powiatowy ma się określić

Robert Lida, 21 kwiecień 2014, 20:04
Średnia: 0.0 (0 głosów)
– Ta sytuacja na dłuższą metę jest nie do utrzymania. Nasze stanowisko w tej sprawie jest jednoznaczne i niezmienne. Pani dyrektor ma się określić wybierając między rezygnacją z działalności gospodarczej a rezygnacją z pracy w starostwie – tak o sytuacji w Wydziale Geodezji, Kartografii i Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Sępólnie mówi wicestarosta Andrzej Chatłas.

Ujawnienie przez nas przedziwnej i niedopuszczalnej sytuacji w wydziale zbiegło się z zakończeniem kontroli kujawsko-pomorskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego w tym wydziale. Pracę biura częściowo oceniono z zastrzeżeniami i częściowo nieodpowiednio. Inspektor wydał aż 31 zaleceń pokontrolnych.
O sytuacji związanej z osobą dyrektor Ewy Zygmunt-Lorbieckiej pisaliśmy wcześniej. Pani dyrektor jako pracownik starostwa wykonywała również zlecenia prywatne na rzecz tego starostwa. Prawo zabrania takich praktyk, ale w tym przypadku to prawo perfidnie ominięto. Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej dotyczy wyłącznie urzędników podpisujących decyzje administracyjne w imieniu starosty. Pani dyrektor do zakresu obowiązków nigdy nie wpisano tej czynności. Wykonuje ją osobiście starosta lub wicestarosta. Obaj starostowie twierdzą, że tak dalej być nie może. Deklarują rozwiązanie tego problemu, ale proszą o czas.
– Rozmawialiśmy z panią dyrektor na ten temat i to nie raz, jednak pewne duże prace są w toku i nie da się tego przerwać z dnia na dzień. Wydział realizuje między innymi potężny projekt z udziałem środków unijnych – mówi starosta Jarosław Tadych.
Wiadomo, że Ewa Zygmunt-Lorbiecka może odejść na emeryturę i pewnie tak się stanie. Nie wiadomo jednak kiedy.
W wydziale geodezji, kartografii i nieruchomości pracy będzie na wiele lat i to ponad siły obecnej załogi. Zakończona właśnie kontrola kujawsko-pomorskiego wojewódzkiego inspektoratu nadzoru geodezyjnego i kartograficznego wykazała wiele nieprawidłowości czy niedociągnięć, które należy poprawić. Skutkiem kontroli jest wydanie aż 31 zaleceń pokontrolnych. Część z nich to sprawy drobne, które można naprawić od ręki, ale wiele wymaga całkowitych zmian. Chodzi zwłaszcza o przygotowanie, przyjmowanie i przechowywanie materiałów gromadzonych w powiatowym ośrodku dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej. Realizacja wszystkich zleceń pokontrolnych to praca na wiele lat.
Kontrolujący wyraźnie wskazuje, że wydział ma zbyt mało pomieszczeń, zbyt mało etatów, a niektóre pomieszczenia nie spełniają odpowiednich wymogów. Wojewódzki inspektor nakazał m.in. zatrudnienie dodatkowego geodety, który będzie pracował w terenie i nadzorował roboty geodezyjne wykonywane przez uprawnionych geodetów. Nakazał również zwiększenie liczby pomieszczeń przeznaczonych dla pracowników wydziału oraz bieżącej obsługi jednostek wykonawstwa geodezyjnego, jak również do przechowywania materiałów państwowego zasobu geodezyjnego. Do tego dochodzi przekształcenie map analogowych do postaci cyfrowej i utworzenie wymaganych ustawą baz danych. Lista zaleceń jest długa, a większość z nich pociągnie za sobą określone wydatki finansowe. Trudno oszacować ich skalę, ale zatrudnienie dodatkowego pracownika to już kilkadziesiąt tysięcy złotych w skali roku. Zgodnie z ustawą starosta, jako kierownik kontrolowanej jednostki, ma 30 dni od dnia otrzymania zaleceń pokontrolnych na powiadomienie kontrolującego o ich wykonaniu lub przyczynach ich niewykonania.