Sępólno

Jadą na pamięć

Piotr Pankanin, 15 lipiec 2011, 12:12
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Mija tydzień, odkąd zmieniono organizację ruchu w obrębie placu Wolności, a kierowcy i tak jadą na pamięć, przez co popełniają wykroczenia. Policja na razie traktuje ich dosyć pobłażliwie.
Jadą na pamięć

Przy wyjeździe z placu Wolności, obok kiosku p. Śmigla postawiono nakaz jazdy w prawo. To oznacza, że aby pojechać w stronę ulicy Hallera, trzeba udać się na rondo i tam zawrócić. Oprócz znaku pionowego zmieniono również oznakowanie poziome drogi. Mimo to kierowcy jadą na staremu, czyli skręcają w lewo. Obserwowaliśmy skrzyżowanie przez kilkanaście minut i skręcających w lewo było naprawdę wielu (przykład na zdjęciu). Pomysł zmiany organizacji ruchu w tym miejscu zrodził się na komisji gospodarki komunalnej jeszcze w poprzedniej kadencji samorządu gminnego. Taką propozycję złożył radny Janusz Tomas, uzasadniając ją niebezpiecznymi sytuacjami na skrzyżowaniu. Opinię komisji przekuto na wniosek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Pierwsze podanie o zmianę organizacji ruchu odrzucono. Dopiero drugie zostało zaakceptowane, przy czym Komenda Powiatowa Policji w Sępólnie wydała w tej sprawie negatywną opinię.

– Naszym zdaniem w tym miejscu nie dochodziło do tak groźnych zdarzeń, aby zmieniać organizację ruchu. Owszem, zdarzenia miały miejsce, ale bardzo sporadycznie. Są w Sępólnie miejsca bardziej niebezpieczne – mówi Zbysław Prużyński, naczelnik sekcji prewencji i ruchu drogowego KPP
w Sępólnie.

Póki co policjanci nie reagują zbyt ostro na łamanie przepisów ruchu drogowego. Trzeba im też przyznać rację w ocenie zagrożenia. To nie możliwość skrętu w lewo powoduje niebezpieczne sytuacje na drodze, ale fakt, że tuż obok znajduje sie ruchliwe przejście dla pieszych. Kierowcy wyjeżdżający w lewo od razu mieli przed sobą pieszych przekraczających jezdnię. Gdyby zmienić położenie tego przejścia, nie byłoby problemu. Tak czy owak zmieniono organizację ruchu i stąd apel do kierowców o respektowanie przepisów.

– Nie chodzi o to, aby od razu karać mandatami. Kierowcy muszą przyzwyczaić się do zmiany. Tak jak kiedyś początkowy fragment ulicy Wojska Polskiego zmieniono z ulicy dwukierunkowej na jednokierunkową. Każdy przypadek podlega indywidualnej ocenie policjanta. Przełożeni nie mogą nakazać policjantom stosowania mandatów. Zresztą proszę zwrócić uwagę, że w tym miejscu zatrzymanie dowolnego pojazdu na drodze powoduje ogromne perturbacje w ruchu na drodze krajowej – dodaje naczelnik Prużyński.

Tekst i fot.: (Li)