Sośno

Jako wójt jestem za, jako człowiek jestem przeciwko

Robert Lida, 01 październik 2020, 10:35
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W ubiegłą środę Rada Gminy Sośno jednogłośnie odrzuciła przedłożony przez wójta projekt uchwały podwyższającej opłatę śmieciową z 23 złotych do 36 złotych.
Jako wójt jestem za,  jako człowiek jestem przeciwko

Przewodnicząca Krystyna Wąsik złożyła wniosek o odrzucenie uchwał

Jako wójt jestem za,  jako człowiek jestem przeciwko

Zamaskowany wójt

– Jako wójt miałem obowiązek przygotować taką uchwałę. Jako człowiek nie zgadzam się z nią – mówi wójt Leszek Stroiński.
– Najprawdopodobniej sytuacja zmusi nas do łamania prawa – dodaje przewodnicząca rady Krystyna Wąsik, która sama złożyła formalny wniosek o odrzucenie uchwały.
Na koniec sierpnia gmina Sośno wydała 92 procent środków przeznaczonych na gospodarkę odpadami w całym 2020 roku. Do końca tego roku zabraknie około 150.000 zł. Zgodnie z przepisami środki na funkcjonowanie systemu gospodarowania odpadami w gminie muszą pochodzić wyłącznie z opłaty śmieciowej wnoszonej co miesiąc przez mieszkańców.
– Przyczyn takiego stanu jest kilka. Po pierwsze, jest duża rozbieżność między liczbą zameldowanych w gminie mieszkańców a liczbą płacących za śmieci. Po drugie, w tym roku drastycznie wzrosła ilość odbieranych śmieci. Do końca sierpnia zebrano 624 tony, a w specyfikacji przetargowej na cały rok przewidziano 703 tony. Tę ilość ustalono na podstawie danych z poprzednich lat. Kolejny powód to odgórne zwiększenie częstotliwości wywozu śmieci. Przedtem było to raz na 6 tygodni, a teraz jest raz na 4 tygodnie. Śmieciarki na wodę nie jeżdżą. Wreszcie drastyczne podwyżki opłat, które za dostarczanie śmieci pobierają regionalne instalacje przetwarzania odpadów, na które my nie mamy żadnego wpływu. Pamiętać też należy, że wcześniej gmina za odbiór śmieci rozliczała się ryczałtowo, co miesiąc po równo. Teraz rozlicza się od każdej tony. Relacja jest prosta: im więcej śmieci, tym większa faktura i tak też się dzieje od kilku miesięcy. Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. W powiecie sępoleńskim nie ma żadnej konkurencji, jeśli chodzi o firmy odbierające odpady. Do przetargu zawsze przystępuje jeden podmiot. Zatem działamy w warunkach monopolu. Z bólem serca, ale dbając o budżet gminy, przedkładam wysokiej radzie ten projekt uchwały podwyższającej opłatę śmieciową do 36 złotych od osoby – mówił wójt Stroiński. 
– Składam wniosek o odrzucenie tej uchwały w całości. Proszę nam dać więcej czasu. Mamy świadomość, że od tego tematu nie uciekniemy, ale ta stawka jest dla naszych mieszkańców drastycznie duża – wnioskowała przewodnicząca Krystyna Wąsik.
Chwilę później wszyscy obecni na sali radni jednomyślnie zagłosowali przeciwko przedłożonemu przez wójta projektowi uchwały. 
Projekt oczywiście dyskutowano i opiniowano podczas posiedzeń komisji. Komisja budżetowa oraz rolnictwa na wspólnym posiedzeniu zgłosiły propozycję opłaty w wysokości 26 złotych, ale to i tak nie zasypałoby dziury w systemie. Natomiast komisje oświaty i rewizyjna, także na wspólnym posiedzeniu, nie zajęły stanowiska w tej sprawie. Uchwałę odrzucono, ale problem pozostał. – Co dalej? – pytamy. Jeśli rada gminy nie zrobi nic, to może dojść do sytuacji, w której wójt będzie musiał zapłacić za wywóz śmieci pieniędzmi z innego działu budżetu, a to będzie oznaczało naruszenie dyscypliny budżetowej. Za to wójt może trafić prze oblicze kolegium regionalnej izby obrachunkowej. Aby przesunąć środki z innego działu wymagana jest uchwała rady gminy i to jest to naruszenie prawa, o którym wspomniała przewodnicząca Krystyna Wąsik. 
Najprawdopodobniej scenariusz będzie inny. Komisje zbiorą się ponownie i nastąpi próba obniżenia proponowanej stawki opłaty śmieciowej, ale będzie to złotówka, może dwie. Następnie, w trybie nadzwyczajnym jeszcze we wrześniu zostanie zwołana kolejna sesja rady gminy. Trzeba dodać, że wysokość opłaty śmieciowej, o którą w tej chwili toczy się bój, miałaby obowiązywać tylko do końca tego roku. Jeszcze w tym roku gmina ogłosi przetarg na odbiór śmieci w przyszłym roku. Dopiero na jego podstawie będzie kalkulowana opłata na przyszły rok. To, że będzie ona znacznie wyższa niż obecnie, jest pewne jak amen w pacierzu. To samo dotyczy zresztą pozostałych gmin. Chyba się nie pomylimy, prognozując, że będą to stawki powyżej 30 złotych od osoby. Z czego to wynika? Wyjaśnialiśmy to w ubiegłym tygodniu. 
– Stawiam wniosek o to, aby przygotować list do premiera w sprawie systemu gospodarowania śmieciami. Może oni, tam w Warszawie nie wiedzą, co się dzieje – zaproponował wiceprzewodniczący Ryszard Badziński, wskazując na prawny absurd dotyczący firm, które mogą wywozić śmieci od mieszkańców. Otóż taka firma musi mieć 5 śmieciarek. Aby spełnić ten warunek, ZGK z Więcborka i Sępólna tworzą konsorcjum. Gdyby ZGK w Sośnie miał jedną śmieciarkę, to wystarczyłoby, aby obsłużyć całą gminę, a tak zakład budżetowy został wyeliminowany. 
Bardzo ciekawą i logiczną propozycję złożył radny Stanisław Gackowski. – Drodzy mieszkańcy, palcie śmieci w swoich piecach, będziecie płacić mniej.
Oczywiście nie mówił tego poważnie, ale to pokazuje, jak absurdalny system stworzył ustawodawca. 
– Jesteśmy niewolnikami tego systemu. Samorząd jest tylko po to, aby podnosić rękę za podwyżkami. Mieszkańcy nie będą obciążać za to posłów, tylko wójta i radnych – podsumował dyskusję wójt Stroiński. 
 
Życzmy sobie bezpiecznego roku szkolnego, w trybie stacjonarnym
W trakcie środowej sesji radni wysłuchali również informacji kierownika zespołu oświaty samorządowej Adama Ostrowskiego dotyczącej funkcjonowania gminnej oświaty. Jak wiadomo, gmina Sośno zmuszona demografią zredukowała swoją sieć szkół do minimum. W tej chwili jest organem prowadzącym trzy Szkoły Podstawowe jedno przedszkole samorządowe. Liczba dzieci jednak nadal spada. 
– W tym roku szkolnym do naszych szkół chodzi o 11 uczniów mniej niż rok temu. W sumie mamy 25 oddziałów, o 3 oddziały mniej niż rok temu. Skąd taki spadek liczby oddziałów? W Szkole Podstawowej w Przepałkowie nie powstała klasa pierwsza. W obwodzie tej szkoły było tylko dwoje dzieci, które powinny trafić do klasy pierwszej. Te dzieci uczą się w Sośnie. Ponadto w Przepałkowie ze względu na małą liczbę dzieci w oddziałach mamy dwie klasy łączone – mówił Adam Ostrowski. 
Średnia liczba uczniów w oddziale szkoły w Przepałkowie to obecnie 13,8 uczniów, w Wąwelnie 19,6, a w Sośnie 17,1. Radni pytali głównie o przygotowanie szkół do funkcjonowania w warunkach pandemii i na wypadek stwierdzenia przypadku zakażenia koronawirusem. 
– Szkoły opracowały odpowiednie procedury w oparciu o wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego. Są wyposażone w płyn do dezynfekcji rąk, w maseczki. Otwarte są wszystkie wejścia do placówek. Dyrektorzy robią wszystko, aby dzieci się „nie mieszały” na korytarzach. Ponadto doskonalimy metody nauki zdalnej na wypadek „W”. Mamy oprogramowanie, które pozwala prowadzić z uczniami telekonferencje. Najważniejsze jest to, że podczas nauki zdalnej nie wypadł nam żaden uczeń. Nauczyciele mieli kontakt ze wszystkimi – mówił Adam Ostrowski.
– Nie jestem przekonany, że wszystkie dzieci mają dostęp do komputera i Internetu. Jeśli w rodzinie jest kilkoro dzieci, a jeden komputer, to jest duży problem – mówił rady Witold Steckiewicz.
– Nie mieliśmy takich informacji. Dodatkowo przekazaliśmy naszym uczniom 58 tabletów z rządowego programu. Uważam, że nie sprzęt może być problemem, ale jakość łącz internetowych – odpowiedział szef gminnej oświaty.