Więcbork

Jedna wielka ciciubabka

Robert Lida, 04 czerwiec 2020, 10:22
Średnia: 0.0 (0 głosów)
We wtorek rada nadzorcza Zakładu Gospodarki Komunalnej w Więcborku ogłosiła, że w wyniku przeprowadzonego postępowania kwalifikacyjnego prezesem spółki na kolejną kadencję został Adam Kubiak. Tymczasem nie przeprowadzono rozmowy kwalifikacyjnej z co najmniej jednym kontrkandydatem. – Jeśli mają państwo pytania w tej sprawie, to w trybie prawa prasowego proszę je pisemnie skierować do spółki, a rada się ustosunkuje – mówi Mariusz Jagłowski, przewodniczący rady nadzorczej.
Jedna wielka ciciubabka

Postępowanie kwalifikacyjne na członka zarządu spółki – prezesa ogłoszono w związku z upływającą kadencją obecnego prezesa. W więcborskiej spółce jednoosobowy zarząd powołuje rada nadzorcza. Stosowne ogłoszenie sformułowane na podstawie uchwały rady ukazało się w lutym tego roku. Początkowo rozstrzygnięcie miało nastąpić do 4 maja, ale przedłużono je do końca tego miesiąca. We wtorek ukazał się komunikat mówiący, że rada nadzorcza zakończyła postępowanie kwalifikacyjne zgodnie z przyjętymi warunkami. Rozpatrzono 3 nadesłane aplikacje, a w wyniku przeprowadzonego postępowania w skład organu zarządzającego spółką jednomyślnie został wybrany Adam Kubiak, czyli dotychczasowy prezes.
Aplikację do konkursu złożyła osoba z 30 -letnim stażem w gospodarce komunalnej i 20-letnim na stanowisku kierowniczym, z wykształceniem ekonomicznym oraz z zakresu zarządzania i marketingu. Nie otrzymała żadnej informacji, że „odpadła” na etapie weryfikacji dokumentów i z tego powodu nie została dopuszczona do drugiego etapu postępowania, czyli rozmowy kwalifikacyjnej.
– Nie otrzymałam żadnej informacji oprócz informacji o zmianie terminu. Po prostu mnie zlekceważono, nie okazano mi szacunku – mówi kandydatka na prezesa gminnej spółki.
Ktoś powie, że przegrała i teraz ma pretensje do świata. Nie o to chodzi. Czy faktycznie doszło do naruszenia procedur, czy, nie daj Boże, tak zwanej ustawki? Chcieliśmy ten wątek wyjaśnić, ale okazuje się, że wszystko jest owiane tajemnicą. Tymczasem na etapie zbierania informacji do artykułu spotkała nas kolejna niespodzianka. Według naszych ustaleń rozmowa kwalifikacyjna z drugim kontrkandydatem prezesa Kubiaka odbyła się we wtorek o godzinie 14.00. Tymczasem informację o wyborze prezesa na stronie Biuletynu Informacji Publicznej gminy Więcbork zamieszczono o godzinie 10.20, czyli 4 godziny wcześniej. To by znaczyło, że werdykt był ustalony, a rozmowę z kandydatem przeprowadzono pro forma. Bardzo chcieliśmy to wyjaśnić, ale się nie dało.
– Jestem przekonany, że wszystkie procedury związane z postępowaniem kwalifikacyjnym były zgodne z prawem i ustalonymi wcześniej zasadami. Nie mam żadnych podstaw do tego, aby twierdzić, że doszło do jakichś uchybień – mówi burmistrz Wiecborka Waldemar Kuszewski, który w spółce reprezentuje właściciela, czyli gminę, czyli jej mieszkańców i jest jej Zgromadzeniem Wspólników. Po szczegóły odesłał nas do przewodniczącego rady nadzorczej. Mariusz Jagłowski na nasze pytania nie odpowiedział i sugerował zadanie pytań w formie pisemnej skierowanych do spółki.
Mariusz Jagłowski, na co dzień prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Sejnach (podlaskie), bardziej kojarzony z Trójmiastem i tamtejszą działalnością w młodzieżówce Platformy Obywatelskiej, w Więcborku pojawił się za kadencji obecnego burmistrza. To raczej jego człowiek. Zdaniem Waldemara Kuszewskiego był to rok 2016. Tymczasem pan przewodniczący w swoim oświadczeniu majątkowym za 2017 rok nawet słowem nie wspomniał o pracy w radzie nadzorczej więcborskiego ZGK, o uzyskanych z tego tytułu przychodach nie wspominając. Mówiąc krótko, zataił te dochody i zwyczajnie oszukał, za co powinien zostać skazany.
Szukając odpowiedzi na nurtujące nas pytania proceduralne, postanowiliśmy odwołać się do podstawowych dla spółki dokumentów, czyli aktu założycielskiego lub jej regulaminu. ZGK Więcbork działa w oparciu o umowę spółki, ale na żadnej dostępnej stronie internetowej jej nie ma. Sąsiednie spółki komunalne na swoich stronach na pierwszym miejscu publikują swoje statuty czy umowy spółek. W Więcborku to jest tajemnica. Do czego ma się odnieść mieszkaniec w przypadku jakichś wątpliwości?
W tej prostej do wyjaśnienia, oczywiście przy odrobinie dobrej woli lokalnej władzy, sprawie zdumiewa postawa burmistrza. To on jest najważniejszy w tej spółce. To on wybiera i zatrudnia radę nadzorczą i to on powinien mieć decydujący wpływ na wybór prezesa. Gdyby ta sprawa była „czysta”, to odpowiedź na nasze pytania dotyczące procedury konkursowej uzyskalibyśmy od ręki. Tymczasem wszystko jest owiane tajemnicą.