Jezioro Więcborskie, jakiego nie znacie

Łukasz Jakubowski, 31 październik 2012, 13:16
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Jeziora, tak jak wszystko na Ziemi, biorą udział w cyklu narodzin i śmierci. Rodzą się, dojrzewają, starzeją, wreszcie umierają. Podlegają ciągłym, fascynującym zmianom, niestety często niewidocznym na pierwszy rzut oka. Jezioro Więcborskie nie jest oczywiście wyjątkiem. Co ciekawego więc można by odkryć, gdyby tak przyjrzeć się mu bliżej, gdyby wziąć je pod lupę?
Jezioro Więcborskie, jakiego nie znacie

Jeziora zanikłe i współczesne okolic Więcborka. 1 - jeziora zanikłe, 2 - jeziora współczesne. Źródło: M. Pasierbski, Stopień zaniku jezior w zależności od kształtu i genezy niecki na przykładzie środkowej części Pojezierza Krajeńskiego, AUNC, Toruń 1994

Jezioro Więcborskie, jakiego nie znacie

Wczesnojesienny zachód słońca nad Jeziorem Więcborskim. Widok z okolic ,,Kręciszka”. Fot. P. Pankanin

Narodziny i śmierć

Jezioro Więcborskie zawdzięcza swoje istnienie lądolądowi, który jeszcze kilkanaście tysięcy lat temu szczelną skorupą pokrywał całą Krajnę. Klimat był wówczas znacznie chłodniejszy niż obecnie. Gruba na dziesiątki metrów pokrywa lodowa zawierała olbrzymie ilości wody. Gdy klimat się ocieplił, nastąpił trwający setki lat proces topnienia lądolądu. Wtedy uwalniana z niego woda zaczęła intensywnie zmieniać krajobraz. Powstawały rzeki i jeziora, niektóre epizodyczne, inne - w tym więcborskie- mające istnieć dłużej.

Szacuje się, że łączna powierzchnia wszystkich powstałych wtedy jezior była ok. 5 razy większa niż istniejących obecnie. Jednak wiele z nich było akwenami zbyt płytkimi, żeby przetrwać do dnia dzisiejszego. Z czasem zamieniły się one w bagna i torfowiska, takie jak torfowisko Messy, Łąki Mazurskie, czy... Lupinek (Łopiennik).

Jezioro Więcborskie było początkowo znacznie większe. Pierwotnie bowiem tworzyło ono jeden zbiornik wraz z dzisiejszym Jeziorem Śmiłowskim. Ponadto jego część stanowiły niegdyś płytkie wody, obecnie łąki torfowe pomiędzy Więcborkiem a Śmiłowem.

Jezioro składa się z dwóch mis będących rynnami, czyli długimi i głębokimi rysami w ziemi, powstałymi podczas nasuwania się lądolądu. Ich zbocza i dna zbudowane są głównie z gliny, co ogranicza wsiąkanie wody. Misy te łączy wąski i płytki przesmyk. Misa północna jest głębsza i większa od południowej, nazywanej potocznie Jeziorem Młyńskim. Średnia głębokość całego zbiornika wynosi teraz 8,3 metra, natomiast największa głębia znajduje się we wschodniej części misy północnej i ma 18,5 metra głębokości. Trzeba tutaj zaznaczyć, że jezioro było kiedyś nie tylko o wiele większe, ale i głębsze. Od momentu powstania cały czas na jego dno opada jednak materia (szczątki roślin, naniesione ziarna piasku itp.), co prowadzi do nawarstwiania się osadów i tym samym powolnego, ale stałego podnoszenia się dna. To właśnie ten proces doprowadził do takiego spłycenia Lupinka, że wreszcie zamienił się on w bagno. To ten proces sprawił również, że Jezioro Więcborskie skurczyło się o wspomniany już obszar pomiędzy miastem a Śmiłowem, i to on sprawi, że w przyszłości obie współczesne misy także zamienią się w trzęsawiska. Na szczęście do całkowitego zaniku zbiornika nie dojdzie szybciej niż za kilka tysięcy lat.

 

Nie wejdziesz dwa razy do tej samej wody...

Powierzchnia akwenu według różnych źródeł wynosi 194 bądź 218 ha. Naturalnie ilość wody w zbiorniku, a zatem i jego powierzchnia, zmieniają się w ciągu roku. Największe są wiosną, gdy do jeziora spływają wody roztopowe. Najmniejsze z kolei podczas suchych i ciepłych miesięcy letnich. Duży wpływ na poziom wody ma też człowiek. Na wypływającej z jeziora rzece Orli znajduje się zastawka, dzięki której można regulować odpływ wody z jeziora.

Jezioro Więcborskie zasilane jest z 3 źródeł. Pierwsze źródło to opady atmosferyczne, czyli deszcz, śnieg oraz grad, które padają wprost do mis, bądź spływają do nich z okolicy (z tzw. zlewni bezpośredniej). Drugim źródłem są zapewne wody podziemne, znajdujące się w mającej kontakt z jeziorem warstwie piasków wodonośnych. Wreszcie trzecim źródłem są cieki wodne - rzeka Orla i rowy melioracyjne.

Ponieważ Orla także wypływa ze zbiornika, jezioro ma charakter przepływowy. Nie zauważamy tego, ale wymiana wody w jeziorze w ciągu roku sięga 150%. Oznacza to, że w ciągu roku do akwenu dostaje się i jednocześnie ,,ucieka” z niego 1,5 raza więcej wody, niż wynosi jego objętość. To dobrze, ponieważ szybkie tempo wymiany ogranicza odkładanie się zanieczyszczeń.

Woda na powierzchni akwenu ciągle faluje, płynie, ciągle jest w ruchu. Wiąże się to z przepływowym charakterem zbiornika oraz wiatrem i dotyczy górnej warstwy wody oraz płycizn, w których temperatura wody jest stała. Zupełnie inaczej wygląda to na wodach głębszych, których cyrkulacja jest o wiele bardziej złożona. Wody te każdego roku przechodzą 4 fazy.

Latem górne warstwy wody (epilimnion) nagrzewają się szybciej niż dolne (hipolimnion), dlatego ciepła górna warstwa nie miesza się z chłodną wodą o większym ciężarze właściwym (następuje stagnacja letnia), a między tymi warstwami powstaje strefa przejściowa (termoklina). Z nastaniem chłodów temperatura epilimnionu spada i zrównuje się z temperaturą hipolimnionu, przez co woda zaczyna krążyć w całym jeziorze (następuje cyrkulacja jesienna). Dzięki temu jej głębsze warstwy ulegają natlenieniu. Gdy temperatura wody powierzchniowej spadnie poniżej 4°C, cyrkulacja znów ustaje i wraz z dalszym spadkiem temperatury jezioro zamarza (stagnacja zimowa). Zimą, odwrotnie niż latem, najcieplejsze woda znajduje się przy dnie, natomiast najzimniejsza - przy warstwie lodu. Wiosną, gdy lód topnieje, woda się nagrzewa, temperatury epilimnionu i hipolimnionu zrównują się ponownie. Wywołuje to cyrkulację wiosenną. I tak w kółko.

Podczas stagnacji letniej oraz zimowej wody w głębi jeziora dzielą się na 3 wyraźne, nie mieszające się warstwy. Dzięki pomiarom wykonanym latem 2002 roku wiemy dokładnie, jak to rozwarstwienie wody wtedy wyglądało. Otóż warstwa powierzchniowa o temp. 22°C miała głębokość 3 metrów. Pod nią, na głębokości 3-10 metrów, znajdowała się termoklina. Temperatura wody spadała w niej gwałtownie z 22°C do 8-9°C. Poniżej termokliny zaczynała się strefa przydenna, o temperaturze ok. 7°C.

 

Czyste czy brudne?

Badania czystości wód jeziora, przeprowadzone w 2002 roku przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, dowodzą, że stan wody jest mocno zróżnicowany w zależności od miejsca poboru próbek. Sytuacja najgorzej przedstawiała się w części przymiejskiej akwenu, będącej pod silnym wpływem Więcborka i wpływającej tam Orli. Parametry poprawiały się w najgłębszej, wschodniej części jeziora. Najlepsze wyniki natomiast charakteryzowały Jezioro Młyńskie. Stan wody zmieniał się również w ciągu roku, co związane jest z różnym stopniem mieszania wód i zmiennym wpływem Orli.

Rzeka dostarcza do jeziora wypłukiwane z pól azot i fosfor, które to, wraz ze związkami azotu i fosforu w ściekach, znacznie podnoszą ,,żyzność” jeziora. Tak, tak - również w wodzie stanowią one swoisty nawóz, sprzyjający rozwojowi roślinności jeziornej i fitoplanktonu, czyli mikroskopijnych glonów oraz sinic. Ma to wielorakie skutki - im więcej fitoplanktonu w wodzie, tym więcej materii osiada na dnie i tym szybsze spłycanie zbiornika. Ich intensywny letni rozwój może także doprowadzić do deficytu tlenu w wodzie i śnięcia ryb. Fitoplankton jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za mętnienie wody, dlatego można przyjąć, że im jest go więcej, tym mniej przezroczysta jest woda. Woda mętna oznacza dużo fitoplanktonu, woda przezroczysta, krystaliczna - jego brak. Ponadto Orlą wpływają do jeziora kwasy humusowe zebrane z torfowisk, nadające wodom jeziora w pobliżu ujścia ,,herbacianego” koloru.

Na szczęście wraz ze skanalizowaniem Więcborka i oddaniem do użytku nowej oczyszczalni ścieków, ograniczony został negatywny wpływ miasta na jezioro. Wcześniej spora ilość komunalnych brudów trafiała właśnie wprost do akwenu.

,,Informacja o stanie środowiska województwa kujawsko-pomorskiego w 2011 r.” określa stan ekologiczny wód jeziora (ich jakość) jako umiarkowany (III klasa w skali V- klasowej). Stawia to jezioro w środku stawki 21 jezior objętych oceną w tamtym roku. Na tle przebadanych zbiorników nie wyróżniało się ono szczególnie ani w jedną, ani w drugą stronę. Mimo to wyniki badań z 2011 roku są lepsze od tych z 2002 roku. Trzeba teraz mieć nadzieję, że ten trend zostanie utrzymany. Jezioro jest przecież integralną i ważną częścią miasta. Trudno wyobrazić sobie Więcbork bez niego, stąd stan jeziora wszystkim powinien leżeć na sercu. No bo kto chciałby mieszkać w pobliżu muszli klozetowej, do której wlewa się nieczystości i wrzuca śmieci?

Patrząc na Jezioro Więcborskie, można sobie pomyśleć, że niewiele w nim ciekawego. Ot, woda, a wniej jakieś rośliny i zwierzęta. Ale jezioro to skomplikowany system, w którym ciągle coś się dzieje - fabryka i laboratorium biologiczno- chemiczno-fizyczne w jednym (zresztą jak cała przyroda). Woda w nim nieustannie płynie, miesza się, wymienia, natlenia, brudzi i oczyszcza; dno się podnosi i zarasta; życie kwitnie i zamiera. Więcborskie jezioro to, o ironio, temat rzeka, przez niniejszy tekst ledwie muśnięty. Kryje ono w sobie jeszcze sporo niespodzianek. Jesienne spacery są doskonałą okazją do ich odkrywania. Odkrywania najlepszego - dodam - bo już własnego, osobistego, intymnego. I na zakończenie do tego właśnie, życząc wielu sukcesów, wszystkich zachęcam.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska...
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Najwyżej oceniane
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Czasami trzeba czekać wiele, wiele lat, żeby poznać swoje prawdziwe...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...