Kamień

Kampania wyborcza w toku

Piotr Pankanin, 10 październik 2019, 10:13
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Już tylko tydzień z okładem do kolejnych wyborów parlamentarnych. Jak nigdy dotąd na listach rozmaitych komitetów pojawiło się sporo kandydatów z powiatu sępoleńskiego. O ich preferencjach, stanach posiadania, dorobku politycznym, tudzież samorządowym czytamy na plakatach oblegających płoty i parkany naszych miejscowości i łączących je tras. Najbardziej tajemniczą postacią, która nie do końca dała się poznać w kampanii poprzedzającej wybory samorządowe, jest obecny radny Rady Miejskiej w Kamieniu Sebastian Skaja.
Kampania wyborcza w toku

To zdjęcie, którego publikujemy fragment, obnażonego nauczyciela pokazaliśmy Waldemarowi Stupałkowskiemu. Burmistrza Sępólna dosłownie zamurowało

Kampania wyborcza w toku

Zdjęcie pochodzące z dostępnego ogólnie profilu na Facebooka nauczyciela i kandydata na posła Sebastiana Skai zostało wykonane na obczyźnie mniej więcej w tym samym czasie

– Obrzydliwe zdjęcie człowieka, który pcha się do polityki i uczy nasze dzieci – pisze do nas internauta(tka). Zdjęcie to trafiło do naszej redakcji i przedstawia roznegliżowanego Sebastiana Skaję w scenerii łóżkowej, raczej hotelowej. Zrobione zostało, według metadanych, 2 lipca 2009 roku o godzinie 16:25 aparatem marki Sony DSC-P41 Cybershot Digital Camera z czasem 1/25 s i przysłoną f/2, 8 5 mm.
– No nie, taki człowiek nie powinien być nauczycielem. Można mieć swoje preferencje, ale niech to się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Jeśli chodzi o ubieganie się tego pana o awans zawodowy, to jest tak, że jeśli nauczyciel spełnia określone warunki, to może się o taki awans ubiegać. W tej chwili mogę tylko powiedzieć, że tę sprawę dogłębnie wyjaśnimy – obiecuje burmistrz Stupałkowski. Wkrótce po zapoznaniu się z mocno erotycznie zabarwioną fotografią, burmistrz prawdopodobnie spotkał się z wyraźnie pozującym na niej obecnym nauczycielem. Było to o tyle łatwiejsze, ponieważ Sebastian Skaja gościł w sali obrad Rady Miejskiej w Sępólnie. Można było przypuszczać, że odziany w garnitur miał być uhonorowany nagrodą wśród wielu nauczycieli docenionych tego dnia przez władze samorządowe Sępólna. Tak się jednak nie stało. Rozzłoszczony burmistrz miał podjąć decyzję o wycofaniu laurki dla nauczycielaz Wałdowa i Zalesia.  
Wkrótce po tym Sebastian Skaja złożył wizytę w naszej redakcji. Nie ukrywał, że został „zachęcony” rozmową m.in. z szefem sępoleńskiej oświaty Markiem Tymeckim. Najpierw próbował się wypierać, że to nie może być zdjęcie jego osoby. – Ja nigdy takiego zdjęcia nie robiłem. To jest absurd! – zaklinał się Skaja w rozmowie z redaktorem naczelnym. – Nie mam pojęcia, co to może być. Jak można coś takiego robić? To na pewno nie ja – długo tkwił w przekonaniu, że ktoś chce się na nim zemścić. Kiedy jednak zostały mu przedstawione rok, miesiąc, dzień i dokładna godzina, zabiegał głównie o nieupublicznianie fotografii. Przyznał, że do polityki powinni startować ludzie czyści, bez podejrzeń, a przede wszystkim funkcjonujący w społeczeństwie w sposób transparentny. Przyznał też, że nauczyciela, a zmierzającego do odgrywania ważnej roli w polityce zwłaszcza, muszą obowiązywać najwyższe standardy etyczne. Powtarzał wielokrotnie, że wśród kandydatów ze swojej listy zauważył wielu z ewidentnym ciągiem do władzy. Dziwił się, że na liście są członkowie PPS, która wedle jego wiedzy została rozwiązana. Podkreślał, że nie rozumie, a nawet brzydzi się dziwnymi zachowaniami jego współtowarzyszy i gdyby to wiedział wcześniej, nigdy by nie wyraził zgody na kandydowanie. To, że drwił publicznie z katolików i, jak to błyszczał mądrością na Facebooku, z mającego na niego ,,ochotę księdza w kiecce”, nie zniechęciło go do pchania się na listę. 
Póki co Skaja kandyduje i pewnie nie zamierza rezygnować, chociaż wiele zrozumiał, a nawet, jak przyznał, brzydzi się polityki. Po kilkugodzinnej rozmowie oświadczył, że wiele mu ona dała i dzisiaj postępowałby inaczej. Czy jednak na pewno?
We wtorek rano red. Robert Mazurek z radia RMF FM wzywał publicznie kandydata PiS Dariusza Mateckiego do rezygnacji z ubiegania się o miejsce w parlamencie. Chodzi, zdaniem Mazurka, „o przeróżne obrzydliwości”, które mają związek z poglądami szczecińskiego kandydata PiS. – Widzicie źdźbło w cudzym oku, a belki we własnym znaleźć nie potraficie? – irytował się Mazurek w rozmowie z poseł Małgorzatą Gosiewską, która potrafiła zdecydowanie odciąć się od Mateckiego i powiedzieć wprost, żeby zrezygnował z kandydowania. Czego domagałby się red. Mazurek, tudzież możni lewicy, czy też elita PO, gdyby 10 lat temu na łożu zamiast Skai pozował podniecony Jarosław Kaczyński, Tomasz Latos czy kandydat do parkamentu Marek Witkowski? Zna ktoś odpowiedź? Sebastian Skaja ze swoim przeogromnym IQ zna z całą pewnością.
O kandydacie Sebastianie Skai z listy lewicy ciągle kompletnie nic nie wiemy. Mnożą się pytania i pogłoski, że niedawno poślubił innego mężczyznę, że ma kilkunastoletnią kochaną córeczkę i że niesie pomoc najchętniej zwierzętom. Ostatnio zademonstrował wspólne zdjęcie wykonane w Kamieniu z posłem Bartoszem Kownackim. Zanim jednak się sfotografował, to wielokrotnie naobrażał i zmieszał z błotem środowisko posła. Swój stosunek do prawicy i Kościoła, kreślony obrzydliwym i chamskim słownictwem, głosił na pustym obecnie blogu sygnowanym imieniem i nazwiskiem (https://tigertatoo.livejournal.com).
W grudniu ub. roku w artykule poświęconym internetowym wybrykom Sebastiana Skai przytoczyliśmy wypowiedź jednego z naszych Czytelników: – Domagam się natychmiastowej reakcji burmistrza Sępólna! Taki człowiek absolutnie nie może mieć kontaktu z dziećmi. Wtedy burmistrz nie podjął tematu, bo niby dlaczego nauczyciel nie mógłby obrażać Zbawiciela, który zdaniem pedagoga Skai, stojącym przed dziećmi w klasie pod wiszącym w niej ukrzyżowanym Chrystusem, powinien mieć na imię Stefan. Dlaczego nauczyciel Skaja na swoim blogu, którego treści po naszej publikacji usunął, może obrażać katolików wiernych Bogu i Chrystusowi? W zamian za to wielce szanowny pan burmistrz dosłownie przed chwilą mianował Sebastiana Skaję pełnoprawnym nauczycielem (dotąd był ledwie kontraktowym).
[...] Rządy PiS-u doprowadzą do katastrofy finansowej i społecznej, te ich chore pomysły aż mnie porażają, na szczęście najczęściej są wytworem pojedynczych pisiorów. Szkoda, że nasz naród to taki ciemnogród, który poza tego typu chołotą i kościołem nie widzi jak piękne jest życie.
[...] Jesienią rozpoczął się mój ostatni, ósmy związek z dziewczyną, która też miała na imię Karolina, ale która wtedy mieszkała w Gdańsku. No i od tego momentu zaczynają się schody. Byliśmy ze sobą tylko półtora miesiąca, jednak wszystko to, co się wtedy działo... po prostu miałem wrażenie, że to z 10 lat mija. W każdym razie jest Ona matką mojej córki. Córki, którą bardzo kocham, a z którą niestety się od trzech lat nie widziałem. Nie chcę pisać tutaj żadnych szczegółów. Zdradzała mnie, potem zostawiła i krótko po tym fakcie uświadomiłem sobie, że nie jestem ani hetero, ani bi, tylko gejem – cytowaliśmy publiczne rozważania obecnego nauczyciela sępoleńskiej oświaty, zamieszczane z lubością w Internecie, którego przestrzeń na własne życzenie wyraźnie mu zaszkodziła.