Karetki są OK

Robert Lida, 28 kwiecień 2013, 09:24
Średnia: 0.0 (0 głosów)
,,Od początku 2013 roku na naszym terenie zaczęła funkcjonować bydgoska firma transportowa »Delfin«. O fakcie wygrania przez nich przetargu pisaliście w jednym z wydań »Wiadomości Krajeńskich«. Kuriozalny jest fakt, że firma wykonuje transporty samochodami bez ważnych przeglądów technicznych, bez ubezpieczenia OC, czy też z rażącymi uszkodzeniami pojazdów, które nie powinny być dopuszczone do ruchu drogowego, np. pękniętymi przednimi szybami. Pacjenci niejednokrotnie muszą podróżować w niewygodnych karetkach. Mam nadzieję, że służby odpowiedzialne za kontrole zainteresują się faktem łamania prawa, zanim wydarzy się jakaś tragedia” - to fragment listu, który nadszedł do naszej redakcji. Mimo że list jest anonimowy, postanowiliśmy zająć się tą sprawą.
Karetki są OK

Karetki firmy Delfin spełniają wymogi kodeksu drogowego. Fot. Robert Lida

Z jednej strony, trudno nam było uwierzyć w to, że samochody wykonujące transport sanitarny, i to często na długich dystansach, na zlecenie szpitala powiatowego, mogą nie posiadać ważnych badań technicznych czy obowiązkowego ubezpieczenia. Z drugiej strony, czy ktoś widział policjanta zatrzymującego karetkę pogotowia do rutynowej kontroli? Naczelnik sekcji prewencji i ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie asp. Zbysław Prużyński przyznaje, że z zasady takich pojazdów nie kontrolują.
– My również otrzymaliśmy anonimowy sygnał w sprawie tych karetek – mówi Prużyński.
Na naszą prośbę policjanci przeprowadzili takie kontrole. Jedyna trudność mogła polegać na tym, że aby były one skuteczne, samochody powinny być
w ruchu, na drodze publicznej.
– Policjanci ruchu drogowego skontrolowali dwa takie pojazdy i nie wykryto żadnych nieprawidłowości – mówi st. sierż Małgorzata Warasińska, p.o. oficera prasowego KPK w Sępólnie.
Zarzuty autora listu okazały się więc bezpodstawne. Być może była to prowokacja ze strony konkurencji? Stałą kontrolę nad realizacją usług przez firmę „Delfin” powinien prowadzić ten, kto je zamawiał, czyli szpitalna spółka Novum-Med.