„Ksawery”zdmuchnął stodołę

Robert Lida, Robert Środecki, 16 grudzień 2013, 00:55
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Orkan „Ksawery”, który nawiedził Polskę w piątek, dał się we znaki również mieszkańcom powiatu sępoleńskiego. Połamane drzewa blokujące drogi, samochody w rowach, uszkodzone budynki i pozrywane linie energetyczne to skutki żywiołu, który dostał się do nas znad Atlantyku. W Suchorączku wichura przewróciła drewnianą stodołę, w której garażowano samochód osobowy.
„Ksawery”zdmuchnął stodołę

Strażacy rozbierają drewnianą konstrukcję zniszczonej stodoły. Fot. Robert Lida

– To było dokładnie o 7.20. W ciągu kilku sekund stodoła złożyła się jak domek z kart – mówi jeden z domowników. Strażacy rozebrali część drewnianej konstrukcji, aby dostać się do opla corsy, który stał w środku. Niestety, auto nadaje się wyłącznie do kasacji. Na szczęście w chwili, kiedy stodoła runęła na ziemię, w pobliżu nie było żadnych osób.
*     *     *
Skutki wichury i śnieżycy najlepiej widać w strażackich meldunkach.
– W sumie w ciągu doby wyjeżdżaliśmy do 37 zdarzeń. Aż 24 interwencje były związane z usuwaniem połamanych drzew, które blokowały drogi m.in. w Sośnie, Wąwelnie, Iłowie, Zaleśniaku, Szynwałdzie, Zabartowie, Lutowie i Wituni. Siedmiokrotnie pomagaliśmy ewakuować samochody, które wpadły w poślizg i wjechały do rowu. Do tych zdarzeń dysponowaliśmy łącznie 70 strażaków z PSP i OSP – relacjonuje kpt. Robert Sieg, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Sępólnie.
Najpoważniejszy wypadek komunikacyjny miał miejsce w Zamartem. Około godz. 14.00 doszło do karambolu z udziałem czterech samochodów osobowych w Grochowcu. Dwie osoby zostały poszkodowane, w tym kobieta w siódmym miesiącu ciąży. Droga wojewódzka była całkowicie zablokowana. Wiatr zerwał również elementy zadaszenia tarasów nowego żłobka w Sępólnie przy ulicy Młyńskiej. Należałoby się zastanowić, czy budowanie tak wątłych konstrukcji ma w ogóle sens.

*********

Skutki orkanu ,,Ksawery”, który w miniony weekend nawiedził powiat sępoleński, najbardziej odczuli kierowy. W weekend kilkanaście samochodów zakończyło podróż w przydrożnych rowach. Do najgroźniejszego wypadku doszło w Zamartem w gminie Kamień. W karambolu uczestniczyło kilka pojazdów.
W czwartek i piątek w skutek porywistych wiatrów i zamieci śnieżnych okoliczne drogi pokryły się białym puchem. Pługi śnieżne nie nadążałyn z oczyszczaniem dróg. Śnieg trafiał na jezdnię z przyległych pól. Nie wszyscy kierowcy poruszali się żółwim tempem i zachowali należyte środki ostrożności. W piątek rano na drodze krajowej nr 25 pomiędzy Kamieniem i Zamartem osobowy passat zderzył się z tirem. – W wypadku ucierpiały dwie osoby jadące samochodem osobowym. Poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala. Ruch na drodze krajowej  był przez dłuższy czas zablokowany. Skutki tego zdarzenia usuwały 3 zastępy straży pożarnej. Przypuszczalną przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do bardzo trudnych warunków panujących na drodze – relacjonuje Robert Sieg, oficer prasowy KP PSP w Sępólnie. W zdarzeniu brał udział jeszcze jeden samochód. Dostawcze auto należące do ZGK w Kamieniu zostało zepchnięte do rowu przez tira. W niedzielę rano w Dziednie na drodze krajowej nr 25 osobowy peugeot poruszający się z nadmierną prędkością uderzył w barierkę ochronną. Dwie osoby podróżujące pojazdem odniosły lekkie obrażenia.