Wiśniewa

Mistrzyni Polski z Wiśniewy bije aż miło

Robert Lida, 12 listopad 2020, 11:04
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Podczas mistrzostw Polski kadetów w boksie, odbywających się w Kraśniku, złoty medal w kategorii 63 kg zdobyła Zuzanna Kamińska z Wiśniewy, na co dzień reprezentująca KS Boxing Team Chojnice. Zuzę do uprawiania boksu namówiła mama, a trener Marcin Gruchała mówi o swojej zawodniczce: – Nie znam takiego drugiego lenia.
Mistrzyni Polski z Wiśniewy bije aż miło

Zuzanna Kamińska z trenerem Marcinem Gruchałą

Mistrzostwa Polski U-16 to część Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sportach halowych. Aby tam pojechać, zawodnicy musieli przejść przez kilka turniejów kwalifikacyjnych. Żeby zostać mistrzynią Polski, Zuza musiała w Kraśniku stoczyć 4 3-rundowe walki. W finale stosunkiem sędziowskich głosów 4:1 pokonała Karolinę Kuhn (LKS Niedźwiedź Kętrzyn). To nie pierwszy jej sukces na imprezie tej rangi. W ubiegłym roku wywalczyła brązowy medal mistrzostw Polski oraz brązowy medal Pucharu Polski. 
– Boks trenuję od czterech lat. Zaczynałam w sekcji, która działała w Sępólnie. Później przeniosłam się do Chojnic. Teraz uczę się w Technikum Mundurowym w Chojnicach. Ponieważ treningi odbywają się codziennie, zamieszkałam w bursie - mówi 16 - latka z Wiśniewy. 
– To ja ją do tego namówiłam. Na pierwszy trening poszła z siostrą. Ona została, a siostra już więcej nie próbowała. Obserwuję jak od tamtej pory Zuzia się zmienia. Stała się weselsza, pewna siebie. Nie ma z nią żadnych kłopotów i jest bardzo grzeczna. Codzienne dojazdy z Wiśniewy do Chojnic byłyby absurdem, dlatego przy pomocy trenera "zainstalowaliśmy" ją w Chojnicach. W szkole też nie ma żadnych problemów i to jest dla mnie najważniejsze – mówi pani Sylwia, mama Zuzi, która prowadziła kawiarnię na terenie hali Krajna Arena. Tam trener Marcin Gruchała prowadził sekcję bokserską swojego klubu i pani Sylwia na co dzień obserwowała zajęcia córki. 
– Na początku było bardzo ciężko. Wymagałem od niej bardzo dużo. Był pot, łzy, a nawet krew. Przyznam, że nie znam drugiego takiego lenia, ale ma charakter. Kiedy walczy, a ja chcę jej przekazać jakieś uwagi, to wystarczy, że spojrzę, a ona już wie co robi źle i to poprawia. Ma zmysł przewidywania – mówi trener Zuzi, Marcin Gruchała. 
Warto dodać, że chojnicki Boxing Team na imprezie w Kraśniku zdobył pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej dziewcząt i trzecie w klasyfikacji chłopców. 
Zuzia Kamińska to sympatyczna, otwarta i rezolutna dziewczyna. Kolekcja medali i pucharów w jej pokoju jest jeszcze skromna, ale talent rodem z niewielkiej Wiśniewy dostrzegła już bokserska centrala. Zuzia została powołana do kadry narodowej i jest objęta centralnym szkoleniem. Była już na konsultacjach w Ośrodkach Przygotowań Olimpijskich w Wałczu i Zakopanem. Sama przyznaje, że jej cel to Igrzyska Olimpijskie. 
– Optymalny wiek dla seniorki w boksie to około 30 lat, więc czasu ma sporo. Wywalczenie tytułu mistrzyni Polski nie jest takie proste. Proszę mi tu w okolicy pokazać drugiego mistrza Polski, choćby w rzucie kapciem? – dodaje trener Gruchała. 
– Co mi się w boksie podoba? Chyba najbardziej możliwość wyżycia się. W każdym razie z kolegami w szkole się nie biję. Kontuzje? Zdarzają się bardzo rzadko. Co najwyżej posiniaczony nos – mówi Zuzia. 
Dla wielu osób boks, zwłaszcza w żeńskim wykonaniu, to nie sport, tylko bezładna nawalanka. Jeśli ktoś miał sposobność obserwowania bokserskich treningów, na pewno się z tym nie zgodzi. Trening bokserski to przede wszystkim ćwiczenia ogólnorozwojowe, dużo biegania, gry zespołowe. Bokserzy, czy jak kto woli pięściarze, to ludzie znakomicie wygimnastykowani. Natomiast sama walka to nie jest chaos, tylko taktyka, umiejętność przewidywania tego, co może zrobić przeciwnik. Zupełnie jak w szachach. Wiele lat temu, kiedy w Sępólnie funkcjonował Wojewódzki Ośrodek Szkolenia Sportowego Młodzieży, obserwowaliśmy bokserskie treningi: Zawiszy, Astorii czy Chojniczanki, której wychowankiem jest właśnie Marcin Gruchała. Trenerzy pracowali nie tylko nad siłą, techniką czy taktyką, ale przede wszystkim nad charakterami młodych zawodników. 
Zuzanna Kamińska to kolejny przykład, który pokazuje jak sport pomaga się wyrwać z małego środowiska. Ona jest dopiero na początku swojej sportowej drogi. Będziemy ją dalej obserwować i jej kibicować, życząc dalszych sukcesów.