Sępólno

Na góralską nutę

Robert Lida, 04 styczeń 2018, 13:48
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Adwentowe granie w Sępólnie trwa już 12 lat i trudno sobie dziś wyobrazić miasto bez tej imprezy. W sobotę po raz kolejny mieszkańcy i goście mogli spotkać się na świeżym powietrzu, posłuchać świątecznego repertuaru i zaopatrzyć w oryginalne, świąteczne gadżety. To doskonała przygrywka do tego, co nas czeka w ciągu najbliższych dni.
Na góralską nutę

To wcale nie cepry, a krajeńscy górale na tle pędzących owieczek

Na góralską nutę

Dziewczęta z Wałdowa zaśpiewały...

Przez wiele lat impreza odbywała się na placu Wolności, ale taka lokalizacja przysparzała wielu problemów organizacyjnych. Przede wszystkim była wrażliwa na opady atmosferyczne. Przeniesienie jej do hali targowej było najlepszym z możliwych rozwiązań. Scenariusz jest już sprawdzony. Dzień Adwentowy to przede wszystkim świąteczny jarmark. Handluje się tutaj głównie ozdobami, które można powiesić na choince lub położyć na świątecznym stole. Asortyment to dzieła lokalnych twórców, co sprawia, że jest on niepowtarzalny. Jednocześnie na scenie prezentują się miejscowi wykonawcy w świątecznym repertuarze. Jak zwykle nie mogło zabraknąć grup taneczno-wokalnych działających przy centrum kultury i sztuki, chóru parafialnego Cecylia, chóru działającego przy uniwersytecie trzeciego wieku i silnej reprezentacji Wiejskiego Ośrodka Kultury w Wałdowie. Uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej z Sępólna przedstawili miniaturę bajkową pt. ,,Prezent”.
Najmłodsi mogli zrobić sobie zdjęcie na saniach w towarzystwie świętego Mikołaja. Jednak ich największą sympatię budziły dwie lamy z sępoleńskiego żłobka, czyli Kacper i Bazanek.
Chętni mogli skorzystać z bogatej oferty gastronomicznej, a w powietrzu unosił się charakterystyczny zapach grzańca. Motywem przewodnim imprezy była góralszczyzna. Wśród gości jarmarku przechadzały się urodziwe krajeńskie góralki, które siedziały też przed sceną i na drutach robiły ciepłe skarpetki. Na zimę jak znalazł. Gwiazdą wieczoru była Kapela Góralska Hora ze Szczyrku. Tworzą ją muzycy polscy i słowaccy. Kapela używa oryginalnego instrumentarium m.in. cymbałów węgierskich, trombity, rogu pasterskiego czy okaryny. Na sępoleńskiej scenie zaprezentowała kolędy i pastorałki we własnych aranżacjach.
Spora część osób, które przyszły na imprezę, czuła się zawiedziona. Nie było w tym roku szopki, w której główne role grali samorządowcy, szefowie gminnych jednostek, nauczyciele. Do tej pory było tak, że wiele osób specjalnie przychodziło na ten niepowtarzalny występ. Tym razem mieliśmy orszak kolędników, który przemaszerował wśród mieszkańców. W roli Trzech Króli wystąpił starosta Jarosław Tadych, burmistrz Waldemar Stupałkowski i wiceburmistrz Marek Zieńko. Najważniejsze osoby pojawiły się też na scenie, aby zaśpiewać razem z kapelą i złożyć wszystkim rymowane życzenia.