Gmina Więcbork

Należy się spodziewać znacznych podwyżek za śmieci

Robert Środecki, 08 październik 2020, 10:07
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Dyskusja na temat cen odpadów komunalnych zdominowała ostatnią sesję Rady Miejskiej w Więcborku. Burmistrz Waldemar Kuszewski przedstawił radnym aktualną sytuację. Wcześniej spotkał się w tej sprawie z włodarzami pozostałych gmin tworzących powiat (piszemy o tym na str. 4). Ceny rosną w lawinowym tempie i nic nie zwiastuje poprawy. Mieszkańcy gminy Więcbork mogą się spodziewać znacznych podwyżek za śmieci po nowym roku.
Należy się spodziewać znacznych podwyżek za śmieci

Radni z uwagą wysłuchali wystąpienia burmistrza

Należy się spodziewać znacznych podwyżek za śmieci

Burmistrz Więcborka przekazał niepokojące informacje na temat odpadów komunalnych

– To nie jest ewenement, że powiat i gminy powiatu sępoleńskiego mają coraz większe problemy z systemem odpadów komunalnych. Mierzymy się z tym wszyscy. Prawda jest taka, że ten system jest niewydolny i to nie jest kwestia organizacji systemu w danej gminie. To jest kwestia organizacji systemu na poziomie krajowym. Gmina Sośno i ościenne gminy mierzą się z tym, że w ich systemach zaczyna brakować środków na zagospodarowanie odpadów komunalnych, czyli wpływy z opłat nie pokrywają kosztów funkcjonowania systemu. Te opłaty nie należą do niskich, są ustalane na najbardziej optymalnym poziomie przy przyjęciu pewnych założeń. W gminie Sośno sytuacja jest najtrudniejsza, bo już dzisiaj wiadomo, że wpływy roczne już są zagospodarowane, a pozostało jeszcze kilka miesięcy. Wynika to z różnych przyczyn. Obserwujemy od wielu lat, że ilość odpadów komunalnych wzrasta. Takie założenie jako gmina przyjęliśmy w przetargu. To, co jest najbardziej niepokojące i na co nie mamy wpływu, to cena, jaką musimy zapłacić za śmieci w regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Żeby państwu uzmysłowić problem: jesteśmy zobligowani do selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Założenie było takie, że jeżeli będziemy segregować odpady, to później będziemy mogli je sprzedać, a wpływy będą zmniejszać koszty funkcjonowania systemu. Co się stało? Już w 2019 roku firmy wywożące odpady segregowane musiały płacić 10 zł za tonę. W 2020 roku stawka wzrosła z 10 do 100 zł. To jest 900%. Odpady niesegregowane podrożały w ciągu roku z 318 zł do 398 zł za tonę. Koszt odbioru odpadów wielkogabarytowych wzrósł z 400 zł na 648 zł. Na domiar złego borykamy się z problemami, które wystąpiły na instalacji w Bladowie (rzekoma awaria). Korzystamy z instalacji w Złotowie. Dzisiaj wywożąc śmieci do Złotowa, za tą samą tonę odpadów segregowanych płacimy 475 zł. Nie wiem, czy po usunięciu awarii Bladowo nadal będzie przyjmować od nas odpady. Była już delikatna sugestia, że mamy szukać nowych, alternatywnych miejsc. Jeżeli system się nie zmieni, to nie poradzimy sobie z tym. Jeżeli w zeszłym roku wywoziliśmy tonę za 10 zł, a teraz wywozimy za 475 zł to kto to udźwignie? Przypomnę, że założenie jest takie, że opłata zebrana od mieszkańców powinna pokrywać koszty funkcjonowania systemu. Niesegregowane śmieci wywozimy do Bladowa za 398 zł, a segregowane do Złotowa za za 475 zł. W którą stronę idziemy? Jest to bardzo niepokojące. Analizując, to co dzieje się w naszej gminie, z umiarkowanym optymizmem mogę powiedzieć, ze raczej nasz system powinien się zamknąć do końca roku w kwocie, którą zabezpieczyliśmy. Nie wszystkie samorządy są w tak komfortowej sytuacji. Należy się spodziewać, że w przyszłym roku opłata za śmieci będzie znacznie wyższa – powiedział burmistrz Więcborka. Jego wystąpienie zapoczątkowało burzliwą dyskusję na ten temat. 
– Ja nie wiem, co w tym naszym kraju się dzieje. Kiedyś chcieliśmy odejść od Bladowa i iść do Bydgoszczy, żeby było taniej. Nie mogliśmy, bo był to inny rejon. Dziwię się, bo teraz wszyscy biorą od wszystkich – stwierdził radny Jan Antczak. 
– Temat rejonizacji został zniesiony. W tej chwili możemy wozić gdzie chcemy. Spalarnia na terenie Bydgoszczy nie jest zainteresowana jakimkolwiek nowym dostawcą. Instalacje są zawalone odpadami komunalnymi. Limity się wyczerpują – poinformował burmistrz Więcborka. 
Słów krytyki wobec tego co się dzieje nie krył radny Andrzej Wenda: – Trzeba powiedzieć to wyraźnie, że ustawodawca zapędził samorządy w ślepy zaułek. Narzucił nam pewne obowiązki, np. częstotliwość wywozu nieadekwatną do ilości wyprodukowanych śmieci. Płacimy podwójnie, ponieważ kupujemy te śmieci w formie różnego rodzaju opakowań, a później jeszcze raz musimy zapłacić żeby ktoś je odebrał. Kolejne podwyżki spowodują, że mieszkańcy przestaną płacić. Przeciętne gospodarstwo domowe 3-4-osobowe już teraz płaci ponad 1000 zł rocznie za śmieci. Ustawodawca nas karze, zamiast porozmawiać z samorządami i pomóc ludziom – stwierdził radny z Lubczy. 
Dyskusję na temat śmieci podsumowała Anna Łańska, przewodnicząca rady miejskiej.
– Gminy, które nie obciążały własnych mieszkańców, tylko dokładały do śmieci z budżetu, zostały ukarane przez regionalną izbę obrachunkową za naruszenie dyscypliny budżetowej. Jesteśmy zszokowani jak to funkcjonuje – powiedziała radna. 
W tej sprawie wszyscy samorządowcy mówią jednym głosem. Sytuacja jest bardzo trudna. Wiele gmin nie jest w stanie udźwignąć takich wydatków. Poprawa wymaga zmian systemowych. Lokalne samorządy domagają się od ustawodawcy konkretnych działań zmierzających do zahamowania wzrostu cen. Do tematu będziemy wracać.