Niegospodarność w Więcborku, czy będzie referendum?

Robert Lida, 02 czerwiec 2013, 08:18
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Komisja rewizyjna Rady Miejskiej Więcborka, analizując wykonanie budżetu gminy za rok 2012, dopatrzyła się przypadków niegospodarności. Inwestycja na plaży miejskiej miała przynieść gminie stratę w wysokości 170.009,99 zł, a dzierżawa gminnego majątku spółce Provita wygenerować stratę w wysokości 61.410, 83 zł. Komisja negatywnie zaopiniowała wykonanie budżetu i wnosi do rady o nieudzielenie burmistrzowi absolutorium. Wniosek komisji będzie głosowany dzisiaj, tj. w środę. Nieudzielenie burmistrzowi absolutorium jest równoznaczne z wnioskiem o zorganizowanie referendum gminnego w sprawie jego odwołania. Jak się zachowają radni: czy opowiedzą się za marnotrawstwem i niegospodarnością, czy zdecydowanie staną po właściwej stronie?
Niegospodarność w Więcborku, czy będzie referendum?

Burmistrz Więcborka Paweł Toczko. Fot. Robert Lida

Gdzie jest ten torf?
Komisja zbadała dokumentację związaną z realizacją zadania pod nazwą „Zagospodarowanie nabrzeża Jeziora Więcborskiego”. Zgodnie z dziennikiem budowy prace dodatkowe niekwalifikowane wykonano w okresie od 21.05.2012 do 13.06. 2012. Prace te polegały głównie na wymianie gruntu, który okazał się niestabilny. Zmieniono również lokalizację budynku przy plaży miejskiej. Nie wykonano badań geologicznych i budynek mógł się po prostu zapaść pod ziemię. Okazało się, że protokół konieczności wykonania robót dodatkowych, poparty dwoma kosztorysami, sporządzono 19.11.2012, a więc kilka miesięcy po ich wykonaniu, kiedy tak naprawdę trudno było stwierdzić, że faktycznie należy je wykonać. Mało tego, umowa na wykonanie tych robót została sporządzona dopiero 4.12.2012. Komisja stwierdziła również, że w negocjacjach cenowych dotyczących owych robót nie uczestniczył przedstawiciel gminy Więcbork. Jak wiemy, w tym przypadku inwestorem jest gmina Sępólno. Takie działania, zdaniem komisji, naraziły gminę Więcbork na konkretne straty finansowe. Wiele osób zastanawia się gdzie jest czarnoziem, który „zdjęto” z terenu inwestycji? Zastanawia się również komisja.
– Ten czarnoziem ładowano na ciężarówki i bocznymi drogami przewożono na inwestycję związaną w regulacją rzeki Orli i rowu kawelskiego. Ziemię rozplantowano  i obsiano trawą – twierdzi nasz informator.
Wykonawcą inwestycji na plaży była firma Hydro-Eko z Chojnic. Z kolei wykonawcą inwestycji na wspomnianych ciekach wodnych była firma Ekomel, też z Chojnic. Czy to możliwe, że doszło do sprzedaży czarnoziemu za plecami gminy i inwestora? Czy burmistrz Toczko już powiadomił prokuraturę, czy zrobi to po naszej publikacji?

Jak stracić na dzierżawie?
Komisja zapoznała się ze strukturą kosztów dotyczących dzierżawy budynku ośrodka zdrowia spółce Provita i innym podmiotom świadczącym usługi medyczne korzystającym z pomieszczeń w tym budynku. Okazało się, że właściciel traci na tej dzierżawie. Wcześniej dzierżawcy płacili czynsz w wysokości symbolicznej złotówki za metr kwadratowy plus opłaty za wszystkie media. Burmistrz postanowił urealnić stawki czynszu, ponieważ okazało się, że Provita, podnajmując pomieszczenia za wyższą stawkę, robi na tym doskonały interes. Czynsz podniesiono do kilkunastu złotych za metr, ale zawiera on opłaty za media. Okazało się, że taka konstrukcja umowy przynosi straty dla gminy, która jest właścicielem budynku. Mało tego, umowę można aneksować tylko raz w roku, co nie pozwala reagować prawidłowo na podwyżki cen prądu, wody itp. Komisja wyliczyła, że na tej niekorzystnej umowie gmina straciła 61.410,83 zł. Innymi słowy, tyle musi dokładać do funkcjonowania budynku.

Błąd w projekcie
Kiedy przeanalizowano dokumentację oraz wysłuchano wyjaśnień kierownika referatu inwestycji, planowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami Urzędu Miejskiego okazało się, że podczas budowy orlika przy szkole podstawowej zakład energetyczny zakwestionował zgodność jego legalizacji z obowiązującymi przepisami prawa. Chodzi o przebieg linii średniego napięcia przy obiekcie. Może to, zdaniem komisji, w przyszłości narazić gminę na poniesienie dodatkowych kosztów związanych z koniecznością przeniesienia tej linii. „Przyczyną tego stanu rzeczy jest błąd w projekcie” - czytamy w protokole. Część radnych sygnalizowała ten problem dużo wcześniej, ale ignorowano ich uwagi.

Czy będzie referendum?
Negatywna opinia w sprawie wykonania budżetu i wniosek o nieudzielenie burmistrzowi absolutorium to pierwszy taki przypadek na naszym terenie. Wszelkie orzecznictwo, komentarze i opracowania dotyczące absolutorium zwracają uwagę, że dotyczy ono wyłącznie budżetu, a nie odnosi się do całokształtu działalności burmistrza. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym wniosek komisji o nieudzielenie absolutorium przesłano do Regionalnej Izby Obrachunkowej. RIO ma 14 dni na wydanie swojej opinii w tej sprawie. Jednak opinia ta nie jest wiążąca dla radnych. Na sesji rady miejskiej przewodniczący ma obowiązek poddania pod głosowanie wniosku komisji rewizyjnej. Uchwałę w sprawie absolutorium rada podejmie w sposób jawny, bezwzględną większością głosów ustawowego składu. W tym przypadku jest to osiem głosów. Zgodnie z art. 28 ustawy o samorządzie gminnym uchwała rady w sprawie nieudzielenia burmistrzowi absolutorium jest równoznaczna z podjęciem inicjatywy o przeprowadzenie referendum w sprawie jego odwołania. Rada może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum na sesji zwołanej nie wcześniej niż po upływie 14 dni od podjęcia uchwały w sprawie nieudzielenia burmistrzowi absolutorium. Zanim do tego dojdzie sprawa jeszcze raz trafia do Regionalnej Izby Obrachunkowej, która bada uchwałę o nieudzieleniu absolutorium i może wszcząć tzw. postępowanie nadzorcze. Takie postępowanie może zakończyć się uchyleniem tej uchwały.
Odwołanie burmistrza jest w praktyce bardzo trudne, żeby nie powiedzieć prawie niemożliwe. Mimo wszystko więcborska komisja rewizyjna już pokazała żółtą kartkę Toczce, a zajęła się zaledwie wycinkiem jego niegospodarnej działalności.