Oby tak dalej

Tomasz Aderjahn, 21 wrzesień 2014, 09:41
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W Więcborku kibice obejrzeli dobre, a co najważniejsze, zwycięskie dla gospodarzy spotkanie. Grom, po pechowym początku sezonu, teraz się rozpędza i oby z każdym kolejnym spotkaniem było już tylko lepiej.
Oby tak dalej

Wojciech Janicki, pomimo rozciętej i zabandażowanej głowy, walczył twardo o każdą piłkę. Fot. Tomasz Aderjahn

Grom - Dąbrowa Chełmińska 3:2 (2:1)
Bramki: Waldemar Janicki, P. Piotrowski, K. Frankowski.
Grom: M. Soboń, M. Garsztka, P. Drobiński, Wojciech Janicki, Ł. Bethke, P. Mucha (60' P. Mucha), K. Hrycajewski (86' P. Siekierka), P. Piotrowski (80' M. Kwasigroch), A. Lizik, K. Frankowski (77' R. Błociński), Waldemar Janicki.

Obie drużyny mocno rozpoczęły spotkanie. Nieco lepiej na murawie radzili sobie jednak gospodarze. Już w pierwszej akcji pokazali, że będą groźni pod bramką rywala. Dośrodkowanie w pole karne M. Garsztki zbyt lekko wybił obrońca. Piłka trafiła do P. Piotrowskiego, który strzelił jednak zbyt słabo i pewnie interweniował golkiper. Ten szybko rozpoczął akcję swojej drużyny, zakończoną strzałem ładnie obronionym przez M. Sobonia. Pierwsza bramka dla Gromu padła w 12. min. Znakomite dośrodkowanie w pole karne fantastycznym strzałem głową wykończył Waldemar Janicki, absolutnie nie dając szans bramkarzowi z Dąbrowy Chełmińskiej. Gospodarze po zdobytej bramce nabrali jeszcze większej ochoty do gry i po chwili mocny strzał z dystansu K. Hrycajewskiego poszybował nad poprzeczkę. Kilka minut później Grom przeprowadził kolejną składną akcję. Rozpoczął ją na połowie K. Hrycajewski, dograł do Waldemara Janickiego, ten z kolei w polu karnym próbował dogrywać do niepilnowanego P. Piotrowskiego. Dobrze zachował się jednak bramkarz gości, wślizgiem łapiąc piłkę. Drużyna z Dąbrowy Chełmińskiej nie zamierzała się tylko bronić i również próbowała niepokoić golkipera gospodarzy. Najpierw dośrodkowanie z rzutu wolnego z trudem wypiąstkował M. Soboń, a wyrównanie padło w 37. min. Za pole karne wybrał się bramkarz Gromu, gdzie minął się z piłką, co sprawiło, że zawodnik z Dąbrowy spokojnie umieścił ją w siatce. Końcówka pierwszej odsłony należała do gospodarzy. Najpierw fatalne nieporozumienie bramkarza gości z obrońcą sprawiło, że sam z piłką przed pustą bramką znalazł się P. Piotrowski i nie zmarnował takiego prezentu. Tuż przed końcowym gwizdkiem niemal z linii końcowej wsteczną piłkę dogrywał Wojciech Janicki, do swojego brata Waldemara, który kolejny raz doskonale uderzył głową, jednak tym razem minimalnie niecelnie.
Drugą odsłonę nieco lepiej rozpoczęła drużyna z Dąbrowy Chełmińskiej, jednak pomimo przewagi poważnie nie zagroziła bramce gospodarzy. W 57. min przy linii bocznej brutalnie faulowany przez rywala był A. Lizik. Zaczęła się szarpanina piłkarzy obu drużyn. We wszystko wmieszał się jeszcze bramkarz Gromu i obrońcy gości. Sędziowie po chwili zdołali uspokoić towarzystwo, jednak nie obyło się bez kilku żółtych kartek. Najlepszą metodą na opanowanie nerwowej atmosfery było strzelenie kolejnego gola i to się gospodarzom udało. W 61. min K. Frankowski w polu karnym jednym zwodem ograł obrońcę i mocnym strzałem pod poprzeczkę absolutnie nie dał szans rywalowi. Po chwili Grom jeszcze raz bliski był trafienia do siatki, jednak  Waldemar Janicki pomylił się o kilka centymetrów. Po tej sytuacji do głosu zaczęli dochodzić goście i w 71. min zdobyli kontaktowego gola. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na krótki słupek sprawiło sporo kłopotów obrońcom Gromu, którzy naciskani przez rywali wepchnęli piłkę do własnej bramki. Nieco podbudowało to drużynę z Dąbrowy Chełmińskiej, która próbowała jeszcze zaatakować i doprowadzić do remisu. Nie była już jednak w stanie przeprowadzić skutecznej akcji. Blisko kolejnego trafienia byli za to gospodarze. Najpierw strzał Waldemara Janickiego był blokowany, po chwili będący na czystej pozycji M. Kwasigroch uderzył za słabo i pewnie futbolówkę wyłapał bramkarz. W doliczonym czasie gry niecelnie z rzutu wolnego strzelał P. Drobiński.