Od ziarenka do bochenka

Robert Lida, 25 sierpień 2013, 01:31
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Jeden z ostatnich zdunów w powiecie w świetlicy wiejskiej w Trzcianach buduje piec chlebowy. Już niedługo rozpoczną się tutaj warsztaty chlebowe zakończone festynem, którego motywem przewodnim będzie właśnie chleb.
Od ziarenka do bochenka

Krzysztof Kurzyński pod czujnym okiem ojca buduje piec chlebowy w świetlicy wiejskiej w Trzcianach. Fot. Robert Lida

Sołtys Trzcian, Bogumiła Knapik, a jednocześnie tutejsza świetlicowa, oraz nieformalna grupa „Trzciańskie Babki” od trzech lat organizują kulinarne imprezy dla mieszkańców.
– Te imprezy mają łączyć pokolenia, aby młodzi czerpali ze wspomnień i doświadczeń tych starszych. Udało nam się pozyskać 5 tysięcy złotych z projektu na organizację warsztatów chlebowych. Będzie to pięć spotkań warsztatowych z teorii i praktyki. Chcemy sobie powiedzieć nie tylko o technologii wypieku chleba ale również o rodzajach zbóż, mąki. W pierwszej kolejności będą to zajęcia dla mieszkańców Trzcian, ale chcemy wciągnąć w to również dzieci ze szkół. Przygotowujemy również festyn połączony z widowiskiem, którego motywem przewodnim będzie chleb. Chcemy pokazać stary rytuał pieczenia chleba. Niestety, mimo że powszedni, w ostatnim czasie chleb spowszedniał aż za bardzo. Starsze pokolenie szczególnie boli brak szacunku do chleba. Całowanie kromki, która spadła na ziemię, czy robienie znaku krzyża przed krojeniem bochenka kiedyś było czymś oczywistym i pięknym. Razem chcemy o tym przypomnieć, a przy okazji coś upieczemy – mówi Bogumiła Knapik.
Skąd wziął się pomysł budowy pieca chlebowego? Ma to związek z innym projektem realizowanym w świetlicy wiejskiej. Do tej pory była ona ogrzewana piecami kaflowymi. W tym roku, dzięki środkom z innego projektu, wybudowane zostanie centralne ogrzewanie. Piece staną się więc zbędne. Jeden z takich pieców został rozebrany, a pozyskane w ten sposób kafle zostały wykorzystane do budowy pieca chlebowego. Stawianiem tego nietypowego pieca zajął się pan Krzysztof Kurzyński, którego kontroluje ojciec Zygmunt, od 1960 roku mistrz zduński. Wbrew pozorom taki piec to bardzo skomplikowana konstrukcja. Kto by pomyślał, że izolacja podłoża wykonana jest z kilkudziesięciu centymetrów tłuczonego szkła, a wnętrze pieca zasypuje się po prostu piaskiem.
– Nie wiem, czy ktoś jeszcze podjąłby się postawienia takiego pieca. Wiem, że zdun to zawód na wymarciu. Ja syna do tego nie namawiałem, on sam zdecydował – mówi pan Zygmunt, nieczynny już zawodowo, ale dysponujący ogromną wiedzą i doświadczeniem.
Chleb z trzcianieckiego pieca, wypiekany metodą tradycyjną, na pewno będzie doskonały.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...