Gmina Więcbork

Piekarnia idzie pod młotek

Robert Środecki, 11 lipiec 2019, 11:10
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Gmina Więcbork rozważa kupno nieruchomości przy ulicy Starodworcowej należącej do Gminnej Spółdzielni ,,Samopomoc Chłopska”, w którym kiedyś mieściła się piekarnia. Urzędnicy już oglądali obiekt, który wymaga kapitalnego remontu. Burmistrz Waldemar Kuszewski do transakcji podchodzi sceptycznie.
Piekarnia idzie pod młotek

Władze gminy rozważają kupno piekarni

GS ,,SCh” w Więcborku powstała w 1946 roku i, jak jej imienniczki w całej Polsce, prowadziła działalność w wielu dziedzinach od produkcji po handel i usługi. W 2003 roku walne zebranie członków spółdzielni podjęło uchwałę o jej likwidacji. Mimo to spółdzielnia nadal prowadziła działalność gospodarczą. Prezesa już nie było, ale pozostała rada nadzorcza i ustanowiono likwidatora. Przez te lata wyzbyto się majątku, spłacono wierzycieli. Pozostała jednak perła w koronie spółdzielni, czyli piekarnia przy ulicy Starodworcowej. Wyroby z tej piekarni od zawsze cieszyły się znakomitą renomą nie tylko wśród miejscowych konsumentów. W kwietniu ubiegłego roku GS zaprzestała produkcji pieczywa. – Nie ma chętnych do pracy w piekarni. Nie da się prowadzić produkcji bez ludzi. Na jednej zmianie musi być przynajmniej trzech piekarzy. Takiej obsady od jakiegoś czasu już nie mieliśmy. Nie płaciliśmy najgorzej, ale chętnych nie ma. Współpracowaliśmy z urzędem pracy, przyuczaliśmy do zawodu, a pracownik z dnia na dzień oznajmiał, że wyjeżdża do pracy za granicę. Tak dalej nie da się funkcjonować. Została podjęta decyzja o zakończeniu działalności. Liczyliśmy, że uda się sprzedać piekarnię w ruchu, ale się nie udało – mówił na naszych łamach Stanisław Gołuński, likwidator Gminnej Spółdzielni ,,Samopomoc Chłopska” w Więcborku. Przez ostatni rok budynek, który kiedyś pachniał świeżo wypiekanym chlebem, stoi pusty. Likwidator chce go sprzedać, a gmina rozważa możliwość kupna. – Razem z zastępcą burmistrza Jackiem Masztakowskim oglądaliśmy pomieszczenia piekarni. Ta nieruchomośc ma kosztować około 480 tys. zł. Powiem szczerze, że mam dosyć mieszane uczucia, ponieważ ewentualna przeróbka lub remont oznacza ogromne nakłady finansowe. Na komisjach, które odbędą się w sierpniu, przedstawię moje stanowisko w tej sprawie. Będziemy na ten temat rozmawiać – informuje burmistrz Więcborka. Waldemar Kuszewski ma rację, mówiąc, że remont wymaga gigantycznych kosztów. Najcenniejszym składnikiem ewentualnej transkacji nie jest budynek, który dla mieszkańców miasta może mieć wartość sentymentalną, tylko atrakcyjna działka zlokalizowana przy rondzie. Remont wydaje się bezsensowny. Lepiej zburzyć historyczny skansen i w tym miejscu wybudować coś zupełnie nowego. Do tematu wrócimy.