Kamień

Podejrzewałem, że Natalia jest w ciąży

Robert Lida, 30 lipiec 2020, 12:41
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy toczy się proces karny w głośnej sprawie dzieciobójstwa, które rok temu miało miejsce na terenie jednego z gospodarstw w Witkowie. We wtorek w charakterze świadka przed sądem zeznawał ojciec dziecka, Błażej G. Na ławie oskarżonych siedziała jego konkubina Natalia Z. oraz matka Barbara.
Podejrzewałem, że Natalia jest w ciąży

We wtorek przed sądem zeznawał Błażej G. ojciec zamordowanego dziecka

Podejrzewałem, że Natalia jest w ciąży

Natalia Z. na ławie oskarżonych

Do zdarzenia, które znalazło swój epilog na sądowej sali doszło 20 lipca ubiegłego roku. W domu na terenie Witkowa w komodzie ujawniono zwłoki nowonarodzonego dziecka. Dziewczynka była owinięta w prześcieradło i zdaniem biegłych zostało uduszone właśnie przy pomocy prześcieradła. W wyniku przeprowadzonego śledztwa Prokuratura Rejonowa w Tucholi matce dziecka 32-letniej Natalii Z., postawiła zarzut dzieciobójstwa pod wpływem tak zwanego szoku poporodowego tj. o czyn z artykułu 149 Kodeksu karnego. W tej sprawie jest również druga oskarżona  – matka ojca dziecka. Barbara G. jest oskarżona o pomocnictwo w zabójstwie dziecka oraz składanie fałszywych zeznań. Obie kobiety decyzją sądu przebywają w areszcie śledczym. 
Sprawę rozpatruje sąd w 6- osobowym składzie (dwóch sędziów sądu okręgowego oraz czterech ławników), któremu przewodniczy sędzia Andrzej Rumiński. Proces odbywa się przy otwartych drzwiach. Na pierwszej rozprawie, która odbyła się w czerwcu, prokurator złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu, ale sąd ten wniosek oddalił. Również w pierwszym terminie prokurator odczytał akt oskarżenia. Obie oskarżone odmówiły składania wyjaśnień i nie przyznały się do stawianych im zarzutów. W tej sytuacji sąd odczytał ich zeznania złożone w trakcie śledztwa.
We worek przed sądem zeznawał jeden z najważniejszych świadków w tej sprawie, czyli Błażej G., partner Natalii Z. i syn Barbary G. 
Zanim Błażej G. stanął za kratką dla świadków sąd po raz drugi oddalił wniosek o wyłączenie jawności procesu. – Jawność tego procesu nie narusza interesu publicznego ani prywatnego, a także nie narusza obyczajności – uzasadniał sędzia Rumiński.
Niemniej, w trakcie zeznań świadka padło bardzo wiele pytań dotyczących sfery intymnej jego związku z Natalią Z., a także przebiegu wydarzeń z 20 lipca ubiegłego roku. Zarówno sąd, jak i prokurator oraz obrońcy oskarżonych dociekali, czy mężczyzna wiedział o ciąży partnerki, czy niczego nie zauważył w jej figurze lub zachowaniu? Przecież mieszkali ze sobą, razem spali, uprawiali seks. 
– Podejrzewałem, że Natalia jest w ciąży. Myślałem, że to może być czwarty – piąty miesiąc. Ona ciągle zaprzeczała, a pytałem kilka razy. Zdecydowanie twierdziła, że nie jest w ciąży. Pasała się pasem i chodziła w luźnych dresach. Czekałem aż sama mi o tym powie – mówił Błażej G. Później minuta po minucie opowiadał, co wydarzyło się feralnego dnia w jego rodzinnym domu. 
– Zobaczyłem Natalię, cała się trzęsła. Po nogach leciała jej krew. – relacjonował to, co miało miejsce około godziny 7.00.
– Na podłodze obok komody leżało dziecko zawinięte w prześcieradło. Na jego szyi widziałem zasinienie. Uklęknąłem obok, płakałem i krzyczałem – mówił o wydarzeniach, które miały miejsce kilka godzin później.
To Błażej G. wezwał na miejsce policję, a wcześniej zawiózł krwawiącą obficie Natalię do szpitala w Więcborku. Ta robiła wszystko, aby nie trafić do lekarza. 
W tej sprawie nic nie jest proste i oczywiste. Sąd w tak licznym składzie ma przed sobą trudne zadanie. O winie lub niewinności decydować będą drobniutkie szczegóły. Proces dopiero ruszył, a do przesłuchania jest jeszcze wielu świadków. Na rozstrzygnięcie trzeba będzie jeszcze poczekać.