Polska odrodzona

Tomasz Fiałkowski, 08 listopad 2018, 11:45
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W 1795 r. w wyniku trzeciego rozbioru Polska zniknęła z mapy Europy. Dopiero po 123 latach panowania zaborców doszło do zmian na geopolitycznej mapie starego kontynentu. Na mocy Traktatu Wersalskiego podpisanego 28 czerwca 1919 roku doszło do utworzenia państwa polskiego.
Polska odrodzona

Mapa przedstawiająca kształtowanie granicy przyszłego powiatu sępoleńskiego w latach 1919-1920

Ten doniosły fakt cieszył mieszkańców odrodzonej Polski, którzy po wielu latach niewoli pruskiej, rosyjskiej i austriackiej znowu mogli cieszyć się wolnością i pełną swobodą, jaką dawał im Traktat Wersalski. W niniejszym akcie prawnym czytamy:
„Mocarstwa Sprzymierzone i Zjednoczone stoją wobec specjalnego obowiązku skorzystania ze swego zwycięstwa w celu zwrócenia narodowi polskiemu niepodległości, której pozbawiono go przeszło sto lat temu. Państwa sprzymierzone stwierdzają, że ograbienie Polski z niepodległości było największym bezprawiem, jakie zapisały dzieje, i odbiło się to na atmosferze politycznej Europy. Odebrane Polsce ziemie były jedną z głównych podstaw, na których Niemcy zbudowali swą potęgę wojskową. I dlatego też konieczność utrzymania tych prowincji w surowym poddaństwie wypaczyła całe życie polityczne z początku Prus, a potem i Niemiec. ... Sojusznicy proklamują, a Niemcy formalnie przyjęły, że będą zwrócone odbudowanej Polsce okolice dziś zamieszkane przez ludność niezaprzeczalnie polską”.
Od 1917 r. dzięki dyplomatycznym staraniom Komitetu Narodowego Polskiego różne państwa europejskie pozytywnie wypowiadały się na temat utworzenia państwa polskiego. Potwierdzała to m.in. Deklaracja Praw Narodów Rosji z listopada 1917 r., oświadczenie brytyjskiego premiera ze stycznia 1918 r. i 14-punktowe wystąpienie prezydenta Stanów Zjednoczonych Thomasa Woodrow Wilsona z 8 stycznia1918 r. W punkcie 13. przemówienia czytamy: 
„Powinno być utworzone niepodległe państwo polskie, które winno obejmować ziemie zamieszkane przez ludność bezsprzecznie polską, mieć zapewniony wolny i bezpieczny dostęp do morza; jego niezawisłość polityczna, gospodarcza i całość terytorialna winna być zagwarantowana układem międzynarodowym”. 
Kilka miesięcy później w listopadzie 1918 r. podpisano kapitulację Niemiec i zawieszenie broni na froncie zachodnim. Do Warszawy powrócił Józef Piłsudski, który rozpoczął proces scalania ziem polskich. 
28 czerwca 1919 r. podpisano Traktat Wersalski, który ostatecznie kończył I wojnę światową. Ziemia Krajeńska musiała aż do początków 1920 r. czekać na włączenie jej w granice II Rzeczypospolitej. 23 stycznia władze samorządowe polskie przejęły południową część powiatu [Więcbork i Sępólno], natomiast o wyzwoleniu Kamienia pisał do wojewody pomorskiego ówczesny burmistrz Wojciech Karzycki: „Wojsko polskie wkroczyło do Kamienia dnia 28 I 1920 r. i z dniem tym Rząd polski przejął miasto nasze”.
Tak wspominał wyzwolenie Pomorza gen. Józef Haller zamieszkały we wsi Gorzuchowo, którego wojska dały wolność również naszemu powiatowi: 
„(...) Przygotowania do objęcia Pomorza rozpoczęły się dość wcześnie. Już jesienią 1919 roku, gdy na Pomorzu hulały jeszcze w najlepsze oddziały szturmowe różnych „Grenzschutzów” w Skierniewicach w sztabie frontu pomorskiego razem z szefem mego sztabu (...) omawialiśmy wszelkie szczegóły przejęcia dzielnicy nadmorskiej z rąk zaborców - Prusaków. (...) Tak przy wojewodzie pomorskim (...) oraz przy wszystkich starostach powiatowych mieli urzędować oficerowie z moich pułków jako władza bezpieczeństwa. (...) Naczelne dowództwo wojsk polskich wydało rozkaz, by oddziały moje etapami rozpoczęły obejmować Pomorze. Akcja miała się rozpocząć 17 stycznia 1920 r. (...) Niemcy na Pomorzu różnie byli nastawieni na nowych panów. Większość z nich starała się okazać swoją lojalność wobec Polski wszelkimi sposobami. Nieprzychylnie, a nawet wrogo, do władz polskich odnosiły się tylko pewne sfery, rekrutujące się z przybyszów z głębi Niemiec, a tworzące na Pomorzu element urzędniczy. Jawnie okazywali swoje niezadowolenie i dlatego też wydałem polecenie żandarmerii wojskowej, by bezwzględnie zmuszała wszystkich do posłuchu dla nowej władzy. Byłem nawet zmuszony wydać polecenie aresztowania jednego i drugiego urzędnika Niemca. Przykład taki podziałał świetnie; po wyjściu z więzienia Niemcy zmienili swoje zapatrywania, przekonali się bowiem, że władzę polską tak samo trzeba szanować jak dawniejszą władzę pruską. Lecz nie tylko musiałem wprowadzać na Pomorzu władze polskie. Spoczywał na mnie jeszcze jeden obowiązek: musiałem torować drogę językowi polskiemu. W krótkim czasie poznikały niemieckie napisy. Urzędnicy niemieccy teraz dopiero zrozumieli, że Pomorze należy do Polski i tłumnie zaczęli opuszczać ziemię nadbałtycką. (…) Dni objęcia Pomorza przez władzę Polską należą do najpiękniejszych dni w dziejach tej dzielnicy. Widząc wielki entuzjazm głęboką wiarę w przyszłość, gorący patriotyzm, przekonałem się, że Pomorze było, jest i będzie nasze.” 
Przyjrzyjmy się, jaką drogę przeszli mieszkańcy powiatu złotowskiego (z jego wschodniej części powstał powiat sępoleński) i co pisała ówczesna prasa złotowska o sytuacji społeczno-politycznej naszych terenów w latach 1918-1919. Jednym ze świadków tamtych wydarzeń był redaktor „Gazety Złotowskiej” Erich Hoffmann. 

Rok 1918

W grudniu Polacy zorganizowali w restauracji „Ogród Przyjaźni” [w Złotowie] pierwsze zebranie. Mówiono po polsku, tylko [Gustaw] Schlichtholtz mówił po niemiecku. Przemawiali: proboszcz Pellowski [katolicki ze Złotowa], kupiec Panglisz [ze Złotowa] i właściciel majątku Prądzyński ze Skarpy, która obecnie należała do odstąpionej części powiatu. Podkreślono, że Polacy po długim ucisku mogli teraz swobodnie wyrażać swoje opinie.
 
* * *
W Sępólnie Krajeńskim utworzono Straż Obywatelską, która jednak wkrótce została rozwiązana. (…) W Sępólnie doszło do rewolty bezrobotnych, którzy żądali podwyższenia zapomogi, a dla robotników żądano stawki godzinowej w wysokości 1,50 marki. Burmistrz [Oskar Saalmann] musiał przyjąć żądania. Kiedy następnego dnia podwyższone wypłaty chciano zdobyć siłą, wojsko zaprowadziło spokój w ostatnim momencie przed szturmem na ratusz. Kapitan Just został komendantem miasta i ogłosił w Sępólnie stan oblężenia. Właściciel farbiarni Generalski podobno podżegał do buntu. 

Rok 1919

Walka o niemiecką ojczyznę na terenach wschodnich odbywała się u nas szczególnie w kwietniu i na początku maja, przy pomocy ostrych środków propagandowych. Niezliczone ulotki, broszury i artykuły prasowe zajmowały się kwestiami wschodnimi, a dla naszej ziemi ojczystej najważniejszą kwestią było, czy powiat Złotów będzie należał do Polski. 7 maja przekazano projekt pokoju Ententy niemieckim przedstawicielom. 8 maja czytaliśmy pierwsze streszczenia ustaleń, które były wstrząsające [dla Niemców] i mówiły o tym, że cały powiat Złotów przypadnie Polsce. Te straszne warunki pokoju stały się jeszcze bardziej jaskrawe, kiedy 9 maja poznaliśmy ich dosłowne brzmienie. 
(…) Miasta Złotów, Krajenka, Więcbork, Sępólno i Kamień Krajeński zostały przyłączone do Polski.
 
* * *
W wyniku traktatu pokojowego [podpisanego 28 VI 1919 r.] powiat Złotów stracił trzy miasta: Więcbork, Sępólno i Kamień, 48 wsi i 16 posiadłości ziemskich z 21067 niemieckimi i 6229 polskimi mieszkańcami. W powiecie [złotowskim] pozostały dwa miasta, 61 wsi i 15 posiadłości z 29751 niemieckimi i 8382 polskimi mieszkańcami. Dwie piąte obszaru powiatu trzeba było odstąpić. (…) Jeszcze wiele miesięcy po zawarciu pokoju określano w Berlinie i innych miejscach Złotów jako miasto należące do Polski. 
 
Źródło: J. Zdrenka, Złotów. Na rozdrożu 1918-1922, Złotów 2008; Dziennik Bydgoski nr 33/1920; Słowo Pomorskie nr 17/1935; M. Niendorf, Minderheiten an der Grenze. Deutsche und Polen in den Kreisen Flatow (Złotów) und Zempelburg (Sępólno Krajeńskie) 1900-1939, Harrassowitz Verlag-Wiesbaden 1997, s. 405.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska...
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Najwyżej oceniane
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Czasami trzeba czekać wiele, wiele lat, żeby poznać swoje prawdziwe...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...