Powiat

Potrzebny program naprawczy programu naprawczego

Robert Lida, 13 luty 2020, 09:14
Średnia: 0.0 (0 głosów)
To jest jakieś kuriozum. Najpierw Regionalna Izba Obrachunkowa negatywnie opiniuje projekt budżetu powiatu na 2020 rok, a następnie ta sama izba każe go uchwalić mimo, że nie spełnia ustawowych wskaźników. Temperaturę piątkowej debaty nad budżetem podgrzało oświadczenie klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. W wystąpieniu radnego Andrzeja Chatłasa zarzucono zarządowi powiatu tworzenie wirtualnego budżetu. Zarząd w odwecie zarzuca klubowi obstrukcję. Mamy wrażenie, że uroczyste obchody stulecia powstania powiatu sępoleńskiego były balem na Titanicu.
Potrzebny program naprawczy programu naprawczego

Stanowisko radnych PiS odczytane przez Andrzeja Chatłasa mocno zdenerwowało starostę Jarosława tadycha. Podniosło ciśnienie takze zarządowi powiatu. Nie szło o niezaprzeczalne fakty wskazujące na słabość sprawowania władzy, lecz, jak to powiedział starosta, o grę słów i o to, żeby je cedzić.

Potrzebny program naprawczy programu naprawczego

Debiut Zofii Krzemińskiej w roli prowadzącej obrady

Projekt budżetu oraz Wieloletniej Prognozy Finansowej przygotowano zgodnie z obowiązującym kalendarzem i przesłano do zaopiniowania Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Opinie były negatywne. W takiej sytuacji to RIO uchwala budżet danego samorządu, ale tutaj mamy do czynienia z jakimś odstępstwem od tej reguły. Prawdopodobnie dlatego, że w podobnej sytuacji jest wiele samorządów w Polsce.
– Przez kolejne cztery lata nie spełniamy wskaźników spłaty zadłużenia. Chodzi o lata 2020 – 2023  – mówi skarbnik powiatu Władysław Rembelski.
To efekt zaciągnięcia wielomilionowego kredytu w ubiegłym roku przeznaczonego na przebudowę dróg powiatowych. W tym miejscu przypominamy, że samorząd powiatowy praktycznie nie ma dochodów własnych, poza opłatami komunikacyjnymi i opłatami geodezyjnymi. Są to jednak w skali budżetu raczej symboliczne wpływy. Majątku do sprzedaży powiat sępoleński też już nie ma. Srebra rodowe już dawno poszły pod młotek, a to co zastało jest zastawione pod kredyty. To, co ciągnie powiat w dół to oświata.
W tym roku do szkół trafił podwójny rocznik, wzrosły nauczycielskie wynagrodzenia, a rządowa subwencja nie pokrywa tych wydatków. Jakby tego było mało na skutek błędów popełnionych w szkołach przy wprowadzaniu danych do Systemu Informacji Oświatowej powiat utracił 2.000.000 złotych subwencji. O szczegółach piszemy w innym miejscu. W związku z tym w projekcie budżetu wpisano kwotę niedoszacowanej subwencji zgodna z decyzją ministra, a zatem budżet już na starcie zawiera dwumilionową dziurę. Poza tym powiat i tak do oświaty dokłada ponad 5.000.000 złotych.
Jeszcze przed skierowaniem projektu budżetu na sesję rady powstała wątpliwość, kto ma ten budżet uchwalić skoro opinia RIO jest negatywna?
– W tej sprawie byliśmy w ciągłym kontakcie z RIO i z ministerstwem. Decyzja jest taka: ponieważ jesteśmy w programie naprawczym, to jesteśmy zwolnieni ze wskaźników zadłużeniowych i możemy sami uchwalić budżet. Generalnie to należałoby opracować nowy program naprawczy. Decyzja RIO jest taka, że nie ma szczegółowych przepisów na ten temat. Budżet ma uchwalić rada, a RIO indywidualnie rozpatrzy taki przypadek  – wyjaśnia Władysław Rembelski.
Skarbnik ledwie zdążył zaprezentować radnym główne założenia Wieloletniej Prognozy Finansowej, która z budżetem tworzy tak zwany „dwupak budżetowy”, a o głos poprosił radny Andrzej Chatłas, który w imieniu 5-osobowego klubu rannych PiS złożył oświadczenie następującej treści:
– Przedstawiony budżet jest niekompletny po stronie dochodów, gdyż jest obarczony błędami popełnionymi przez dyrektorów szkół w momencie zgłaszania danych w Systemie Informacji Oświatowej. Stąd tak naprawdę nie wiadomo, jaka będzie ostateczna wysokość subwencji oświatowej przysługująca naszemu powiatowi w 2020 roku. Trzeba dodać, że zanim ktoś rozgarnięty zauważył błędy, to jedynym winnym niedoszacowania subwencji był zdaniem wielu pazerny rząd.
Jak wynika z informacji skarbnika powiatu RIO nie potrafiła wydać jednoznacznej opinii prawnej mimo konsultacji z Ministerstwem Finansów jaki organ jest właściwy do uchwalenia naszego budżetu: RIO czy Rada Powiatu? W końcu urzędnicy RIO wskazali radę, dodatkowo określając czas podjęcia uchwały do końca stycznia. Brakuje jeszcze ze strony RIO jasnego stwierdzenia czy Rada Powiatu ma ten wirtualny budżet przyjąć czy odrzucić? Chyba odrzucić gdyż opinie RIO dotyczące zarówno budżetu jak i WPF są negatywne?
A niedawno było tak pięknie. Według WPF przyjętej uchwałą rady w dniu 29 marca 2019 roku budżet na 2020 rok miał się zamknąć nadwyżką prawie 2,8 miliona złotych. Dzisiejszy projekt zakłada 3 miliony deficytu. Nasuwa się nieodparcie pytanie: gdzie się podziało 5,8 miliona złotych? Z oczywistych względów jest to pytanie do Zarządu Powiatu.
Oczekujemy od zarządu radykalnych działań zmierzających do wprowadzenia milionowych oszczędności w wydatkach, a nie pozorowania pracy poprzez powoływanie nadzwyczajnych zespołów czy komisji do kolejnych debat niemających końca. I nie mogą to być takie śmiesznostki jak zapisywanie w programie naprawczym przyjętym w dniu 27 lutego 2019 roku jak „dalsze utrzymanie likwidacji dystrybutora wody” czy „likwidacja zakupów mydła i ręczników”.
W związku z powyższym Klub Radnych PiS biorąc dodatkowo pod uwagę powyższy charakter przedstawionych wysokiej radzie uchwał postanowił, że wstrzyma się od głosu.
W ten sposób radny Chatłas sam sobie otworzył punkt porządku obrad pt. „Dyskusja nad projektem WPF” wyręczając w ten sposób prowadzącą po raz pierwszy sesję wiceprzewodniczącą Zofię Krzemińską. Odpowiedź drugiej strony była natychmiastowa.
– Pomyłka na 2 miliony jest oczywista. Mamy o 27 procent uczniów w szkołach więcej, w związku z podwójnym rocznikiem. Do tego podwyżka płac na poziomie 15 procent. Aby pokryć te wydatki subwencja powinna być o 46 procent wyższa niż ubiegłoroczna, a tak nie jest. Pomyłka to jedno, a pieniądze na oświatę to drugie. Są jeszcze inne wydatki związane ze wzrostem cen. To nie jest tylko nasz problem. Gdzieś jest jakaś ściana – mówił wicestarosta Andrzej Marach.
– Niestety, muszę zahaczyć
o politykę, czego nie lubię. Kto powiedział, że winny był pazerny rząd? - pytał starosta Jarosław Tadych, któremu wyraźnie podniosło się ciśnienie, co dla jego chorego serca nie jest dobrym objawem.
– Naszym zdaniem ten budżet jest wirtualny. My nie uprawiamy polityki. Jesteśmy klubem, który ma swoje zdanie i tak jak każdy może pytać – ciągnęła dyskusję szefowa klubu PiS Danuta Zalewska.
– Od wbijania takich szpilek rośnie ciśnienie i emocje. Tutaj chodzi o grę słów. Nikt z was nie mówi gdzie szukać tych milionów. Do oświaty i tak dopłacamy 5,5 miliona złotych. Jeśli uda się odzyskać te 2 miliony, to będzie dobrze. W tym oświadczeniu zabrakło mi pokazania, że oszczędności należy szukać tu i tu – odparł starosta Tadych.
– Tutaj nie ma żadnej obstrukcji działań zarządu z naszej strony. Proszę tylko spojrzeć o ile zmalało w powiecie bezrobocie, a ilu pracowników jest w PUP-ie? – zakończył dyskusję radny Chatłas.
Radni  klubu PiS jak zapowiadali, tak zrobili - podczas głosowań wstrzymali się od głosu. Po raz kolejny w takim przypadku pozwolimy sobie na komentarz. Naszym zdaniem wstrzymywanie się od głosu, w tak ważnej sprawie jak budżet czy podatki, jest ucieczką od odpowiedzialności. Albo jestem za albo przeciwko.
Dla porządku podamy, że uchwalony budżet zakłada dochody na poziomie 55.025.940 zł, a wydatki 58.030.093 zł. Ponad 3-milionowy deficyt ma być pokryty kolejnym kredytem i nadwyżką z lat 2016 i 2017. Tylko na obsługę długu w tym roku powiat wyda 1.271.276 zł. W związku z tym załącznik inwestycyjny zawiera niewiele pozycji. 100.000 zł to udział powiatu w budowie chodników przy drogach powiatowych realizowanych wspólnie z gminami. Zarezerwowano środki na dokończenie standaryzacji szpitala oraz przebudowę dwóch odcinków drogi Sępólno - Lipka realizowaną przy udziale środków Funduszu Dróg Samorządowych. Umowa na dofinansowanie oraz umowa z wykonawcą są już podpisane.
Teraz uchwały budżetowe trafią do RIO. Co kolegium izby z tym zrobi? Nie wiadomo. Nie wiadomo też czy ministerstwo uzna korektę błędów wprowadzonych do SIO i czy zwiększy subwencję oświatową? Jeśli nie to powiat wpadnie w takie tarapaty, w jakich jeszcze nie był.