Przyleciałem do was tutaj z daleka

Robert Środecki, 26 maj 2013, 00:58
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Kolejnym gościem Sępoleńskiego Uniwersytetu Dziecka był generał Mirosław Hermaszewski, 89 człowiek na świecie i jedyny Polak, który odbył lot w kosmos. Mali studenci wysłuchali lotniczych opowieści z zapartym tchem. Hermaszewski wiele uwagi poświęcił odwadze - kolejnej wartości z moralnego kompasu. – Odwadze zawsze musi towarzyszyć rozwaga. O tym musicie pamiętać – powiedział.
Przyleciałem do was tutaj z daleka

Mirosław Hermaszewski w Sępoleńskim Uniwersytecie Dziecka. Fot. Robert Środecki

– Przyleciałem tutaj do was z daleka, ale ja znam wasze przepiękne miasto i okolicę, bo kiedyś latałem tutaj odrzutowcem. Wypatrzyłem sobie to Sępólno i powiedziałem sobie, że kiedyś muszę tu przyjechać – żartował podczas powitania Mirosław Hermaszewski.
– Każdy z was ma jakieś marzenia. Ja zawsze chciałem być lotnikiem. Już wtedy, gdy miałem tyle lat co wy, moi kochani studenci. Człowiek zawsze marzył o tym, żeby wznieść się w powietrze. Ja również. Gdy miałem 18  lat i zacząłem latać na szybowcach, dowiedziałem się, że w kosmos poleciał piesek, potem poleciały następne pieski i małpka. Człowiek chciał lecieć w kosmos, ale nie wiedział, czy jego organizm wytrzyma. W końcu najodważniejszy człowiek świata jako pierwszy poleciał w kosmos. W szkole lotniczej tak bardzo podobało mi się lotnictwo, że zostałem prymusem, najlepszym uczniem całej szkoły orląt. Kiedy okrzepłem i wydawało mi się, że bardzo dużo umiem, to okazało się, że przede mną jeszcze wiele nieodkrytych tajemnic. Pierwsi ludzie latali w kosmos i na Księżyc. Kiedy byłem dowódcą jednostki lotniczej we Wrocławiu, zaczęto szukać lotników, którzy będą latać w przyszłości bardzo szybko, bardzo wysoko i bardzo daleko. No i oczywiście ja się zgłosiłem. Skierowano mnie do Instytutu Medycyny Lotniczej, gdzie badano nas przez 3 miesiące. Potem pojechałem do centrum szkolenia kosmonautów. Przygotowania do mojego lotu  trwały półtora roku. Potem poleciałem na kosmodrom, gdzie czekała na mnie ogromna rakieta. Miała ona ponad 50 metrów wysokości, była wyższa od kościoła i ważyła 35 ton. Paliwo w środku ważyło 270 ton. Naszym zadaniem było wyjść na orbitę, zobaczyć, jak tam jest w kosmosie, znaleźć stację orbitalną, połączyć się i wykonać program naukowy. Żeby wejść do rakiety, trzeba było wykazać się dużą odwagą. Wystartowaliśmy 27 czerwca 1978 roku. Ziemię okrążaliśmy w ciągu 90 minut –  opowiedział o swojej barwnej przygodzie z lotnictwem Mirosław Hermaszewski. Wykład jedynego Polaka, który poleciał w kosmos, ubarwił pokaz slajdów i przeźroczy.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...