Powiat

Rolniczy protest na krajówce

Robert Środecki, 07 marzec 2019, 10:27
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W ubiegłą środę na okolicznych drogach pojawiło się kilkadziesiąt oflagowanych ciągników rolniczych, które poruszały się w żółwim tempie. Za kierownicą zasiedli gospodarze protestujący przeciwko złej sytuacji w rolnictwie. W Przepałkowie podczas krótkiego postoju rolnicy przedstawili listę postulatów.
Rolniczy protest na krajówce

W proteście wzięło udział kilkudziesięciu rolników

Rolniczy protest na krajówce

Kolumna traktorów przejechała przez miasto

Rolnicy z kilku powiatów zebrali się w Gostycynie, skąd pojechali w kierunku Mąkowarska, następnie drogą krajową nr 25 udali się do Sępólna. Na krótką chwilę zatrzymali się w Przepałkowie, gdzie w obecności mediów przedstawili listę postulatów. – Liczba zebranych świadczy o tym, przed jakim problemami staje dzisiaj rolnictwo. Chciałbym podkreślić, że niejednokrotnie próbowaliśmy podejmować rozmowy z wojewodą, ale do tego spotkania nie doszło. Minister rolnictwa też do nas nie dojechał, dlatego nie widzimy innego wyjścia, ażeby dzisiaj właśnie tutaj wyjechać na drogi i pokazać, że jesteśmy zdeterminowani – mówił podczas protestu Mateusz Sas, rolnik z Małej Kloni, jeden z głównych organizatorów manifestacji. Rolnicy żądają m.in. podjęcia natychmiastowych działań mających na celu stabilizację opłacalności produkcji rolnej (rynek wołowiny, wieprzowiny, zbóż i rzepaku, owoców i warzyw oraz drobiu), zwiększenie kontroli nad importem, stworzenie równych zasad handlu i przepływu towarów w ramach przepisów unijnych dla wszystkich państw członkowskich, wyrównania dopłat bezpośrednich z krajami starej Unii. – W naszej ocenie surowiec i płody rolne produkowane przez rodzimych rolników powinny być wykorzystywane przez zakłady przetwórcze w pierwszej kolejności, natomiast ewentualne braki uzupełniane importem surowca z innych państw. Postulaty, które przedstawiliśmy, zostały poparte przez konwent wójtów województwa kujawsko-pomorskiego – dodał organizator protestu. – Państwo, które nie dysponuje własnym rolnictwem i jest skazane na import surowców żywnościowych - takiego państwa nie ma. My - jako Polska - musimy być samowystarczalni pod względem żywnościowym – stwierdził Tadeusz Pieczywek, rolnik z Wilkowa.
Postulaty sformułowane przez protestujących rolników są adresowane do rządu. Gospodarze, którzy w ubiegłą środę wyszli na drogi, chcą rozmawiać z przedstawicielami władz mającymi wpływ na kreowanie polityki rolnej. Na tym najbardziej im zależy.