Kamień

Śmieci wystrzeliły w górę

Robert Środecki, 10 styczeń 2019, 10:52
Średnia: 0.0 (0 głosów)
– Bycie radnym to także podejmowanie niepopularnych decyzji, panie radny – powiedział wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Kamienia Bogdan Januszewski, zwracając się do „nowego” radnego, Grzegorza Szymanowicza niezadowolonego z prawie 50-procentowej podwyżki opłaty śmieciowej. Poza drastyczną podwyżką opłaty rada uchwaliła również budżet gminy na 2019 rok. Zajęła się również skargą mieszkańców na radnego Sebastiana Skaję. W tej sprawie, mówiąc obrazowo, rada schowała głowę w piasek. Tylko wymieniony radny Szymanowicz głośno powiedział, że potępia zachowanie Skai.
Śmieci wystrzeliły w górę

Kamieńscy radni zwiększyli swoim wyborcom opłatę za śmieci

Śmieci wystrzeliły w górę

Od tej kadencji radczyni prawna Jolanta Nowicka-Łosińska uczestniczy w obradach sesji

Ubiegły rok był rekordowy

Zanim radni przystąpili do uchwalenia budżetu na 2019 rok przyjęli ostatnie w starym roku poprawki do budżetu 2018 roku. Ostatecznie, po zmianach jego dochody zamknęły się kwotą 33.559.456,44 zł . Wydatki były o ponad 3 mln zł wyższe. – To był rekordowy rok pod względem wydatków na inwestycje – zauważył burmistrz Wojciech Głomski. W 2018 roku wydatki majątkowe budżetu gminy Kamień zamknęły się kwotą 8.036.046 zł. Większość tej kwoty dosłownie zakopano pod ziemią, w postaci kanalizacji sanitarnej Płocicza.
Dochody budżetu 2019 roku zaplanowano w kwocie 28.429.752 zł, natomiast wydatki w kwocie 30.688.051 zł. Ponad trzymilionowy deficyt ma być pokryty dochodami z kredytów i pożyczek. Praktycznie cały deficyt ma być przeznaczony na zadania inwestycyjne. W sumie wydatki majątkowe zamkną się kwotą prawie 4.500.000 zł. Po prostu gmina nie wolnych środków. Przytłaczająca większość wydatków budżetu gminy to tak zwane wydatki sztywne. Już na starcie z puli dochodów należy odjąć 7.500.000 zł na utrzymanie gminnej oświaty i na przykład 4.000.000 zł świadczenia 500+. Bez środków zewnętrznych i kredytów w gminie niewiele udałoby się zrobić. Ponad 2 mln zł przeznaczonych zostanie na dokończenie budowy kanalizacji w Płociczu. Prawie 1 mln zł na zapłatę faktury za budowę świetlicy wiejskiej w Zamartem. Zatem największe środki są przeznaczone na kontynuację zadań rozpoczętych w ubiegłym roku. 500 tys. zł zabezpieczono na utwardzenie jednej z dróg gminnych. Jak wcześniej mówił burmistrz, będzie to utwardzenie w technologii bitumicznej. Nie wskazano jeszcze, jaka to będzie droga. W budżecie są też pieniądze na inwestycje chodnikowe, m.in. w Obkasie oraz budowę parkingu przy kościele. Planuje się również rozbudowę świetlicy w Radzimiu oraz termomodernizację świetlic w Witkowie, Nowej Wsi oraz Dąbrówce. Są również środki na zakup placów zabaw i tworzenie miejsc rekreacji dla mieszkańców. Wiele mniejszych zadań inwestycyjnych realizowanych będzie z udziałem funduszy sołeckich, dlatego nie ma ich w załączniku inwestycyjnym budżetu. Znajdują się one w różnych paragrafach. Są także pieniądze na prace projektowe i koncepcyjne dla budowy remizy strażackiej w Małej Cerkwicy, oczyszczalni ścieków w Zamartem oraz modernizacji ulic Długiej i Kusocińskiego w Kamieniu. To ostatnie zadanie jest odpowiedzią na petycję mieszkańców. Budżet w głosowaniu został przyjęty jednogłośnie.

Woda z załącznikiem

Radni zdecydowali o utrzymaniu dopłat budżetu gminy do wody i ścieków dla gospodarstw domowych. Dopłata zostanie utrzymana na dotychczasowym poziomie, czyli 50 groszy do każdego metra sześciennego zużytej wody oraz 1,40 złotych do każdego metra odprowadzonych ścieków. Mieszkańcy będą nadal płacić 4,46 zł brutto za metr wody i 7,86 zł brutto za metr ścieków. Gdyby nie dopłata budżetu gminy, to płaciliby odpowiednio 4,86 zł i 9,26 zł. Przypominamy, że taryfy cenowe dotyczące wody i ścieków zatwierdzone przez prezesa Gospodarstwa Wody Polskie obowiązują przez 3 lata.

O pięć złotych w górę

Radni obecnej kadencji jeszcze się wygodnie nie rozsiedli w swoich krzesłach, a już musieli solidnie uderzyć po kieszeni swoich wyborców. Od 1 lutego prawie o 50 procent wzrośnie opłata śmieciowa. Oczywiście jest to wynik przetargu, który wyłonił firmę odbierającą śmieci, czyli miejscowy ZGK.
– Wzrosły opłaty na składowisku w Bladowie. Opłata za tonę wzrosła z 275 do 318 złotych. Za odpady zielone ze 105 do 150 złotych. Wzrosły koszty pracownicze. Podrożało paliwo i energia elektryczna. Na podwyżkę wpływ ma też większa ilość śmieci zbieranych na terenie naszej gminy. W stosunku do poprzedniego roku było ich o 412 ton więcej. Z jednej strony, należy się cieszyć, że mieszkańcy nie wyrzucają śmieci do lasu, a z drugiej, to rodzi dodatkowe koszty. Niestety, ochrona środowiska kosztuje – argumentował burmistrz Głomski.
– Wydaje mi się, że w kalkulacji ceny przyjęto zbyt dużą ilość śmieci wywożonych na wysypisko. Przecież założenie ustawy jest takie, aby jak najwięcej segregować. Moim zdaniem, opłata za śmieci segregowane powinna być mniejsza, a za niesegregowane wyższa. Inaczej to się mija z celem. Może to wszystko rozłożyć w czasie? Ja będę głosował przeciwko takim stawkom – mówił radny Jarosław Dobek.
W podobnym tonie wypowiadał się radny Grzegorz Szymanowicz, sugerując większe zróżnicowanie stawek za śmieci segregowane i niesegregowane.
– Gdyby wszyscy przeszli na segregację, to w systemie i tak zabraknie pieniędzy – odpowiedział Wojciech Głomski.
Ostatecznie za przyjęciem nowych, wyższych stawek opłaty śmieciowej było 12 radnych, 2 było przeciwnych i 2 wstrzymało się od głosu. Ponieważ podlegają one publikacji w dzienniku urzędowym województwa, zaczną obowiązywać od 1 lutego. Opłata za śmieci segregowane wzrośnie z 11 zł do 16 zł. Za niesegregowane z 18,50 zł do 23,50 zł.
Wywóz odpadów z nieruchomości niezamieszkałych będzie wynosił: za pojemnik 120 l – 21 zł, za pojemnik 240 l – 31 zł, a za pojemnik 1100 l – 116 zł. Roczny ryczałt zbierany od właścicieli domków letniskowych wzrośnie ze 150 zł do 160 zł w przypadku śmieci segregowanych i z 230 zł do 250 zł w przypadku śmieci niesegregowanych.

Skarga to nie my

Ostatni projekt uchwały, jakim Rada Miejska Kamienia zajmowała się w 2018 roku, dotyczył skargi na radnego. O tej bulwersjącej sprawie pisaliśmy w ,,WK” z 13 grudnia. W dniu 25 listopada na facebookowym profilu kandydata na burmistrza, radnego i nauczyciela w jednym Sebastiana Skai pojawił się obrzydliwy i napastliwy komentarz do słów miejscowego proboszcza ks. Eugeniusza Peplińskiego, wypowiedzianych podczas niedzielnego kazania. W dniu 3 grudnia do przewodniczącego Rady Miejskiej w Kamieniu wpłynęła skarga na zachowanie radnego Skai podpisana przez blisko 100 osób. Właśnie ta skarga stała się przedmiotem dyskusji podczas piątkowej sesji. – Skargę przekazałem do komisji skarg, wniosków i petycji. Komisja miała wątpliowści co do jej właściwości w rozpatrywaniu tej skargi i dlatego zwróciła ją do przewodniczącego. W związku z tym poprosiłem o przygotowanie opinii prawnej w tej sprawie. Wynika z niej jednoznacznie, że rozpatrywanie takiej skargi nie należy do właściwosci rady miejskiej. Taki też zapis znalazł się w projekcie uchwały głosowanym przez radę. Napisano w nimrównież, że radny Skaja szkalował, obrażał i naśmiewał się z wyznawców wiary katolickiej.
– Wydaje mi się, że ta sprawa jest wynikiem desperacji i bezsilności mieszkańców. Ja też jestem zaskoczony tą sytuacją. Moim zdaniem, to nie powinno tak wyglądać. Rada powinna w jakiś sposób odnieść się do problemu. Zainteresownych nią jest prawie 100 osób – mówił radny Jarosław Dobek, który głosował przeciwko uchwale. W pełni zgadzamy się z panem radnym. Przecież z góry było wiadomo,że formalne rozpatrzenie takiej skargi nie mieści się w kompetencjach rady. Intencja skarżących była jednak inna. Chodziło o to, aby rada zajęła w tej sprawie swoje stanowisko: pochwaliła zachowanie kolegi radnego lub je potępiła. Prawa do zajmowania takich stanowisk nikt samorządowi gminnemu jeszcze nie odebrał. Sam Sebastaian Skaja siedział na sesji jak mysz pod miotłą. Gdyby miał cywilną odwagę, to publicznie, w obecności licznych kamer przeprosiłby za swoje zachowanie. Nie zrobił tego. Przepraszał na Facebooku, ponieważ tylko tam czuje się mocny. Podczas obrad Rady Miejskiej w Kamieniu jeszcze się nie odezwał, nic do jej prac nie wniósł. – Ja osobiście i część radnych, z którymi rozmawiałem na ten temat, potępiamy to zachowanie – jako jedyny przyznał radny Grzegorz Szymanowicz.
Sytuacja, która miała miejsce w Kamieniu, nie ma precedensu w całej historii samorządu nie tylko Kamienia, ale wszystkich samorządów powiatu sępoleńskiego. Żaden radny, nigdy nie ,,popisał” się tak haniebnym wystąpieniem i nigdy, na żadnego radnego nie wpłynęła oficjalna skarga. Obawiamy się, że jeśli wreszcie nie powstaną regulacje prawne dotyczące radosnej twórczości w internecie, to do takich sytuacji może dochodzić częściej. Do władzy w naturalny sposób dochodzi pokolenie Facebooka, które myśli, że tam wszystko mu wolno i dla niego nie ma żadnych świętości.