Smutna inauguracja

Tomasz Aderjahn, 18 sierpień 2013, 01:13
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Nie udała się Krajnie wyprawa do Torunia. W konfrontacji z Pomorzaninem krajanie pomimo tego że prowadzili, musieli uznać wyższość gospodarzy. Spotkanie mogło ułożyć się zupełnie inaczej, jednak Krajna nie zdołała wykorzystać rzutu karnego w pierwszej połowie. Po meczu z funkcji trenerów zrezygnował duet Maciej Lipiński - Sławomir Kosmela.
Smutna inauguracja

Sytuacja z 18. min. Obrońca Pomorzanina w polu karnym zbija piłkę ręką, a widzący całą sytuację sędzia dopiero po protestach piłkarzy Krajny dyktuje rzut karny, którego nie wykorzysta L. Majtczak. Fot. Tomasz Aderjahn

Pomorzanin  Toruń - Krajna 3:1 (0:0)
 Bramka: Ł. Nowak.
 Krajna: P. Bąkowski, B. Czerechowski, M. Lipiński, S. Kosmela, M. Stupałkowski, L. Majtczak, D. Nawrocki, M. Trąbka, T. Mrugalski (88' P. Gburczyk), A. Dądela (75' K. Dankowski), Ł. Nowak.

Obie drużyny spotkanie rozpoczęły spokojnie. Pierwszą groźną sytuację gospodarze przeprowadzili dopiero w 13. min. Wychodzącego z bramki P. Bąkowskiego minął zawodnik Pomorzanina, jednak strzał z ostrego kąta nie był za mocny i piłkę zdołał wybić L. Majtczak. Pięć minut później pierwszy raz groźnie pod bramkę gospodarzy przedostała się Krajna. Futbolówkę dośrodkowaną z rzutu rożnego przez D. Nawrockiego ręką wybił obrońca, a nie najlepszy sędzia główny dopiero po protestach sępoleńskich piłkarzy odgwizdał rzut karny. Strzał L. Majtczaka ładnie obronił bramkarz Pomorzanina. Po tej sytuacji przez długi czas na boisku niewiele się działo. Dopiero w 27. min mocno podkręconej piłki w polu karnym nie sięgnęli Ł. Nowak wspólnie z A. Dądelą. W końcówce pierwsze połowy lekką przewagę zdobył Krajna i mogła się pokusić o strzelenie gola. W 35. min A. Dądela na szybkości z boku pola karnego minął dwóch obrońców, a czekający na dośrodkowanie Ł. Nowak został uprzedzony przez bramkarza. W ostatnich minutach jeszcze T. Mrugalski ładnie dogrywał w pole karne przewrotką, jednak A. Dądelę powstrzymał bramkarz.
Druga odsłona była zupełnie zaskakująca. Rozpoczęła się znakomicie dla gości z Sępólna. Już w pierwszej akcji Ł. Nowak, będąc na czystej pozycji, nie zmarnował sytuacji i mocnym strzałem dał prowadzenie Krajny. Po strzelonej bramce goście cofnęli się do obrony, a bardzo groźne sytuacje zaczęli przeprowadzać piłkarze Pomorzanina. Z pierwszym strzałem pewnie poradził sobie P. Bąkowski. Przedziwna sytuacja miała miejsce w 55. min. Ładnie zza obrońców wyszedł A. Dądela i strzelił gola. Arbiter bramki jednak nie uznał, odgwizdując pozycję spaloną, i dodatkowo ukarał sępoleńskiego piłkarza żółtą kartką. Od tego momentu żółte kartki goście otrzymywali co kilka chwil. W 57. min mocny strzał z 16 metrów przeleciał tuż obok sępoleńskiej bramki i było to ostatnie ostrzeżenie. Chwilę później po zamieszaniu w polu karnym gospodarze doprowadzili do remisu. Po tej bramce spotkanie nabrało tempa. Blisko szczęścia był Ł. Nowak, jednak jego strzał wybił bramkarz. Natychmiast szybką kontrą odpowiedzieli gospodarze. Pierwszy mocny strzał obronił P. Bąkowski, a  dobitka wylądowała w bramce. Arbiter odgwizdał jednak pozycję spaloną. Przewaga gospodarzy była spora i kolejna bramka wisiała w powietrzu. Stało się to w 73. min. Dośrodkowanie z boku boiska najlepszy strzelec w drużynie gospodarzy ładnie uderzył głową lobując P. Bąkowskiego. Goście szukali swojej szansy na wyrównanie. Uderzenie z dystansu D. Nawrockiego o kilka centymetrów minęło słupek bramki. Fantastyczną sytuację miał w 87. min
K. Dankowski, jednak na piątym metrze źle kopnął w piłkę i bramkarz nie miał kłopotów z obroną. Minutę później w polu karnym S. Kosmela faulował zawodnika Pomorzanina i arbiter bez wahania odgwizdał rzut karny, którego pewnie na trzeciego gola zamienili gospodarze. Goście z Sępólna opuszczali boisko w minorowych nastrojach.
– Chcieliśmy to spotkanie wygrać, jednak zagraliśmy bardzo słabo w drugiej połowie. Szukaliśmy długimi dośrodkowaniami Ł. Nowaka, jednak nie przynosiło to efektów. Jest nam bardzo przykro, ale od dłuższego czasu my jako trenerzy nie możemy się porozumieć z prezesem klubu i na spotkaniu z Pomorzaninem kończymy swoją pracę i grę w tym klubie. Nasza decyzja nie ma nic wspólnego z porażką w Toruniu. Głównym powodem jest absolutny brak współpracy na linii prezes - trenerzy –  mówili wspólnie  po spotkaniu S. Kosmela i M. Lipiński.


1 kolejka
Zdrój Ciechocinek - Zawisza II Bydgoszcz 3:4, Szubinianka Szubin - Chełminianka Chełmno 1:5, Kujawianka Izbica Kujawska - Flisak Złotoria 7:1, Gopło Kruszwica - Mień Lipno 5:0, Promień Kowalewo Pomorskie - Grom Osie 1:4, Polonia Bydgoszcz - Sparta Brodnica 2:5, Lech Rypin - Piast Złotniki Kujawskie 1:1.