Ultranowoczesne wodomierze utrapieniem mieszkańców

Robert Środecki, 11 sierpień 2013, 00:39
Średnia: 0.0 (0 głosów)
– Trzeba nas było poinformować, że mamy założyć zawory zwrotne. Wtedy nasze liczniki by nie wariowały – mówią chóralnie mieszkańcy Sępólna i okolic niezadowoleni z wymiany wodomierzy na bardziej dokładne. Stare wodomierze nie rejestrowały wszystkich ubytków wody. Nowe urządzenia są bezlitosne dla odbiorców. W ubiegły czwartek w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego w Sępólnie doszło do spotkania mieszkańców z przedstawicielami toruńskiej firmy, która zajmuje się dystrybucją wodomierzy.
Ultranowoczesne wodomierze utrapieniem mieszkańców

Tomasz Graczyk z toruńskiej firmy prezentuje modele wodomierzy Fot. Robert Środecki

Od pewnego czasu Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie wymienia wodomierze główne. Urządzenia są bardziej dokładne od tych, które były w naszych domach do tej pory. Niestety, po wymianie liczników mieszkańcy odnotowali większy pobór wody i płacą wyższe rachunki. Ten problem był już kilka razy zasygnalizowany. Z inicjatywy mieszkańców Zakład Gospodarki Komunalnej zorganizował spotkanie z przedstawicielami toruńskiej firmy zajmującej się produkcją i dystrybucją urządzeń pomiarowych. W czwartek eksperci starali się odpowiedzieć na wszystkie pytania i wyjaśnić na czym polega problem. – Takie urządzenie jak wodomierz musi być sprawdzane na etapie produkcji przez urzędnika z obwodowego urzędu miar. Urzędnik stwierdza czy jego dokładność pomiarowa jest zgodna z przepisami. Czyli każdy wodomierz przed montażem musi posiadać cechę legalizacyjną. Podważenie wskazań takiego urządzenia jest bardzo trudne i kosztowne. Trzeba wówczas zlecić przeprowadzenie ekspertyzy i sprawdzić czy wodomierz mieści się w granicach dopuszczalnych norm. Każdy wodomierz liczy z błędem mierzalnym wynoszącym   +- 5 %, a od pewnego miejsca +- 2%. To błędy dopuszczone przez prawo. Cecha legalizacyjna jest ważna przez 5 lat, a koszt legalizacji urządzenia wynosi około 200 zł. Do 2003 roku wszystkie wodomierze w naszym kraju były w najniższych klasach metrologicznych. To znaczy, że były niedokładne. Po roku 2003 w Polsce zaczęły się pojawiać urządzenia o wyższym standardzie, które dokładnie liczą zużycie wody. Do 2016 roku obowiązują przepisy, na podstawie, których wodomierz może mieć 3 klasy dokładności A,B,C. Klasa C jest najbardziej dokładną – powiedział podczas spotkania Tomasz Graczyk z toruńskiej firmy Pomiar - Service. Wodomierze, które do tej pory w większości domów mierzyły pobór wody, miały najniższą klasę dokładności (A). Zakład Gospodarki Komunalnej zabytkowe urządzenia wymienia na wodomierze klasy C.
O dokładności urządzeń świadczą poniższe dane.
• klasa A +- 5% od 100 litrów wody zużytej w ciągu godziny,  +- 2% od 250 l/h
• klasa B +- 5% od 50 l/h,  +- 2% od 200 l/h
• klasa C +- 5% od 25 l/h,  +- 2% od 37,5 l/h.
Co wynika z powyższych danych? Nowoczesne wodomierze są bardziej czułe. – W klasie C wodomierz liczy kilka razy szybciej niż w klasie A. Urządzenie odnotuje każdy, nawet najmniejszy przeciek – mówi przedstawiciel firmy dystrybuującej wodomierze. Goście z Torunia oraz dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej apelowali do mieszkańców o uszczelnienie instalacji wodociągowej. Nawet najmniejszy niemal niewidoczny wyciek zostanie zarejestrowany przez nowoczesne urządzenie. Stare wodomierze nie reagowały w podobnych przypadkach. To jedna z zasadniczych przyczyn różnic w ilości zużytej wody po zainstalowaniu nowych wodomierzy. Jeden z uczestników spotkania zauważył, że jego sytuacja poprawiła się gdy zainstalował zawór zwrotny. Wcześniej jego nowy wodomierz wariował nawet wtedy, gdy wszystkie krany były zakręcone.  – W nowych instalacjach zawory zwrotne są wymagane. W istniejących przyłączach odbiorca może sobie taki zawór zainstalować we własnym zakresie – powiedział przedstawiciel toruńskiej firmy.  – Jeżeli wodomierze pracują, pomimo tego że wszystko jest zakręcone, to gdzieś musi być wyciek. Innej możliwości nie ma. Wycieków nie widać. Zachęcam do uszczelnienia instalacji – dodał.  – Mamy podliczniki. Pomimo tego płacimy za to, co naliczył wodomierz główny. Różnice są spore.  Powinniśmy płacić wyłącznie za wodę, którą zużyliśmy – powiedziała jedna z pań uczestniczących w spotkaniu. Rzeczywiście, problem różnic pomiędzy licznikiem głównym a sumą podliczników jest szczególnie widoczny w lokalach wielorodzinnych. – W gminie Sępólno przynajmniej 80% podliczników we wspólnotach zalicza się do klasy A. Te urządzenia mają po 15 - 20 lat. Państwo mówicie, że stare wodomierze są super, a te, które montujemy, najnowszej generacji, są złe. W taki sposób nie można prowadzić dyskusji. ZGK nikogo nie chce oszukać. Chcemy dokładnie opomiarować to, co sprzedajemy – stwierdził dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej. – W kilku wspólnotach, gdzie udało nam się wymienić wodomierz główny na urządzenie klasy C i wszystkie podliczniki na urządzenia  klasy C  różnice w poborze wody są minimalne. W 15 - lokalowym budynku, którym zarządzamy w ciągu pół roku, różnica wyniosła zaledwie 1,1 m3 – wtrącił Marian Hermann zarządzający komunalną substancją mieszkaniową. – Żeby nie było różnic i pomiar był dokładny, to na każdym ujęciu powinien być zainstalowany podlicznik. To jedyny sposób uniknięcia ubytków – mówił przedstawiciel toruńskiej firmy, który przywiózł ze sobą elementarz pomiarowca - ulotkę zawierającą szereg tabelarycznych danych.