Sępólno

Walne w Krajnie, czyli jak pan Janek wyprowadził starostę z równowagi

Robert Lida, 23 maj 2019, 10:51
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W ubiegły wtorek obradowało walne zebranie sprawozdawcze MLKS Krajna. Klub, który w ubiegłym roku obchodził 80-lecie swojego istnienia, ma się dobrze. Pod względem liczby sekcji sportowych nie ma takiego drugiego w województwie. Walne przebiegało spokojnie do czasu, kiedy starosta Jarosław Tadych, członek klubu, wdał się w ostrą polemikę z Janem Klonem.
Walne w Krajnie, czyli jak pan Janek wyprowadził starostę z równowagi

Wśród członków klubu są też urodziwe siatkarki

Walne w Krajnie, czyli jak pan Janek wyprowadził starostę z równowagi

Prezes Radosław Lipiński (w środku) i jego wiceprezesi

 

MLKS Krajna prowadzi 7 sekcji sportowych, w których trenuje ponad 200 osób, głównie dzieci i młodzież. Są to sekcje: piłki nożnej, piłki siatkowej, tenisa stołowego, lekkoatletyki, podnoszenia ciężarów, żeglarska i szachowo-warcabowa. Na czele zarządu od kilku lat stoi prezes Radosław Lipiński, a wiceprezesem do spraw organizacyjnych jest Jolanta Bukolt. Niestety, drugi wiceprezes do spraw sportowych, Piotr Rogowski, z wiadomych przyczyn został zawieszony w swoich obowiązkach. W tej sytuacji zarząd uzupełniono o szkoleniowca sekcji lekkoatletycznej Piotra Kozłowskiego i to jemu powierzono funkcję wiceprezesa. Po tłustych, obfitujących w liczne medale imprez mistrzowskich, przyszły lata chudsze, dlatego zarząd zmienił filozofię działania. W tej chwili działalność klubu jest nastawiona na pracę z najmłodszymi. – Coraz trudniej namówić dzieci i młodzież do uprawiania sportu. Stwarzamy im najlepsze warunki, ale nikogo siłą nie zmusimy do treningu. Niestety, czasy się zmieniły i musimy mieć tego świadomość – mówił prezes Lipiński.
Sprawozdanie prezesa z działalności poszczególnych sekcji zajęło ponad godzinę. Już tradycyjnie w tym celu posłużył się multimediami i dokumentacją zdjęciową. Najdłuższą listę sukcesów przypisano sekcji tenisa stołowego, która w tej chwili jest sekcją wiodącą.
– Sępólno od kilku lat należy do czołówki naszego związku, jeśli chodzi o wyniki dzieci i młodzieży. Obserwujemy tutaj nową falę tenisistów. W tym roku w naszym województwie po raz pierwszy od wielu lat, zorganizowaliśmy turniej ogólnopolski i był to turniej właśnie w Sępólnie. Wszyscy w kraju chwalą was za tę imprezę. Tutaj też jest baza treningowa dla kadr wojewódzkich – mówił obecny na zebraniu prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego, Andrzej Jesiołowski.
Dobrze też wygląda praca z piłkarską młodzieżą, która w swoich ligach nie schodzi poniżej drugiego miejsca. Również drużyna seniorów jest na dobrej drodze do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Popularność piłki siatkowej w Polsce wykorzystuje sekcja siatkówki. Świadczy o tym frekwencja w pięciu grupach treningowych.
– Bardzo nas cieszy baza treningowa w Sępólnie. Macie tutaj warunki do uprawiania sportu i je wykorzystujecie. Podstawą naszej piramidy szkoleniowej jest minisiatkówka. Aby wychować dwukrotnego mistrza świata, trzeba zaczynać od pracy z dziećmi. Wy to robicie – chwalił prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Siatkowej, Ryszard Ciężki.
Powoli odradza się sekcja LA, która w historii klubu ma ogromne sukcesy i zasługi. Obecnie trenuje w niej 30 dzieci. Kinga Drobczyńska i Marcin Przybylski mają już swoje sukcesy na imprezach krajowych i są członkami juniorskich kadr. Swoje mniejsze i większe sukcesy notują także pozostałe sekcje, które również postawiły na szkolenie najmłodszych.
Po sprawozdaniu merytorycznym przyszedł czas na sprawozdania finansowe. Krajna swoją działalność opiera na dwóch filarach, tj. na dotacji z budżetu gminy i środkach uzyskanych z prowadzonej działalności gospodarczej, czyli prowadzenia sali bankietowej. W ubiegłym roku na działalność sportową gmina przekazała klubowi dotację w wysokości 424.600 zł. Natomiast przychód z działalności gospodarczej wyniósł 588.199 zł. Po dodaniu pozostałych wpływów okazało się, że w 2018 roku klub osiągnął przychody w kwocie 1.017.000 zł. O ile nas pamięć nie myli, to pierwszy milion w historii klubu. Wynik finansowy na koniec roku wyniósł 2.642 zł. Walne zebranie podjęło uchwałę o przeznaczeniu zysku na działalność statutową klubu. Na wniosek komisji rewizyjnej udzielono zarządowi absolutorium.
Już tradycyjnie na forum walnego zebrania zarząd klubu uhonorował wyróżniających się, najmłodszych zawodników pamiątkowymi statuetkami. Wręczył je prezes Radosław Lipiński.
Oto wyróżnieni zawodnicy:
Sekcja piłki nożnej
Maksymilian Mróz, Piotr Łangowski, Maksymilian Krawczak, Arkadiusz Leszcz, Paweł Pankau, Maciej Domaszek, Wojciech Zenel, Tomasz Kucharski, Kacper Fiałkowski
Sekcja podnoszenia ciężarów
Wiktoria Grabowska
Sekcja tenisa stołowego
Marta Knapik, Agata Krzyżkowska
Sekcja żeglarska
Bogna Tłok, Szymon Szykowny, Jakub Hippler, Amelia Tram
Sekcja szachowo-warcabowa
Jacek Jesse
Sekcja piłki siatkowej
Agnieszka Trawicka, Agata Zielińska, Martyna Sikora, Wiktoria Szyperska, Martyna Skiba.
Walne zebrania to nie zawsze kurtuazyjne przemowy i pochwalne wystąpienia. Czasami padają też mocne słowa. Wtorkowe zebranie zapamiętamy z ostrej polemiki, która wywiązała się między Janem Klonem a Jarosławem Tadychem, przy czym starosta wystąpił tutaj w roli członka klubu. Jan Klon, człowiek zasłużony dla sępoleńskiego sportu, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, zarzuca sekcji lekkoatletycznej brak spektakularnych sukcesów. Jarosław Tadych nie wytrzymał i podniesionym głosem próbował swojemu adwersarzowi wytłumaczyć, że czasy się zmieniły i coraz trudniej o wybitne talenty. – Za moich czasów to były sukcesy… – powtarzał Jan Klon. Tak, panie Janku, to się wszystko zgadza, ale to było pół wieku temu. Widzieliśmy oburzenie starosty, jak podniosło mu się ciśnienie, jak twarz nabrała purpurowego koloru, a przecież starosta ma chore serce. – Jest pan członkiem klubu, w każdej chwili ma pan możliwość, aby się wykazać w działaniu. Złożyć jakieś konkretne propozycje, a pan tylko krytykuje – polemizował Jarosław Tadych.
Tę utarczkę słowną próbował załagodzić prezes Ryszard Ciężki: – Ważne jest to, że przez 80 lat dajecie mieszkańcom szansę rozwoju fizycznego. To nie ma znaczenia, jaka dyscyplina jest najważniejsza.
– My będziemy stawiać na młodzież. Nie utrzymamy lekkoatletów – seniorów. Jeśli trafi się nam zdolny junior, to później przejdzie on do większego klubu. To nie jest nasza rola. My cieszymy się z tego, co mamy – zakończył dyskusję prezes Lipiński.