Wierzę w Anioły cz.II

Jacek Grabowski, 12 maj 2013, 01:11
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W niedzielę (28 kwietnia) ponad trzysta osób podziwiało kunszt wokalny znanej i lubianej wokalistki Anny Wyszkoni, która na deskach Centrum Kultury i Sztuki wraz z zespołem wykonała najbardziej znane piosenki ze swoich najnowszych albumów. Po koncercie z piosenkarką rozmawiał Jacek Grabowski.
Wierzę w Anioły cz.II

Po koncercie rzesza fanów czekała na autografy artystki. Fot. Jacek Grabowski

Wierzę w Anioły cz.II

Ania Wyszkoni w pełnej okazałości. Fot. Jacek Grabowski

- Każdy pyta Ciebie, Aniu, o życie osobiste i o to, co dzieje się teraz. Ja chciałbym zapytać o twój początek, a co za tym idzie, o występ w programie „Szansa na sukces”. Jak to się stało, że trzynaście lat temu poznaliśmy się w tym programie?
– Ja jako młoda dziewczyna nie miałam w tamtym czasie możliwości występowania w takich programach jak ,,X Factor” czy ,,Must be the music”. Zanim trafiłam do programu ,,Szansa na sukces” Elżbieta Skrętkowska usłyszała mnie na ogólnopolskim festiwalu w Radomiu. Później zaprosiła mnie do programu. Pamiętam,  że miałam śpiewać piosenki z repertuaru Niebiesko-Czarnych. Byłam załamana, bo
w tym czasie bardzo się rozchorowałam i nie mogłam wystąpić. Po pewnym czasie przyszło kolejne zaproszenie, tym razem do programu, w którym dostarczycielami piosenek był zespół Myslowitz. Wyszło mi to na dobre, gdyż z piosenką „Długość dźwięku samotności” byłam bardziej emocjonalnie związana.

- Pamiętam jak dziś, jak po nagraniu programu poprosiłem Ciebie o wspólne zdjęcie. Powiedziałem ci wtedy: – Chodź, Aniu, zrobimy sobie wspólne zdjęcie, bo jak będziesz sławna, to się do ciebie nie dopcham. Utkwiło mi w pamięci to, że byłaś bardzo skromną osobą. Powiedziałaś mi wtedy, że śpiewasz, bo kochasz śpiewać.
– Mimo wszystko dziś udało ci się zdjęcie zrobić. Nadal kocham śpiewać. Teraz mam ogromną możliwość, aby robić to, co kocham, dla większej rzeszy słuchaczy.  Ja nie robię tego pod publikę, to jest nadal ogromna pasja. Jestem znana, jednak nie wyklucza to tego, że śpiewanie to całe moje życie.

- Czy występ w ,,Szansie na sukces” pomógł ci w realizacji marzeń, czy był tylko dodatkiem do tego, co wydarzyło się później?
Po programie wraz z zespołem Łzy  dostałam zaproszenie do Music Sony Polska. Po zawirowaniach z podpisaniem umowy po pewnym czasie nie udało się jej podpisać. Nie poddaliśmy się i pracowaliśmy na własny rachunek. Zaistnieliśmy piosenką pt. ,,Agnieszka” później był „Narcyz”. Bardzo znanym i rozpoznawalnym utworem okazała się także piosenka „Oczy szeroko zamknięte”. Po wielu latach, gdy rozstałam się
z zespołem Łzy, z ust chłopców usłyszałam wiele złych słów na mój temat. Było mi przykro, gdyż oddałam zespołowi całą siebie. Teraz jestem spełniona i szczęśliwa,  bo znów mam wokół siebie ludzi, którzy czują jak ja.

- Dziękuję za rozmowę i, mam nadzieję, do szybkiego zobaczenia. W ramach przypomnienia dawnych dobrych czasów mam dla ciebie prezent.
– Dziękuję za zdjęcie. Znów poczułam się jak podczas programu trzynaście lat temu. – Dziękuję za spotkanie, a Czytelnikom ,,Wiadomości Krajeńskich” życzę samych pogodnych dni.
 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...