Powiat

Wirus na komendzie i w urzędzie? Ale nie wszędzie

Robert Lida, 27 sierpień 2020, 10:52
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Połowa pracowników Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie trafiła na kwarantannę po tym, jak u jednego z policjantów i jednego pracownika cywilnego komendy wykryto koronawirusa. W tym czasie kolejne ognisko wirusa pojawiło się na terenie Wałdowa. Z wirusem w organizmie z wycieczki do Portugalii, w której prym wiedli burmistrz Waldemar Stupałkowski z małżonką, wrócił też mieszkaniec Sępólna. W ostatnich dniach statystyki dotyczące epidemii w powiecie sępoleńskim dosłownie wystrzeliły w górę.
Wirus na komendzie i w urzędzie? Ale nie wszędzie
Wszystko zaczęło się w piątek, kiedy obecność wirusa stwierdzono u jednego z policjantów pracujących w sępoleńskiej komendzie oraz pracownika cywilnego tejże komendy, a także osoby z bezpośredniego otoczenia policjanta. Jak ustalono, źródłem zakażenia była rodzinna impreza, która odbywała się w Kamieniu nad jeziorem Mochel. Jeszcze tego samego dnia wyselekcjonowano grupę osób, które miały kontakt z zakażonymi, i skierowano je na kwarantannę. Budynki komendy zostały odkażone. Sanepid dociera do pozostałych uczestników imprezy w Kamieniu.
Informacja o kolejnych zakażeniach pojawiła się następnego dnia. Tym razem dotyczyła ona pozytywnych wyników u dwóch mieszkańców Wałdowa. – Te osoby odwiedziła rodzina ze Śląska – mówi wicestarosta Andrzej Marach. 
Także w weekend pozytywny wynik badania stwierdzono u mieszkańca Sępólna, który wrócił z wycieczki do Portugalii. O tym przypadku tak zwane oficjalne czynniki najlepiej nie chciałyby w ogóle mówić, ponieważ we wspomnianej wyciecze brała udział sępoleńska elita z burmistrzem i przewodniczącym rady powiatu na czele. Od 12 uczestników tej eskapady pobrano wymazy do badań i wszystkie okazały się negatywne. W tym miejscu warto publicznie zapytać, co w towarzystwie członków zarządu Stowarzyszenia „Dorośli - Dzieciom” robił burmistrz i przewodniczący rady? Ciekawe, czy oni w ogóle zapłacili za ten wyjazd? Każda z osób biorących udział w tym wyjeździe na co dzień styka się z setkami osób, z małymi dziećmi. Gdyby zakażeń było więcej, to na kwarantannę mogłyby trafić setki mieszkańców, a najważniejsze instytucje w mieście zostałyby spraraliżowane.Ta sprawa ma jeszcze jeden aspekt. Warto zwrócić uwagę na to, kto z kim w Sępólnie sztamę trzyma? Jak burmistrz ma obiektywnie oceniać swoich bezpośrednich podwładnych, skoro razem z nimi się bawi? Pewnie nikt by o tej wyprawie nie wiedział, gdyby nie pozytywny wynik jednego z uczestników. 
Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę, w miarę jak służby sanitarne docierają do kolejnych osób, które miały kontakt z zakażonymi.
– Na kwarantannie przebywa obecnie 28 policjantów i 11 pracowników cywilnych komendy. Wszyscy z niecierpliwością czekają na wyniki badań. Komenda funkcjonuje bez zakłóceń. Otrzymaliśmy pomoc z komendy wojewódzkiej. Przerwano też urlopy – mówi asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy KPP w Sępólnie. 
Z każdą godziną rośnie też liczba osób przebywających na kwarantannie. 
– Na poniedziałek, godzinę 9.00 na kwarantannie przebywało 213 osób, a 62 poddano nadzorowi epidemicznemu. W szpitalu przebywają trzy zakażone osoby, a jedna w izolatorium. W związku z zaistniałą sytuacją starosta zdecydował o wstrzymaniu odwiedzin w naszych domach opieki społecznej oraz domach dla dzieci. Z kolei ich mieszkańcy mają ograniczone wyjścia poza placówki – mówi Andrzej Marach. 
W poniedziałek w godzinach popołudniowych znane były już wyniki testów przeprowadzonych u części policjantów komendy powiatowej. 
 
– Wszystkie wyniki były negatywne – mówi wicestarosta Marach. Problem w tym, że testy wykonano tylko u części funkcjonariuszy. Reszta nadal żyje w niepewności. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy mieszkają w sąsiednich powiatach, a takich jest bardzo wielu.