Wiśniewa chce rozbudowy

Robert Środecki, 22 luty 2015, 23:52
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Szkoła Podstawowa w Wiśniewie wymaga pilnej rozbudowy. Tak uważa dyrektor placówki Aleksandra Zawadzka-Tymecka. Podczas obrad komisji oświaty próbowała do tego pomysłu przekonać radnych. Jej emocjonalne wystąpienie nie odniosło skutku.
Wiśniewa chce rozbudowy

Szkoła Podstawowa w Wiśniewie wymaga pilnej rozbudowy. Fot. Robert Środecki

W styczniu br. dyrektor Szkoły Podstawowej w Wiśniewie przedstawiła komisji oświaty argumenty przemawiające za rozbudową placówki. Poinformowała, że już na początku 2009 roku rada pedagogiczna podjęła decyzję o etapowej rozbudowie szkoły. W opinii dyrekcji, grona nauczycielskiego oraz rady rodziców obiekt jest niefunkcjonalny. Przechodnie klasy, ciasnota i brak odpowiednich klatek schodowych sprawiają wiele kłopotów w bieżącym funkcjonowaniu. Szkoła zwróciła się o pomoc do gminy. Pierwszy wniosek do budżetu wpłynął latem 2009 roku. Planowana rozbudowa przewidywała piętrowe skrzydło, a w nim dwa pomieszczenia dydaktyczne na parterze i piętrze połączone z budynkiem głównym zewnętrzną klatką schodową. Rok później szkoła opracowała z własnych środków kompletną dokumentację techniczną i uzyskała pozwolenie na budowę. Pomimo powyższych działań placówki gmina skoncentrowała większość sił i środków gdzie indziej. Powstały orliki, żłóbek i łącznik w przedszkolu nr 1 w Sępólnie. W opinii Aleksandry Zawadzkiej-Tymeckiej szkoła w Wiśniewie była permanentnie pomijana przy planowaniu inwestycji oświatowych. We wrześniu 2014 roku do budżetu gminy wpłynął kolejny wniosek w tej sprawie. Szkoła zwróciła się z prośbą o rozpoczęcie procesu rozbudowy placówki. Dyrektor nadmieniła na styczniowym posiedzeniu komisji oświaty, że kosztorys inwestycji w stanie deweloperskim przewiduje jej wartość na poziomie 750 tys. zł. Kosztorys na wybudowanie samych fundamentów przewiduje wydatek rzędu 38 tys. zł. Ostatecznie komisja oświaty po wysłuchaniu wszystkich argumentów postanowiła odłożyć ostateczną decyzję na kolejne posiedzenie. Komisja spotkała się ponownie w ubiegłą środę. W obradach uczestniczyli: dyrektor SP w Wiśniewie, sołtysi Kawli, Wiśniewy i Wiśniewki oraz przedstawiciele rady rodziców. W roli głównej wystąpiła Aleksandra Zawadzka-Tymecka. To ona próbowała wywrzeć presję na członkach komisji. – Ta inwestycja ma jeden cel: poprawę infrastruktury i warunków pracy dzieci oraz stworzenie podstaw do funkcjonowania przedszkola. Nie jestem osobą kompetentną, aby odpowiadać na pytanie dlaczego ta inwestycja nie była realizowana w poprzedniej kadencji. Mamy świadomość, że na przestrzeni ostatnich lat zrealizowano wiele inwestycji oświatowych, powstawały orliki, szkoły były modernizowane, docieplane, remontowane od środka. Priorytetem były inwestycje z dofinansowaniem zewnętrznym. Do tej pory staraliśmy się wiele inwestycji robić samodzielnie, planując, robiąc sposobem gospodarczym, rozkładając to w czasie. Czekaliśmy na ten moment, aż inwestycje się skończą i przypomnieliśmy się u progu nowej kadencji rady. Uważam, że postępujemy właściwie. Chcemy stworzyć optymalne warunki dla lokalnego środowiska. Chcemy być traktowani tak jak inni. Wiśniewie się przeszkadza, bo Wiśniewy się nie lubi, bo Wiśniewa pracuje i ma wyniki, wspaniale współpracuje ze środowiskiem lokalnym, rozwija się i sama realizuje różne zamierzenia i inwestycje. Wiśniewie się podkłada kłody. To nie jest tak, że ja to widzę jako dyrektor. My jesteśmy tu razem. To widzi środowisko. Nam się utrudnia życie. Ostatnim przykładem jest przesunięcie granic administracyjnych miasta i włączenie dzieci do obwodu w Sępólnie. Gratuluję wyboru. Rozbudowa naszej szkoły to jest paląca sprawa. Jeżeli się tego nie zrobi, to nam się to przedszkole zamknie i szkoła powoli zacznie ulegać destrukcji. Zależy nam, żeby w tym roku postawić fundamenty. Nie potrzebujemy niczego w jeden rok. To zadanie można zrealizować etapowo – mówiła dyrektorka szkoły.  
Jedyną radną z komisji oświaty, która poparła inicjatywę dyrekcji szkoły, była Anna Miczko. – Odkąd pamiętam Szkoła Podstawowa w Wiśniewie była zawsze na plusie i z własnych środków pomagała innym szkołom – powiedziała radna. Podczas posiedzenia komisji padł wniosek wyjazdu i wizytacji szkoły. Radni odwiedzili placówkę w poniedziałek. Szkoda, że wcześniej negatywnie zaopiniowali ten pomysł. Do sprawy będziemy wracać.