Sośno

Wójt trochę biedniejszy

Robert Lida, 12 lipiec 2018, 11:41
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Czwartkowa sesja rady gminy, jak na sośnieńskie warunki, była prawdziwym maratonem. Radni podjęli aż 14 uchwał. Ostatnia dotyczyła dostosowania wynagrodzenia wójta do nowego rozporządzenia Rady Ministrów. Szumne zapowiedzi jego autorów o obniżeniu wynagrodzeń samorządowców o 20 procent to oczywiście zwykła propaganda. Od 1 lipca wójt będzie zarabiał 10180 zł brutto, czyli o 438 zł mniej niż do tej pory.
Wójt trochę biedniejszy

W tym roku stypendium wójta otrzymała rekordowa liczba uczniów

Wójt trochę biedniejszy

Elżbieta Romot nadal będzie pracowała z wójtem Stroińskim

Uczniowie coraz zdolniejsi

Sesja rozpoczęła się od wręczenia najzdolniejszym uczniom gminnych szkół stypendiów wójta. Jeśli spojrzeć na liczbę nagrodzonych, trzeba stwierdzić, że młodzież szkolna w gminie Sośno jest coraz zdolniejsza. Na dzień przed zakończeniem roku szkolnego stypendia otrzymało 43 uczniów. To największa liczba stypendystów w historii gminy. Aby otrzymać takie wyróżnienie uczeń musiał osiągnąć średnią ocen ze wszystkich przedmiotów powyżej 5,0.
Decyzje o przyznaniu stypendium oraz listy gratulacyjne wręczali dyrektorzy szkół, wójt oraz przewodnicząca rady gminy. Świadkami tej uroczystości było wielu rodziców.
– Mam nadzieję, że te dobre wyniki będą w przyszłości procentowały. W końcu ktoś musi nas zastąpić – mówił wójt Leszek Stroiński, gratulując nagrodzonym.

Stypendyści wójta Sośna:

 Gimnazjum w Sośnie: Tatiana Gackowska, Paulina Kryger, Patrycja Giersz, Angelika Zielińska, Natalia Gackowska, Małgorzata Bielewicz, Agata Mikołajczyk  Szkoła Podstawowej w Sośnie: Natalia Jasińska, Vanessa Skalska, Oliwia Kuzara, Szymon Ozimek, Monika Balcerska, Adrian Daniluk, Tamara Gackowska, Miłosz Koczorowski, Mikołaj Winiecki, Jakub Adrych, Marta Jasińska, Dominik Kozak, Natalia Kuzara n Gimnazjum w Sośnie: Marta Nowakowska, Patrycja Zamora, Agata Zielińska, Maria Małek n Gimnazjum w Wąwelnie: Emilia Mrowiec, Natalia Kubacka n Szkoła Podstawowej w Wąwelnie: Seweryn Kisły, Julia Kot, Faustyna Kunca, Amelia Opas, Miłosz Sabiniarz, Olivia Najdowska, Marta Boniecka, Kinga Zubik, Wiktoria Ciszak, Amelia Dobert, Julia Raźna, Oktawia Sabiniarz, Eliza Brzezińska n Szkoła Podstawowej w Przepałkowie: Agata Twarda, Patrycja Januszewska, Marcelina Muzioł, Zuzanna Gromacka

Droga w Mierucinie, czyli droga do raju

Poza porządkiem obrad głos na forum rady gminy zabrał Jarosław Tadych. Starosta przyjechał do Sośna z dyrektorem zarządu drogowego, aby przekazać radnym i mieszkańcom najświeższe informacje dotyczące przebudowy 12 kilometrów dróg powiatowych na terenie gminy Sośno. Były to naprawdę gorące informacje, ponieważ dzień wcześniej rozstrzygnięto przetarg, który wyłonił wykonawcę. Jak już informowaliśmy powiat otrzymał 16,1 mln zł rządowej pomocy po nawałnicy z przeznaczeniem na odbudowę dróg powiatowych. Do tej inwestycji wyznaczono około 23 kilometrów dróg. Najwięcej właśnie w gminie Sośno. Łączna wartość zadania to ponad 27 mln zł. Dwa tygodnie temu unieważniono przetarg na wykonanie czterech z sześciu wytypowanych odcinków. Niestety, zaproponowane przez oferentów ceny o prawie 4 mln zł przekraczały limit posiadanych przez inwestora środków. Zdecydowano się na przeprowadzenie drugiego przetargu.
– Niewiele się zmieniło. Zmieniły się firmy. Najkorzystniejsza oferta jest o pół miliona niższa niż w pierwszym przetargu. To i tak o 3,2 mln zł więcej od dostępnej puli pieniędzy. Nie ma jednak na co czekać i liczyć, że będzie taniej. Zarząd powiatu podjął decyzję, że nie będziemy już dłużej czekać. To zadanie musi być zakończone do 15 grudnia, dlatego na najbliższej sesji zaproponujemy radzie zaciągnięcie kredytu, aby dołożyć do tego zadania. Taką uchwałę musi pozytywnie zaopiniować regionalna izba obrachunkowa. Mam nadzieję, że tak się stanie. W każdym razie pan dyrektor podpisuje umowę z wykonawcą i zabieramy się do pracy – mówił Jarosław Tadych.
– Panie starosto, jeśli tak jak się zakłada, że zostanie przebudowana droga w Mierucinie, to my, mieszkańcy, będziemy jak w raju – zakomunikowała radna Mariola Narloch.
Przetarg, o którym mówił starosta nie obejmuje drogi w Mierucinie. Wykonawcę tego odcinka wyłoni postępowanie przetargowe, które właśnie się toczy.
Tak jak już wcześniej zauważyliśmy, ubiegłoroczna nawałnica przyczyniła się do tego, że na drogach powiatowych zostanie zrealizowana największa inwestycja w historii, 23 kilometry nowej, szerszej i grubszej nawierzchni. To się już nie powtórzy. Największym beneficjentem tej inwestycji będzie właśnie gmina Sośno. Jej się to po prostu należy.

Pięć plag w niecały rok

Rada zapoznała się z sytuacją w rolnictwie na terenie gminy. Główne punkty tej informacji wymieniały kataklizmy, które w ostatnim czasie nawiedziły gminę Sośno i zniszczyły pracę rolników.
– Skutkami nawałnicy zostało dotkniętych 300 gospodarstw. Straty w produkcji rolnej to 13 milionów złotych, a w środkach trwałych 9 milionów. Potem przyszły podtopienia, które objęły 2 tysiące hektarów. Na 500 hektarach rolnicy nie mogli zebrać plonów, a na 1000 hektarów wykonać jesiennych zabiegów agrotechnicznych. Jeszcze później uprawy dotknęły wymarznięcia. Objęły one obszar 4000 hektarów. 26 maja tego roku część gminy nawiedziło gradobicie, które zniszczyło kolejne uprawy. Jakby tego było mało teraz zmagamy się ze skutkami suszy – wymienił jednym tchem wójt Stroiński. Właściwie nie wymaga to komentarza. To były zdarzenia, które na pewno miały wpływ na sytuację materialną mieszkańców gminy związanych z rolnictwem. Niektórzy rolnicy powoli tracą wiarę w sens swojej pracy.

Spółka jeszcze może

– W maju na terenie powiatu sępoleńskiego spadło tylko 1,9 litra deszczu na metr kwadratowy. To jest katastrofa. Niestety, rolnicy są też sami winni tej sytuacji. Przez lata zaorywali śródpolne oczka wodne, łąki, torfowiska, czyli miejsca, w których gromadziła się woda i później podsiąkała na uprawy – mówił przedstawiciel krajowego ośrodka wsparcia rolnictwa.
W ten sposób płynnie przeszedł do kolejnego punktu porządku obrad, czyli informacji o funkcjonowaniu gminnej spółki wodnej. Informację przedstawił przewodniczący GSW Jacek Nowak.
W ubiegłym roku spółka działała jak pogotowie.
 – Do 12 sierpnia mieliśmy 211 interwencji, a po tej dacie 149. Mamy 3 stałych pracowników i dzięki dofinansowaniu Powiatowego Urzędu Pracy w Sępólnie możemy zatrudniać osoby na umowy czasowe. Taka sytuacja powodowała, że mieliśmy bardzo wiele nadgodzin, ponad 1000. Pracy było tyle, że musielibyśmy pracować w nocy, w niedziele i święta. Jakby tego było mało, nawałnica zniszczyła wiele urządzeń melioracyjnych. Najczęściej spowodowały to przewrócone drzewa. Problemem jest oczywiście brak pieniędzy. Według naszych wyliczeń utrzymanie 1 hektara zmeliorowanego gruntu kosztuje nas 130 złotych, a składka w ubiegłym roku wynosiła 42 złote, dlatego delegaci na tegorocznym walnym zebraniu podjęli decyzję o jej podniesieniu do 50 złotych. Podjęto również decyzję, że tam, gdzie koszt robót będzie znacząco przekraczał wysokość składki rolnika, to będzie on obciążany dodatkową fakturą – mówił Jacek Nowak.
Rozwiązanie, o którym mówił przewodniczący, przyjęły wszystkie spółki z regionu. O tym, jak funkcjonuje spółka, mówią dwie liczby. Teoretycznie GSW powinna utrzymywać się z zebranych składek członkowskich. GSW z Sośna zebrała w ubiegłym roku 243.576 zł składek, a wydała aż 754.000 zł. Cud ekonomiczny?
– Startujemy w przetargach na prace na ciekach podstawowych. Wykonujemy zlecenia dla gminy. Ubiegamy się o pomoc, gdzie to tylko możliwe – mówił Jacek Nowak.
Jak już informowaliśmy, GSW w Sośnie już niedługo wzbogaci się o nowy sprzęt: koparkę gąsienicową, ciągnik rolniczy z osprzętem oraz urządzenie do czyszczenia urządzeń drenarskich. Zakup wartości 787.835 zł jest możliwy dzięki dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która wynosi 80 procent tej kwoty.

Woda w cenie benzyny

Rada gminy podjęła uchwałę w sprawie dopłat do wody i ścieków. Gdyby nie te dopłaty, rachunki mieszkańców byłyby znacznie wyższe. Właśnie w dniu sesji na podstawie decyzji dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy na terenie gminy Sośno zaczęły obowiązywać nowe taryfy cenowe dla wody i ścieków na najbliższe 3 lata. W tej chwili rada gminy w kwestii samych cen nie ma nic do powiedzenia. Do tej pory ceny w gminie Sośno obowiązywały od stycznia do stycznia następnego roku. W tej chwili będą obowiązywały od 1. połowy roku do połowy kolejnego roku. W pierwszym roku obowiązywania nowej taryfy, czyli do końca czerwca przyszłego roku, ceny nie zmienią się. Za rok wzrosną o 2 procent i za dwa lata o kolejne 2 procent. Wówczas cena metra sześciennego wody osiągnie kwotę 5,44 zł brutto. Obecnie jest to 5,12 zł. Mieszkańcy płacą jednak nieco mniej, ponieważ gmina dopłaca do każdego metra wody czy odprowadzonych ścieków ze swojego budżetu, czyli z podatków tych samych mieszkańców. „Jest to jedyny sposób łagodzenia skutków wzrostu cen” - napisano w uzasadnieniu uchwały o dopłatach. Na mocy tej uchwały budżet gminy będzie dopłacał 81 gr do każdego metra sześciennego zużytej wody oraz 7,38 zł do metra sześciennego ścieków odprowadzonych do kanalizacji, a 4,23 zł do metra ścieków gromadzonych w szambach. Dla budżetu gminy jest to roczny wydatek około 500.000 zł. Ktoś zapyta: dlaczego w Sośnie jest tak drogo? – Na jeden kilometr sieci wodociągowej przypada około 10 wodomierzy. Mamy kilometry sieci i niewielu odbiorców. Chciałbym mieć chociaż kilka ulic z Sępólna – mówi Marcin Grubicki, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sośnie.

Wynagrodzenie wójta

Radni podjęli również uchwałę w sprawie wynagrodzenia wójta. Konieczność jej podjęcia wynika z rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wynagrodzeń pracowników samorządowych. Przewiduje ono obniżenie maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego pracowników samorządowych zatrudnionych na podstawie wyboru lub powołania. Do tej pory wynagrodzenie wójta składało się z wynagrodzenia zasadniczego w wysokości 5.900 zł, dodatku funkcyjnego 1900 zł, specjalnego 1638 zł i dodatku stażowego 1180 złotych. Rozporządzenie mówi, że wynagrodzenie zasadnicze wójta gminy do 15 tysięcy mieszkańców musi się mieścić w widełkach 3400 do 4700 złotych, natomiast dodatek specjalny nie może przekraczać 40 procent wynagrodzenia zasadniczego i dodatku specjalnego łącznie. Do tej pory wójt Stroiński miał 35% wyższe wynagrodzenie zasadnicze, ale dodatek specjalny w wysokości 35%. Od lipca wynagrodzenie wójta składać się będzie z wynagrodzenia zasadniczego 4.700 zł, dodatku funkcyjnego 1900 zł, dodatku specjalnego w wysokości 40 procent wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego łącznie oraz dodatku stażowego. W sumie daje to kwotę 10.180 zł, czyli o 438 zł mniej niż do tej pory.

Kwiatów nie było

Zgodnie z zapowiedzią rada najpierw odwołała z funkcji skarbnika gminy Elżbietę Romot, a po chwili powołała ją ponownie. – Pani skarbnik złożyła wniosek, w którym poinformowała mnie o woli przejścia na emeryturę z dniem 26 lipca. W lipcu nie mamy sesji, ale gmina przecież musi realizować swój budżet. Pani skarbnik wyraziła zgodę na pełnienie swej funkcji do końca kadencji. Nie wiemy, jakim wynikiem zakończą się wybory. Nie było sensu szukać kogoś nowego na te kilka miesięcy. Będziemy pracować razem do czasu przekazania obowiązków nowemu skarbnikowi – wyjaśnił tę nietypową sytuację wójt Stroiński.

Trzy kredyty

Radni podjęli również 3 uchwały w sprawie zaciągnięcia kredytów, które pozwolą zrealizować 4 inwestycje: budowę dróg gminnych w Przepałkowie, w Rogalinie i Zielonce, a także budowę Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów w Sośnie. Wszystkie te inwestycje są realizowane z udziałem środków zewnętrznych.