Wszystkie dzieci pani Danki

Robert Lida, 01 marzec 2015, 00:18
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Dokładnie 20 lat temu zaczęła funkcjonować świetlica wiejska w Witkowie. Od pierwszego dnia jest z nią związana Danuta Sałasińska. W sobotę pani Danka zaprosiła do świetlicy wszystkich, którzy przez te 20 lat czynnie brali udział w różnych grupach i zespołach działających przy tej placówce, a było ich naprawdę wiele.
Wszystkie dzieci pani Danki

Wszystkie dzieci pani Danki i goście sobotniej imprezy. Fot. Robert Lida

Budynek świetlicy z charakterystycznym tarasem oddano do użytku w 1991 roku, ale obiekt był wykorzystywany tylko okazjonalnie. Od 1995 roku jest dostępny każdego dnia. Właśnie wtedy została tutaj zatrudniona Danuta Sałasińska.
– Zadałem mieszkańcom  Witkowa pytanie: Czy chcą świetlicę, czy wodociąg? Padła odpowiedź, że świetlicę. Wodę dostali dopiero po 18 latach. Na zebraniu wiejskim zdecydowano, że świetlicą ma się opiekować pani Danka. Zatrudniłem ją i to chyba był dobry wybór – wspomina ówczesny burmistrz Kamienia Kazimierz Fiałkowski.
– Kiedy otrzymałam klucze, w środku było kompletnie pusto. W piwnicy znalazłam stary stół do tenisa, który służył murarzom jako rusztowanie. Umyłam go i już można było grać. Później chodziłam po prośbie do urzędu. Do dziś mam szachy i warcaby z tamtego czasu. Pamiętam pierwszą imprezę. To był śledzik organizowany wspólnie z KGW, 28 lutego. Wszyscy wiedzą, że moją miłością jest teatr lalek i taki teatr stworzyłam. Myślę, że wiele się przez te 20 lat tutaj działo. Dziękuję wam, że byliście wtedy i jesteście teraz – mówiła wzruszona Danuta Sałasińska, witając w sobotę swoich gości. W Witkowie jak grzyby po deszczu rosły kolejne zespoły: teatr lalek ,,Michałki”, teatr żywy ,,Marzenie”, teatr obrzędowy, zespół folklorystyczny ,,Witkowiacy”, zespół tańca nowoczesnego ,,Paradis”. Dzieci występujące w tych zespołach wygrywały lokalne konkursy piosenki i recytatorskie. Same zespoły zdobyły dziesiątki nagród i wyróżnień. W świetlicy przy różnych okazjach gromadził się spory tłumek najmłodszych mieszkańców Witkowa. Można powiedzieć, że to był ich drugi dom, gdzie nabywali różnych umiejętności. Często w naszych artykułach używaliśmy stwierdzenia, że w Witkowie każda nastolatka tańczy, śpiewa i gotuje. To jest prawda, dlatego każda witkowianka to doskonały materiał na żonę. Niestety, dzieci z każdym rokiem ubywa, ale nie jest to tylko problem Witkowa. Te, które występowały w zespołach, dorosły, założyły własne rodziny, wyjechały za granicę.  Pani Danka wymyśliła więc zespoły i imprezy wielopokoleniowe. Mamy więc zespół pieśni biesiadnej ,,Witkowianki”. Jest kabaret ,,Szlufka”. Jest wreszcie organizowany cyklicznie od kilkunastu lat festyn kulturalno-rekreacyjny i biesiada po witkowsku. Ta ostatnia impreza miała już 5 edycji. Jej celem jest kultywowanie starych zwyczajów i obrzędów oraz gwary krajeńskiej. To barwne widowiska pokazujące życie na wsi kilkadziesiąt lat temu. Poza tym świetlica organizuje imprezy okolicznościowe i wycieczki. Pani Danka ma wciąż nowe pomysły i z prawdziwą pasją oddaje się swojej pracy. Sama szyje stroje, przygotowuje dekoracje, choreografię, pisze teksty, sama śpiewa i tańczy. W rytm pracy świetlicy wciągnęła nawet własną rodzinę. Mąż Bogdan, córka Joanna i syn Piotr przeszli przez wszystkie zespoły działające przy świetlicy. Świetlica na stałe współpracuje z radą sołecką, OSP i KGW. Mało tego, istnieje nawet coś takiego jak rada świetlicy. To chyba ewenement na skalę krajową. Świetlica w Witkowie jest miejscem szczególnym we wsi, gdzie nie ma szkoły, sklepu, kościoła. Gdzie nie ma już nic więcej. Mimo to jest to, naszym zdaniem, najbardziej prężna świetlica wiejska w powiecie sępoleńskim, a może jeszcze dalej. Aby tak się działo, musi pracować w niej właśnie taka osoba jak pani Danka. Z życzeniami, kwiatami, prezentami i podziękowaniami do pani Danki ustawiła się długa kolejka z burmistrzem Wojciechem Głomskim i przewodniczącym rady miejskiej Kazimierzem Warylakiem na czele. Nie zabrakło Kazimierza Fiałkowskiego z małżonką, którzy nie opuścili żadnej imprezy w Witkowie. Kiedy jubilatka otrzymała wielki bukiet czerwonych róż od dziewcząt ,a  właściwie już pań, które występowały kiedyś w witkowskich zespołach, polały się łzy.
– Świetlica była naszym drugim domem, a pani Danka naszą drugą mamą –  powiedziała nam jedna z wychowanek. Koleżanki z zespołu wręczyły świetlicowej prezent z dedykacją: „ Dla rozśpiewanej Danki, koleżanki Witkowianki”.
Danuta Sałasińska w szczególny sposób dziękowała sołtysowi Wincentemu Tetzlaffowi, który swój urząd objął dokładnie 20 lat temu.  
Wiele uśmiechu i wspomnień wywołał przygotowany na tę okazję pokaz zdjęć i prasowych wycinków przedstawiających życie świetlicy przez te 20 lat. Na scenie zaprezentowała się kapela podwórkowa „Znad Mochla”, zespół ,,Witkowianki”, kabaret ,,Szlufka” i teatr lalek. Spotkanie po latach trwało do późnych godzin. Było co wspominać. Świetlicy w Witkowie i jej opiekunce życzymy co najmniej kolejnych, udanych 20 lat.