Sępólno

Wtargnął na jezdnię

Robert Lida, 07 styczeń 2021, 11:12
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Młody mężczyzna w niedozwolonym miejscu wtargnął na jezdnię wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Wszystko to działo się pod oknami domu radnej Anny Miczko, która od wielu miesięcy bezskutecznie walczy o przejście dla pieszych na Nowym Rynku.
Wtargnął na jezdnię

Kierowca busa nie miał żadnych szans, aby wyhamować

Wtargnął na jezdnię

Rozbita szyba świadczy o sile uderzenia

Do wypadku doszło w czwartek po godzinie 17.00, na wysokości ulicy Krótkiej. – Dwudziestoletni Marcin B., mieszkaniec powiatu sępoleńskiego, w miejscu niedozwolonym wtargnął na jezdnię, bezpośrednio pod jadący prawidłowo pojazd dostawczy, na skutek czego doznał obrażeń głowy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala – mówi asp. sztab. Igor Kurczych z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie.
– Wszedł na jezdnię prosto z parkingu, z nosem w telefonie. Nie miałem żadnych szans – relacjonował na miejscu kierowca dostawczego busa, mieszkaniec Sępólna.
Uderzenie było tak silne, że 20-latek głową rozbił szybę czołową samochodu, a na jezdni pozostała spora kałuża krwi.
Niestety, na Nowym Rynku, gdzie nie ma żadnego przejścia dla pieszych, takie obrazki to codzienność. Praktycznie wzdłuż całej ulicy są miejsca parkingowe. Korzystają z nich również rodzice przywożący dzieci do pobliskiego przedszkola. Kierowcy wysiadają z samochodów i przekraczają jezdnię w dowolnym miejscu. Zresztą dotyczy to nie tylko użytkowników parkingów. Najbliższe przejście dla pieszych jest vis a vis przedszkola, a drugie za komendą straży pożarnej. Czyli pieszy do najbliższego przejścia ma nawet 200 metrów. Trudno się dziwić, że ignoruje przepisy. Mieszkająca tuż obok miejsca wypadku radna Anna Miczko walczy o przejście na Nowym Rynku jak lwica. W tej sprawie obradowały komisje, odbywały się wizje lokalne i nic. Osobny temat to nieszczęsny smartfon w ręku ofiary wypadku. To klasyczny przykład smartfonowego zombie.