Więcbork

Zabytek z urzędowego podwórka

Robert Lida, 25 lipiec 2019, 10:59
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Poznasz gospodarza po jego podwórku – mówi stare powiedzenie. W przypadku podwórka Urzędu Miejskiego w Więcborku ostatnio wiele się zmieniło i to na lepsze. Jest jeszcze jeden element architektury, który ewidentnie je szpeci.
Zabytek z urzędowego podwórka

Stary barak ma zniknąć z powierzchni ziemi

Zabytek z urzędowego podwórka

Obiekt jest w fatalnym stanie technicznym

Stary budynek gospodarczy zamieniono w nowoczesne Centrum Aktywności Społecznej połączone z funkcjonalną salą sesyjną i zapleczem dla pracowników technicznych. Teren utwardzono, odwodniono i wybudowano parkingi. To wszystko sprawia, że gospodarze gminy, wychodząc z budynku urzędu miejskiego, już nie muszą się wstydzić. Mieszkańcy zwracają jednak uwagę na istotny szczegół, który uroku temu miejscu na pewno nie dodaje. Chodzi o stary, drewniany, nigdy nie remontowany barak. Obiekt jest w tragicznym stanie wizualnym i technicznym. Elementy konstrukcyjne są spróchniałe, okna dosłownie wypadają, podłogi zapadają się, a w środku czuć specyficzny zapach stęchlizny. Znajdują się tu biura organizacji społecznych oraz prywatnych firm.
– Wcześniej były tam wydziały urzędu miejskiego, między innymi komunikacja i rolnictwo. W tamtym czasie urząd funkcjonował w trzech różnych budynkach – mówi Andrzej March, były burmistrz Więcborka.
Przez lata nikt nie miał pomysłu na rozwalający się barak. Chyba przyszedł czas, aby coś z nim zrobić?
– Zamierzamy go rozebrać. Jakiekolwiek remonty nie mają żadnego sensu. W tej sprawie mieliśmy już jedno spotkanie i w sierpniu odbędzie się kolejne. Dwa pomieszczenia w baraku wykorzystuje MGOPS na magazyn żywności. Pan dyrektor musi poszukać innego miejsca, które się do tego nadaje. Pozostali najemcy będą musieli sobie poszukać innych biur. Zwolnią się pomieszczenia po Krajeńskim Parku Krajobrazowym w budynku MGOK-u, być może powiat udostępni wolne pomieszczenia w internacie przy alei 600-lecia? Ten barak generuje spore koszty, a wpływy z najmu są symboliczne. Nawet nie wiadomo, jak ten czynsz wyliczyć. W każdym razie mamy zamiar rozebrać ten barak. Nie chcemy nic w tym miejscu budować. Najprawdopodobniej powstaną tam miejsca parkingowe, których nigdy za wiele – mówi Jacek Masztakowski, wiceburmistrz Więcborka.
Są więc odważne decyzje w sprawie baraku, a już myśleliśmy, że znajduje się w rejestrze zabytków i nie wolno go niszczyć.