Więcbork

Zbigniew Jastrowski - artysta z Więcborka

Piotr Pankanin, 24 październik 2019, 09:56
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W ub. czwartek w Sali Krajeńskiej Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Więcborku otwarto wystawę Zbigniewa Jastrowskiego. Artysta plastyk związany z bydgoskim Pałacem Młodzieży jest świetnie rozpoznawany również w Więcborku, gdzie w latach 70. uczył dzisiejszych 50-latków wyławiania piękna i umiejętności odnajdywania barw w widokach codziennej szarości.
Zbigniew Jastrowski - artysta z Więcborka

Zbigniew Jastrowski „na starość” osiadł w Więcborku na dobre

Zbigniew Jastrowski - artysta z Więcborka

Andrzej Bykowski dzisiaj i przed wieloma laty, kiedy posłużył koledze Zbigniewowi Jastrowskiemu jako głowa godna portretu

Ceniony obecnie plastyk początek swojej kariery pedagogicznej związał z Więcborkiem, będąc nauczycielem w Szkole Podstawowej nr 2. Jeśli Zbigniew Jastrowski nie dał się poznać jako zdolny artysta i pedagog, to z całą pewnością pamięta go sportowy Więcbork, jako świetnego piłkarza ręcznego. Był czas, kiedy na asfaltowe boisko miejscowego ogólniaka sunęły dziesiątki kibiców, by podziwiać piłkarzy ręcznych prowadzonych przez Dariusza Borkowskiego. Niewątpliwą gwiazdą szczypiornistów rywalizujących w szeregach trzecioligowców był obrotowy Zbigniew Jastrowski. Jego piekielnie dynamiczne strzały były nie do obrony przez najlepszych bramkarzy. Zdarzało się też, że pękały siatki i... piłki trafiające na spojenie słupka z poprzeczką. Już wówczas z podziwem zastanawiano się: Skąd w rękach plastyka tyle dynamiki? – To po jednej stronie boiska. Po drugiej, zachodzono w głowę: Skąd u potężnego młodego szczypiornisty tyle delikatności? Część gości przybyłych na wystawę, pamiętających stary dobry Więcbork, próbowała szukać odpowiedzi w kontakcie z artystą oraz wtapiając się w prezentowane dzieła. Wśród nich nie mogło zabraknąć Dariusza Borkowskiego - trenera więcborskiego artysty-sportowca.
– Dziękuję, że nadajemy na wspólnych falach – powiedział Zbigniew Jastrowski w odpowiedzi na pełne ciepła przywitanie i przedstawienie jego dorobku przez dyrektor Joannę Soję-Tońską.
– Więcbork jest wspaniałym miejscem pod różnymi względami. Moje związki z miastem są długoletnie. Początkowo były fragmentaryczne, ale wymyśliłem sobie, że „na starość” osiądę tutaj, co zresztą zrealizowałem. Przyznaję, miałem duży kłopot, żeby tutaj wystawić swoje prace. A to ze względu na to miasto i ludzi tutaj mieszkających, których sobie niezwykle cenię. Jestem pełen optymizmu co do pobytu i dalszej twórczości na terenie Więcborka. Ta wystawa jest kontynuacją wcześniejszych prezentacji mojej twórczości i obiecuję, że wspólnie z panią Joasią jeszcze pokażemy co nieco – powiedział nostalgicznie Zbigniew Jastrowski, wtajemniczając gości w charakterystykę prezentowanych prac nazywanych przez artystę „Głowizną”.
– Być może brzmi to dwuznacznie, ale formą, którą interesuję się od lat, jest właśnie głowa - najwspanialsza z form, która zaistniała we wszechświecie.
– Pytają mnie, dlaczego ty malujesz w takich ponurych barwach? Odpowiadam: nie ma ponurych barw. Nawet czernie i szarości są piękne.
– Staraliśmy się uszeregować obrazy od punktu wyjścia, czyli jak to nazywam - pierwocin. Są tu obrazy z tego miejsca, z Krajny, skąd się wywodzi moja rodzina, powstałe na przełomie lat 70. i 80. Główne przesłanie prac to egzystencja. Każdy z nas się zastanawia nad swoją egzystencją, rodziny, najbliższych, otoczenia, kraju, świata. A ja, jako artysta, próbuję wyrazić to, co niewidoczne dla oczu w zestawieniu skojarzeń i kontekstów – kończył krótkie wprowadzenie słowne poprzedzające zwiedzanie wystawy z jej muzycznym akcentem.
Wieczór otwierający wystawę był zaskakujący, bo oto plastyczne dzieła więcborskiego artysty okraszone zostały dobrze wpasowaną muzyką. Jej dynamika w wykonaniu Jamesa Harriesa z Wielkiej Brytanii to jakby gra obrotowego szczypiornisty na kole, załóżmy Zbigniewa Jastrowskiego. Zaś perfekcyjna i spokojna gra gitarzysty pięknie korelowała z jego dziełami od współczesności po historii horyzont.
Wystawa obrazów Zbigniewa Jastrowskiego przyjęta została przez więcborczan i przyjezdnych - znajomych artysty z dużym uznaniem. Podobnie jak niecodzienny koncert Jamesa Harriesa - muzyka, który znakomicie wpasował się w atmosferę towarzyszącą kameralnej degustacji duchowych uniesień.
 
Zbigniew Jastrowski urodził się w 1948 r. w Bydgoszczy. Studiował na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu w pracowni malarstwa prof. Bronisława Kierzkowskiego i prof. Barbary Steyer. Dyplom uzyskał w 1978 r. Jest pedagogiem i artystą uprawiającym malarstwo, rysunek i grafikę użytkową.Od 1981 r. związany jest z Pałacem Młodzieży w Bydgoszczy. Jest twórcą „Pałacowego Centrum Wyobraźni” oraz Galerii Pałac funkcjonującej w rejestrze bydgoskich galerii; autorem kilku bydgoskich grantów oświatowych m.in.: „Galeria Pałac - Zintegrowana Edukacja Plastyczna”, „Młodzieżowa Galeria Pałac - Znaki Czasu”, „Sztuka Łagodzi Obyczaje - Stop Agresji”; autorem i organizatorem Ogólnopolskiego Biennale Plakatu pt. „Plakat Młodych” oraz cyklicznych plenerów dla uzdolnionej plastycznie bydgoskiej młodzieży pt. „Wakacje z Paletą”. Jest autorem dwudziestu pięciu wystaw indywidualnych i uczestnikiem kilkudziesięciu wystaw zbiorowych organizowanych w kraju i za granicą. Jego prace znajdują się w galeriach i zbiorach prywatnych m.in. w Australii, USA, Francji, Niemczech. Jest współorganizatorem i uczestnikiem wielu plenerów, sympozjów, projektów i akcji artystycznych w Polsce i Niemczech, m.in. „Portu Artystycznego” - projektu, odbywającego się w ramach kolejnych edycji „Rejsu”, przygotowanego przez Bydgoskie Stowarzyszenie Artystyczne. Zbigniew Jastrowski w latach 1991-2000 pełnił funkcję prezesa oddziału Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Plastycznej w Bydgoszczy, w latach 1999-2002 był członkiem Rady Stowarzyszeń Plastycznych w Bydgoszczy, a od 2004 r. do 2015 r. współzałożycielem i członkiem Bydgoskiego Stowarzyszenia Artystycznego.
Elżbieta Kantorek
Galeria Kantorek