RSS Kategoria: Historia

Szkoła życia Leonarda Rzepińskiego
II wojna światowa przyniosła ludzkości wprost niewyobrażalną ilość cierpienia. Każdy kij ma jednak dwa końce. Bo gdyby nie ona, ani Leonard Rzepiński, ani żaden inny chłopak z tej naszej małomiasteczkowej Polski nie zobaczyłby takiego kawałka Europy. Przeglądam zdjęcia z albumu Leonarda Rzepińskiego. Odwracam jedno, czytam, co napisano na odwrocie: „Amandola, kwiecień 1946”. Biorę do ręki kolejną fotografię. Przypatruję się tym wszystkim postaciom zatrzymanym w kadrze. Od razu widać po nich, kto tutaj wygrał wojnę. Piękne widoki, uśmiechnięte twarze, po prostu la dolce vita. Pan Leonard i jego kompani są jeszcze w mundurach, ale chyba nie ma wątpliwości, że to już tylko pro forma. Nie w głowie im walka. Na żadnej fotografii nie widać broni. Teraz im tylko żyć i nadrabiać stracone lata!
Łukasz Jakubowski
Walka z Kościołem katolickim na terenie powiatu sępoleńskiego w latach powojennych (cz. I)
Nowa władza ludowa tuż po zakończeniu wojny postrzegała Kościół katolicki jako jedno z większych zagrożeń dla nowo powstającego państwa, które z założenia miało być ateistyczne. Jednak walka z podziemiem niepodległościowym stała się ważniejsza, dlatego też początkowo nie podejmowano radykalnych kroków przeciwko Kościołowi katolickiemu. Pierwszym działaniem zmierzającym do osłabienia stosunków państwo-kościół było zerwanie konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską 12 września 1945 r.
Tomasz Fiałkowski
Była cicha i spokojna noc. Pies ujadał, spoglądając w kierunku lasu… W tym czasie mordowali mojego tatę. Część II
Gertruda Sowińska od młodych lat wiedziała co to ciężka praca. Wraz z siostrą pomagała tacie w pracy sołtysa. Gdy jesienią 1939 roku zginął jej ojciec z mamą i rodzeństwem walczyli o godne życie. Nękani przez Niemca Wiederhefta z utęsknieniem czekali na koniec wojny.
Jacek Grabowski
Była cicha i spokojna noc. Pies ujadał, spoglądając w kierunku lasu… W tym czasie mordowali mojego tatę. Część I
Gertruda Sowińska od młodych lat wiedziała co to ciężka praca. Wraz z siostrą pomagała tacie w pracy sołtysa. Gdy jesienią 1939 roku zginął jej ojciec z mamą i rodzeństwem walczyli o godne życie. Nękani przez Niemca Wiederhefta z utęsknieniem czekali na koniec wojny.
Jacek Grabowski
Jednak pomnik Chrystusa Króla
Wzniesiony przed wojną przez katolików powiatu sępoleńskiego, a zburzony przez barbarzyńców z Niemiec pomnik Chrystusa Króla wraca do pierwotnej nazwy. Po latach dyskusji nad poprawnością nazewnictwa z dominacją potocznego języka, charakterystycznego dla tutejszego środowiska, nadszedł przełomowy moment. Wprawdzie historyczne publikacje w ,,Gazecie Sępoleńskiej” Maksymiliana Kasprowicza nie zostawiały cienia wątpliwości, że ks. bp Stanisław Okoniewski poświęcił uroczyście okazały pomnik Chrystusa Króla, jednak oburzeni niedowiarkowie woleli spaczoną nazwę.
Piotr Pankanin
Stosunki damsko-męskie po krajeńsku
Relacje pomiędzy mężczyznami a kobietami to temat, który od wieków intryguje i zajmuje dosłownie każdego. Oczywiście nie zawsze wyglądają one tak, jak życzyłby sobie św. Walenty. Czasami zaspokojenie ludzkich namiętności i popędów przyjmuje zbrodniczy albo komiczny charakter. Mam na to kilka niezłych dowodów z przeszłości. Ciekawi? Czytajcie dalej!
Łukasz Jakubowski
Ludzie ludziom zgotowali ten los
W 1939 roku na samym początku wojny nikt nie był pewien, czy uda mu się przeżyć. Mieszkańcy Skoraczewa i Mierucina oraz wielu mieszkańców z powiatu nakielskiego stracili życie w lesie w Słupówku, bo po prostu byli. Jak się dowiedzieliśmy, mieszkańców Skoraczewa na listę skazanych wpisali nie Niemcy, lecz Polacy. Obelisk znajdujący się na cmentarzu w Wąwelnie nie pozwala zapomnieć o pomordowanych.
Jacek Grabowski
Wyzwolenie powiatu spod okupacji niemieckiej – styczeń, luty 1945 r. (cz. II)
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska radziecko-polskie coraz szybciej posuwały się na wschód, było już pewne, iż oswobodzenie terenu województwa pomorskiego i zarazem powiatu sępoleńskiego było już tylko kwestią czasu.
Tomasz Fiałkowski
Jak to przed Ksawerym bywało. Część druga
Ostatnim razem powiało, także grozą. Dzisiaj nie będzie spokojniej, ponieważ poczytacie sobie o zimowych wichurach, tornadach i gradobiciach. Zanim zagłębicie się w lekturę, ubierzcie lepiej nieprzewiewną kurtkę i zarzućcie na głowę kaptur...
Łukasz Jakubowski
Jak to przed Ksawerym bywało. Część pierwsza
Powalone drzewa, pozrywane dachy i zniszczone obejścia to tylko niektóre skutki porywistych wiatrów i gwałtownych burz. Żadna to tutaj pierwszyzna, skoro najstarsze zapiski dokumentujące wydarzenia tego rodzaju na Krajnie pochodzą już z 1574 roku.
Łukasz Jakubowski