RSS Kategoria: Historia

Szkolnych wycieczek czar - na wystawie w Poznaniu
Monumentalną, rozłożoną na 65 hektarach Powszechną Wystawę Krajową w Poznaniu obejrzało w 1929 roku blisko 4,5 mln ludzi. Wśród nich była bardzo liczna, bo aż 220-osobowa reprezentacja szkół powiatu sępoleńskiego. Do przewiezienia tak dużej liczby zwiedzających potrzeba było aż 5 wagonów kolejowych. Jak wyglądała ta niezwykła wycieczka?
Łukasz Jakubowski
Podczas całego dnia pracy do jedzenia dostaliśmy tylko dwa kawałki chleba i czarną kawę do picia
Stanisława Kulig z Ostrówka podczas wojny jako młoda dziewczyna walczyła o przetrwanie, aby jak wielu mieszkańców powiatu, nie znaleźć się nad samodzielnie wykopanym grobem i po serii z automatu zakończyć żywot w karolewskim lesie. Po wojnie w samotności wychowywała córkę, gdyż mąż po siedmiu latach małżeństwa uległ wypadkowi i zmarł.
Jacek Grabowski
Trudne początki w powiecie sępoleńskim – 1945 r.  (cz. II)
Oswobodzenie powiatu sępoleńskiego w styczniu i lutym 1945 r. oznaczało dla mieszkańców tego terenu zakończenie działań wojennych i dawało nadzieję na lepsze jutro. Jednak rzeczywistość powojenna ukazała cały ogrom tragedii ludzkiej. Oprócz trudnej sytuacji osobistej dochodziło do wielu innych wydarzeń, które powodowały zmianę nastawienia społeczeństwa do nowej powojennej rzeczywistości, a przede wszystkim władzy ludowej.
Tomasz Fiałkowski
Brałem udział w Kongresie Berlińskim
6 marca 1938 roku w Berlinie odbył się I Kongres Związku Polaków w Niemczech. Od tej patriotycznej manifestacji minęło 75 lat. Pan Alfons Tomke z Zakrzewa był naocznym świadkiem tamtych wydarzeń. Jako 19-latek brał udział w kongresie. Po upływie 75 lat wrażeniami z tego wydarzenia podzielił się z naszą redakcją.
Robert Środecki
Trudne początki w powiecie sępoleńskim – 1945 r. (cz. I).
Wyswobodzenie powiatu sępoleńskiego w styczniu i lutym 1945 r. oznaczało dla mieszkańców tego terenu zakończenie działań wojennych i dawało nadzieję na lepsze jutro. Radość, jaka zapadła w ich sercach, była ogromna. Jednak rzeczywistość powojenna ukazała cały ogrom tragedii ludzkiej. Wiele rodzin opłakiwało stratę bliskich zabitych lub zaginionych na frontach II wojny światowej. Niektórzy oczekiwali wiadomości o członkach rodziny, którzy przebywali w obozach pracy lub obozach koncentracyjnych. Znaczna część mieszkańców w latach okupacji utraciła częściowo lub w całości swój dobytek. Wielu mieszkańców powróciło z wojny z ranami, które trzeba było leczyć jeszcze długo po wojnie.
Tomasz Fiałkowski
I tak ma być i basta!
Jeszcze nie zaczęły się prace przy odtwarzaniu (nie można bowiem mówić tu o odbudowie) Pomnika Wdzięczności Chrystusa Króla w Sępólnie Krajeńskim, a już – używając terminologii zaczerpniętej z „Wiadomości Krajeńskich” - znany sępoleński historyk i znawca krajeńskich dziejów, znany przede wszystkim z tego, że wszędzie i zawsze znajdzie pretekst do otwarcia puszki Pandory, wkroczył do akcji.
Adam Kapłon
Życiorysy rodziny Seydów
W czwartek (27 czerwca 2013 r.) Rada Miejska Kamienia podjęła uchwałę w sprawie nadania honorowego obywatelstwa Zygmuntowi, Stefanii, Krzysztofowi oraz Tadeuszowi Seydom, dawnym mieszkańcom majątku w Radzimiu. W tak doniosłej chwili przypominamy ich życiorysy.
Aleksander Atamański
Jak to z 3 maja bywało
Wszyscy wiedzą, że to dzień wolny od pracy. Większość wie również, dlaczego tak jest. Jednak tylko nieliczni znają historię samego święta. Przeczytajcie więc, jak 3 maja świętowano kiedyś, zwłaszcza u nas, i dołączcie do grupy wtajemniczonych.
Łukasz Jakubowski
Mimo przeciwności losu wychodziłam cało z każdej opresji (cz. II)
Helena Piesik jako najstarsza z rodzeństwa podczas wojny musiała bardzo ciężko pracować, aby przetrwać wojenną zawieruchę. Mimo przeciwności losu z każdej opresji wychodziła bez szwanku. Sama wychowywała syna. W grudniu skończyła dziewięćdziesiąt lat, ale nadal jest radosną i serdeczną kobietą.
Jacek Grabowski
Mimo przeciwności losu wychodziłam cało z każdej opresji (cz. I)
Helena Piesik jako najstarsza z rodzeństwa podczas wojny musiała bardzo ciężko pracować, aby przetrwać wojenną zawieruchę. Mimo przeciwności losu, z każdej opresji wychodziła bez szwanku. Sama wychowywała syna. Pani Helena w grudniu skończyła dziewięćdziesiąt lat i nadal jest radosnym, wesołym człowiekiem.
Jacek Grabowski