Z kraju
Andrzej Dobber zaśpiewa w Sopocie
Spokojnie, maestro Andrzej Dobber nie będzie rywalizował o nagrodę Bursztynowego Słowika w podzielonym, wręcz rozbitym politycznie i zdziwaczałym światku piosenki estradowej. Najsłynniejszy więcborczanin wystąpi na scenie Opery Leśnej w Sopocie w tytułowej roli operowego dzieła Richarda Wagnera „Latający Holender”. To wielkie wydarzenie elektryzujące świat artystyczny będzie głównym punktem Baltic Opera Festival ’23.
Pomysł niespotykanego dotąd współcześnie przedsięwzięcia zrodził się przed kilku laty w głowie wybitnego polskiego śpiewaka operowego, jak sam o sobie mówi – wagnerianina, Tomasza Koniecznego. – Już sama nazwa mówi, że jest to opera. Nie estrada czy scena leśna, tylko Opera Leśna – podkreślał największy bodaj miłośnik dorobku Wagnera na antenie Polskiego Radia. Dzieło zostanie wystawione z wykorzystaniem ogromnej przestrzeni Opery Leśnej w Sopocie z przepastnym kanałem orkiestrowym, tak niezbędnym w realizacji wielkiego dzieła Richarda Wagnera. Jak uczy historia, właśnie owoce twórczości tego niemieckiego kompozytora były wystawiane w przedwojennym anturażu sopockiej sceny. Do jej powstania przyczynili się m.in. pracownicy więcborskiej firmy Richarda Mielke długo przed niemiecką agresją na Polskę. Tomasz Konieczny, wybitny polski bas-baryton będący jednocześnie dyrektorem artystycznym festiwalu, twierdzi: – Opera jest „sportem elitarnym”, ale może być również imprezą masową. W tym właśnie kontekście Opery Leśnej w Sopocie odniósł się do przedwojennej tradycji wystawiania dzieł operowych, za sprawą której Sopot w pierwszej połowie XX wieku nazywany był Bayreuthem Północy.
Andrzej Dobber to światowej sławy baryton odnoszący sukcesy na wielkich scenach całego świata od La Scali po Metropolitan Opera. W jego ogromnym repertuarze z kilkoma tysiącami koncertów, prym wiodą dzieła Verdiego, Pucciniego, Rossiniego. Jednak, jak sam podkreśla, mało kto wie, że jego droga artystyczna zaczęła się właśnie od Wagnera w operze norymberskiej. – Chciałem zmienić głos, uważałem, że śpiewam za nisko. Przesłuchanie przed Christianem Thielemannem, który został dyrektorem generalnym norymberskiej opery, umożliwiło mi tę zmianę. Thielemann obsadził mnie we wszystkich swoich produkcjach. Zacząłem śpiewać wtedy muzykę Wagnera. Byłem Wolframem w „Tannhäuserze”, Heroldem w „Lohengrinie”. Wystąpiłem jako Amfortas w „Parsifalu”… – powiedział maestro Andrzej Dobber w najnowszym wywiadzie Tomaszowi Pasternakowi na ORFEO. W długiej rozmowie więcborczanin nie kryje radości z udziału w sopockim festiwalu. – Cieszę się, że zadyryguje tym przedstawieniem wielki mistrz, Marek Janowski. To cud, że on pojawi się w Sopocie, od ponad dwudziestu pięciu lat maestro nie dyryguje w teatrach operowych. W Operze Leśnej zapowiadana jest też naprawdę wspaniała obsada.
Tomasz Konieczny na spotkaniu w polskim konsulacie w Nowym Jorku z przedstawicielami świata biznesu i kultury, w tym m.in. dyrektorem generalnym The Metropolitan Opera Peterem Gelbem podkreślił: – Bardzo nam zależy, aby nasz festiwal stał się wydarzeniem międzynarodowym. Pragniemy podążyć śladem takich imprez jak np. Salzburger Festspiele w Austrii. BOF ma w moim założeniu konsolidować instytucje kulturalne.
W obliczu tak wielkiego zainteresowania Baltic Opera Festival na całym świecie udział naszego maestro Andrzeja Dobbera wydaje się wydarzeniem ponadczasowym.
Spektakle odbędą się 15 i 17 lipca o godz. 21 na scenie Opery Leśnej w Sopocie. Ogrom przeżyć w cenie biletu.
*** Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Andrzejem Dobberem na stronie orfeo.com.pl.
Piotr Pankanin