Sępólno

Ani słowa o bandyckiej instytucji

Robert Środecki, 03 październik 2023, 12:06
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W jednej z naszych sierpniowych publikacji zacytowaliśmy wypowiedź dyrektora ZGK w Sępólnie Dariusza Krakowiaka, który nazwał Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie bandycką instytucją. Te słowa zostały wypowiedziane podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej i Porządku Publicznego Rady Miejskiej w Sępólnie 14 sierpnia bieżącego roku. W Biuletynie Informacji Publicznej ukazał się protokół z tego posiedzenia, w którym nie wspomniano o kontrowersyjnej wypowiedzi dyrektora ZGK.
Ani słowa  o bandyckiej instytucji

Dariusz Krakowiak - prezes ZGK w Sępólnie

W połowie sierpnia w sali sesyjnej urzędu miejskiego odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej i Porządku Publicznego. Jednym z zaproszonych gości był Dariusz Krakowiak, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sępólnie, który przedstawił sprawozdanie finansowe z działalności spółki i mówił o bieżących problemach. Dyrektor ZGK powiedział wówczas: 
– Niestety, nie otrzymaliśmy zgody na podniesienie stawek taryfowych. Nie będzie dla mieszkańców żadnej podwyżki. Nam ta 3-letnia taryfa kończy się w przyszłym roku w czerwcu. Czekamy na nową taryfę. Ujmiemy w niej wszystkie koszty. Na pewno będziemy mieli olbrzymi problem w przyszłym roku. Ten wydział już dziś generuje olbrzymie straty. W tym roku w dziale wodociągów i kanalizacji możemy stracić około miliona złotych. Usługami komercyjnymi staramy się ratować sytuację. Suchajcie, w każdym razie to mówię otwarcie, Wody Polskie to jest bandycka instytucja. Jak można przez 3 lata nie pozwolić nam podnieść taryf nawet o złotówkę i twierdzić, że mamy sobie poradzić? W przyszłym roku będę prosił radę o jakąś pomoc, ponieważ chcemy utrzymać liczbę inwestycji na dotychczasowym poziomie. 
Kontrowersyjne słowa Dariusza Krakowiaka na temat Wód Polskich nie zostały ujęte w zatwierdzonym protokole z posiedzenia komisji. Reszta wypowiedzi się tam znalazła. Osoba, która uważnie przeczytała nasz artykuł i wspomniany protokół dojdzie do wniosku, że coś jest nie tak i zacznie się zastanawiać, gdzie są nieścisłości. Na szczęście istnieją nagrania z posiedzenia przedmiotowej komisji, na których wyraźnie słychać, co mówi dyrektor ZGK. 
W tym miejscu rodzi się pytanie, czy kontrowersyjne wypowiedzi urzędników, dyrektorów i radnych powinny być cytowane w protokołach słowo w słowo, czy też chodzi wyłącznie o to, żeby był tam zawarty ogólny sens wypowiedzi. Wypowiedzi Krakowiaka w protokole nie ma. Mało tego. Brakuje tam również prostego stwierdzenia, że dyrektor skrytykował lub wypowiedział się w ostrych słowach na temat Wód Polskich. Wybrakowany protokół został zatwierdzony, podpisany i trafił do Biuletynu Informacji Publicznej.  
         RŚ 
 
*** Artykuł zawierający relację z fragmentu obrad komisji Rady Miejskiej w Sępólnie, podczas której prezes Dariusz Krakowiak nazwał Wody Polskie „bandycką instytucją” zgodnie z naszą obietnicą trafił do Bogusława Pinkiewicza z Zespołu Komunikacji i Edukacji Wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Dzisiejszy materiał też tam trafi. Nie dlatego, żeby wzmóc rosnące emocje, lecz żeby ta „bandycka instytucja” miała pełniejszy obraz na temat sępoleńskiego kolesiostwa. Nikt w naszej redakcji, ani daleko spoza niej, nie miał wątpliwości, że wypowiedź Krakowiaka zostanie pominięta przez protokolanta Tomasza Dixa. Nikt też nie wątpił, że jego od lat nierzetelna twórczość finansowana przez podatnika zostanie zatwierdzona przez radnego, przewodniczącego tejże komisji Roberta Siega. W końcu Krakowiak to nie, przepraszam za porównanie, jakiś tam podsępoleński wieśniak, zawracający nieustannie gitarę. Krakowiak to ktoś lepszy, postać wkomponowana niejako w „ustrój” przyświecający kierownictwu urzędu. Dodać trzeba – absolutnie niestroniącego od polityki. 
W bardzo mocno ostrożnym protokóle pisarz Dix wcisnął Krakowiakowi i poniżonym mieszkańcom gminy Sępólno, że nie ma Wód Polskich. Jest za to ktoś, kto „nie daje zgody na podwyższenie taryf za wodę”. Po co płodzić takie idiotyzmy? Przecież ta kosztowna dziecinada ośmiesza powagę Rady Miejskiej w Sępólnie z jej, jak by to powiedzieć..., przewodniczącym Franciszkiem i całym zespołem radnych. Tak więc napastliwa retoryka Krakowiaka z obwinianiem Wód Polskich za biedę ZGK i jego pracowników została wychłostana przez Dixa i Siega. I tak to powstał „ogólny sens”, czyli bezsens. Bo jeśli firma, być może przez nieudacznictwo kierownictwa, wyraźnie dołuje, to każdy radny i jego wyborcy muszą znać przyczyny. Jeśli są jakieś czynniki zewnętrzne i obiektywne, to tym bardziej trzeba je wskazać.
Przedstawiciel redakcji uczestniczył w posiedzeniu komisji. Nie podsłuchiwał, co sugerował radny Janusz Tomas, tylko rejestrował nieciekawy przebieg, co jest jego obowiązkiem i wskazał publicznie różnicę pomiędzy interesem „wadzy - wicie, rozumicie”, a oczekiwaniem społecznym. Po to, żeby Dix i Sieg nie dobierali treści odpowiadających rządzącemu Sępólnem gremium i nie ogłupiali rzeszy mieszkańców i Czytelników „Wiadomości Krajeńskich”. 
(red)