Bartłomiej Bonk brązowym medalistą olimpijskim

Robert Środecki, 12 sierpień 2012, 01:55
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Bartłomiej Bonk zdobył brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 105 kilogramów. Sztangista reprezentujący barwy Budowlanych Opole w dwuboju uzyskał 410 kilogramów. To największy sukces w dotychczasowej karierze wychowanka Krajny Sępólno. – Jestem bardzo dumna z osiągnięcia syna – mówiła tuż po zakończeniu rywalizacji na pomoście Barbara Bonk, szczęśliwa mama Bartka.
Bartłomiej Bonk brązowym medalistą olimpijskim

Eksplozja radości wychowanka sępoleńskiej Krajny po podejściu dającym mu olimpijski medal. Fot. Rainer Jensen PAP/EPA

Bartłomiej Bonk brązowym medalistą olimpijskim

Barbara Bonk z trofeami syna. Fot. Robert Środecki.

Bartłomiej Bonk pierwsze kroki na pomoście stawiał w Sępólnie. Jest wychowankiem miejscowej Krajny. Pierwszy poważny sukces odniósł na mistrzostwach Polski do lat 16 rozgrywanych w Więcborku. Od tamtego czasu jego kariera nabrała tempa i potoczyła się błyskawicznie. Talent i ogromny potencjał podopiecznego Wiesława Kawki zostały szybko dostrzeżone przez działaczy i trenerów większych i bardziej utytułowanych klubów. Zawodnik został sprzedany do Budowlanych Opole, gdzie z dużym powodzeniem startuje do dziś. Prawdziwa kariera Bartka rozpoczęła się w 2004 roku, gdy z wynikiem 285 kg w dwuboju został wicemistrzem świata juniorów. Do tej pory wychowanek Krajny trzykrotnie wystąpił w mistrzostwach Europy seniorów i sześciokrotnie w mistrzostwach świata. Przed dwoma laty w światowym championacie rozgrywanym w Turcji zajął czwarte miejsce. W podrzucie zdobył brązowy medal. W Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie startował w niższej kategorii wagowej. Po rwaniu zajmował dobrą 8. lokatę, ale w podrzucie zjadła go debiutancka trema i spalił wszystkie podejścia. Ostatecznie nie został sklasyfikowany. Olimpijskie niepowodzenie nie zraziło go do ciężkiej pracy. Wręcz przeciwnie, zadziałało mobilizująco. Dwa lata temu Bartek zmienił kategorię wagową i rozpoczął nowy etap w swoim sportowym życiu. Było to dobre posunięcie, ponieważ ubiegły rok należał do najlepszych w jego dotychczasowej karierze. Na mistrzostwach Polski w Płońsku Bonk zdobył swój szósty złoty medal na tej imprezie, uzyskując 411 kilogramów w dwuboju. Sztangista Budowlanych Opole pobił swój rekord życiowy. Szczyt formy przyszedł zbyt szybko, ponieważ rezultat osiągnięty w Płońsku dałby mu brązowy medal na mistrzostwach Świata w Paryżu. Bartek musiał zadowolić się 5. miejscem.  Z  mistrzostw Europy rozgrywanych w Kazaniu Bonk przywiózł brązowy medal. Ubiegłoroczne osiągnięcia sprawiły, że  zawodnik Budowlanych Opole wywalczył miejsce w kadrze narodowej i zapewnił sobie start na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
Murowanym kandydatem do zdobycia medalu olimpijskiego w ciężarach był Marcin Dołęga. Trzykrotny mistrz świata reprezentujący barwy Zawiszy Bydgoszcz zawiódł na całej linii. W rwaniu jeden z głównych faworytów do medalu spalił wszystkie trzy podejścia i nie został sklasyfikowany. Bartek Bonk rozpoczął występ na igrzyskach ostrożnie od 185 kilogramów w rwaniu. W trzeciej próbie wzniósł nad głowę sztangę ważącą 190 kilogramów i objął prowadzenie.
Polski zawodnik nie był faworytem podrzutu. Zaczął od 220 kilogramów, ale pierwsza próba była nieudana. Bonk zaliczył ten ciężar w drugim podejściu. Niewiele brakowało, żeby w ostatniej próbie Bartek dźwignął 225 kilogramów. Prawdopodobnie ten ciężar dałby mu złoty medal olimpijski. Zawodnik mający na koncie 410 kilogramów w dwuboju spokojnie czekał na to co zrobią rywale. Więcej od Polaka podrzucili jedynie reprezentanci Ukrainy i Iranu, dzięki czemu wychowanek Krajny mógł cieszyć się z brązowego medalu igrzysk olimpijskich. Ukrainiec, który zdobył złoty medal, pokonał Bartka o dwa kilogramy, Irańczyk był lepszy o jeden kilogram w dwuboju. Bartłomiej Bonk dość niespodziewanie stał się jednym z bohaterów polskiej reprezentacji występującej na Igrzyskach Olimpijskiej w Londynie.           
Bartłomiej Bonk ma dopiero 28 lat i w sporcie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Przed nim  wiele startów. Jeżeli zdrowie i forma dopiszą, to o kolejny medal olimpijski zawodnik Budowlanych Opole będzie walczył już za cztery lata podczas letnich igrzysk w Rio de Janeiro.
Bonk nie był jedynym wychowankiem sępoleńskiego klubu podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie. W regatach olimpijskich w żeglarskiej klasie laser wystartował Kacper Ziemiński, reprezentujący barwy Sejk Pogoń Szczecin. Kacper pływał ze zmiennym szczęściem i ostatecznie uplasował się na 17. pozycji. Cztery lata temu podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie  Kacper Ziemiński z Patrykiem Piaseckim reprezentowali Polskę w żeglarskiej klasie 470. Zostali sklasyfikowani na 19 .miejscu.

Jestem dumna i szczęśliwa

W poniedziałek wieczorem ciche i spokojne mieszkanie Barbary Bonk przy ulicy Odrodzenia w Sępólnie zamieniło się w miejsce, w którym  bez przerwy dzwoni telefon i ktoś puka do drzwi z gratulacjami. Panią Basię idącą do sklepu zaczepiali na ulicy sąsiedzi i znajomi, którzy przed telewizorami oglądali zmagania ciężarowców na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. –  Jestem bardzo szczęśliwa, że po wielu latach ciężkiej pracy Bartkowi poszło tak dobrze. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie miałam jeszcze okazji rozmawiać z synem i mu pogratulować. Zawody oglądałam przed telewizorem z najmłodszym bratem Bartka. Starszy syn Rafał był w Londynie i kibicował Bartkowi podczas zawodów. Przygotował na tę okoliczność ogromną biało-czerwoną flagę z napisem Sępólno. Trudno powiedzieć kiedy Bartek przyjedzie do domu. Mieszka w Opolu, a stamtąd do Sępólna jest kawał drogi. Większość czasu spędza na zgrupowaniach. Wkrótce po raz kolejny zostanie tatą. Jego żona Baśka jest w ciąży. Oczekują narodzin bliźniąt - dwóch córeczek. Bartek jechał na igrzyska dobrze przygotowany. Nie mniej jednak często skarży się na bóle nadgarstków. Do Londynu pojechał bez presji. Nastawił się na walkę o dobre miejsce. Chyba się udało – mówiła w rozmowie z nami dzień po zawodach uradowana Barbara Bonk, mama Bartka.