Będą zamykać drogi

To wcale nie są żarty. Sytuacja na drogach powiatowych jest tak dramatyczna, że niektóre odcinki stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa osób, które z nich korzystają. Lata zaniedbań i dwie ostre zimy skumulowały się w katastrofę budowlaną (tak drogowcy określają występowanie na drogach tzw. przełomów).
Na początku funkcjonowania powiatu samorząd otrzymywał z budżetu centralnego tzw. subwencję drogową, która pozwalała na bezpieczne utrzymanie dróg i regularne ich odtwarzanie. Stopniowo wycofywano się z tej subwencji i w końcu ją zlikwidowano. Zarządy drogowe pozostały na łasce radnych, którzy uchwalają lokalne budżety. W powiecie sępoleńskim są jednak inne priorytety niż drogi, dlatego te na naszych oczach dosłownie się rozsypują.
– Kiedy się coś robi i to przynosi efekty, wszystko jest w porządku. Zasypywanie dziur grosem i polewanie emulsją już nic nie daje. Będziemy zmuszeni do zamykania dróg. Jak coś się stanie, to będzie za późno. Nie chcę brać odpowiedzialności za ewentualne nieszczęścia. Prokurator nie będzie miał dla mnie litości – mówi dyrektor Eckert.
Współczujemy dyrektorowi, który jest fachowcem w swojej dziedzinie i przez lata jakoś te drogi łatał, aby były przejezdne. Bez pieniędzy jest jednak bezsilny, zwłaszcza kiedy widzi jak kilkanaście milionów inwestuje się w szpital. Zamknięte drogi to z pewnością będzie jeden z większych ,,sukcesów” tego powiatu.