Bez pracy nie ma kołaczy
– Dożynki to jest impreza dla rolników i zwykłych ludzi pracy, a nie dla władzy – zauważył jeden z rolników, komentując nasze uwagi do dożynek gminnych w Lutówku.
W sobotę w Puszczy „pański stół” nie obowiązywał, a władza bratała się z prostym ludem.
Zanim to nastąpiło, w kościele parafialnym w Runowie została odprawiona msza święta dziękczynna. Następnie dożynkowi goście przejechali do Puszczy. Ci, którzy rzadko tu bywają, nie mogli się nadziwić, że gruntowa droga Runowo-Puszcza jest o wiele lepsza niż większość wyasfaltowanych dróg powiatowych. Dożynkowe wieńce przywieziono na specjalnie przygotowanej i przystrojonej platformie. Korowód dożynkowy uformował się „przy krzyżu”. Prowadzony przez starostów: Grażynę Krawczyk z Runowa i Dariusza Oleksińskiego z Puszczy przekroczył most na Orli i zameldował się przed fantazyjnie ustrojoną świetlicą wiejską. Tutaj starostowie przekazali bochen chleba gospodarzowi gminy - burmistrzowi Pawłowi Toczko. Ten bez zbędnych formalności złapał tacę z kawałkami chleba i ruszył w tłum, aby obdzielić nim zebranych.
Gościom najbardziej podobało się to, że tzw. część oficjalna była bardzo krótka. Przy okazji, dyrektor biura Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolnej Józef Kimber, poinformował o rozstrzygnięciu konkursu organizowanego przez Izbę na najlepszego rolnika i najlepszego hodowcę gminy Więcbork. Pierwsza kategoria dotyczy gospodarstw prowadzących produkcję roślinną. Zwycięzcą w tej kategorii został Jarosław Studziżba z Borzyszkowa. Najlepszym hodowcą został Ryszard Słupikowski z Suchorączka. Obaj panowie otrzymali puchary i nagrody rzeczowe wręczone przez burmistrza i Piotra Plutkę, delegata do KPIR.
W sumie do konkursu przystąpiło 28 gospodarstw.
Sołtys Aleksandra Łata i cały zespół jej pomocników zamienili plac przed świetlicą w ogromne miejsce na ucztę. Stoły uginały się od wypieków i innych potraw, wśród których każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Przecież dożynki to czas zabawy po ciężkiej pracy przy żniwach.
Starostowie dożynek:
Grażyna Krawczyk
wraz z mężem i trójką dzieci od 15 lat prowadzi gospodarstwo rolne we wsi Runowo Kolonia. Przez ten czas zostało ono powiększone i zmodernizowane. Państwo Krawczykowie uprawiają 60 ha ziemi, z czego 20 ha to dzierżawy. Zajmują się hodowlą bydła. Obecnie stado liczy ok. 60 szt.
Gospodarstwo ukierunkowane jest głównie na produkcję mleka. Państwo Krawczykowie planują nadal rozwijać swoje gospodarstwo, aby
w przyszłości przekazać je najstarszemu synowi, który podjął naukę
w technikum rolniczym.
Dariusz Oleksiński
wraz z żoną prowadzi od 15 lat rodzinne gospodarstwo rolne o powierzchni 120 ha. Państwo Oleksińscy zajmują się produkcją trzody chlewnej oraz produkcją roślinną. Obecnie mają 300 tuczników. Pan Dariusz jest absolwentem Technikum Rolniczego
w Sypniewie. Oleksińscy mieszkają w Puszczy, mają dwoje dzieci: syna i córkę.