Włościbórz

Burmistrz robi nas w balona

Robert Lida, 15 luty 2024, 11:16
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Podczas zebrania mieszkańców sołectwa Włościbórz Krystyna Pikulik pogroziła palcem burmistrzowi Sępólna, nie szczędząc pod adresem włodarza gminy gorzkich słów.
Burmistrz robi nas w balona

Krystyna Pikulik pogroziła palcem burmistrzowi Sępólna

Burmistrz robi nas w balona

Nietęgie miny burmistrza, jego zastępcy i ich otoczenia przybyłych na zebranie sołeckie

W ubiegłą środę w gminie Sępólno rozpoczął się cykl zebrań sprawozdawczych w sołectwach oraz samorządach mieszkańców. W sumie takich zebrań odbędzie się 26. Pierwsze miało miejsce we Włościborzu. Niestety, frekwencja jak na takie duże sołectwo (w jego skład wchodzi również Włościbórek), była bardzo słaba. Wystarczy powiedzieć, że na jednego mieszkańca sołectwa przypadał jeden gość w liczbie 16. Burmistrz, który prowadził zebranie, przyjechał z całą armią swoich urzędników. Był również starosta z przewodniczącym rady powiatu i radni z tego rejonu. Do Włościborza przyjechała również grupa sępoleńskich przedsiębiorców ze Stowarzyszenia Forum Gospodarcze CSE, którego członkami są również rolnicy, a w jego statucie są zapisane sprawy związane z rolnictwem. 
W pierwszej części zebrania sołtys Antoni Barłóg odczytał sprawozdanie z działalności rady sołeckiej oraz sprawozdanie z wykonania funduszu sołeckiego w 2023 roku, który wynosił 32.576 zł. Dodatkowo sołectwo z wynajmu świetlicy pozyskało ponad 8.000 zł. Pieniądze te w znacznym procencie wykorzystano na utrzymanie dróg gminnych, utrzymanie świetlicy oraz zieleni na terenie wsi. Garstka mieszkańców, którzy przyszli na zebranie, w głosowaniach zaakceptowała oba sprawozdania. Później mieszkańcy mogli zadawać przedstawicielom władzy pytania czy wylewać swoje żale. Tak po prostu - twarzą w twarz. Tutaj w ciemno mogliśmy obstawiać, jakie tematy będą poruszane, co boli mieszkańców Włościborza i Włościbórka. Zresztą to jest temat numer jeden na każdym zebraniu sołeckim i w każdej gminie. Oczywiście chodzi o stan dróg. W przypadku tego sołectwa od wielu lat ciągle mówi się o jednej i tej samej drodze. Właściwie na każdym zebraniu mieszkańcy słuchają tej samej płyty. Niestety, w tej kwestii nic się nie zmieniło i pewnie nieprędko się zmieni. Chodzi o drogę gminną Włościbórek – Włościbórz, a właściwie Trzciany – Włościbórz. To droga niemal równoległa do asfaltowej drogi powiatowej. 
– Tą drogą nie da się już jeździć. Tam jest dziura na dziurze. Kłopot z przejazdem ma tam autobus, pogotwie nie chce już tam jeździć. Pan nam mówi to samo od dziesięciu lat i za każdym razem to samo. Pan po prostu robi nas w balona. Co my panu zrobiliśmy? Jak my się za to weźmiemy, to będzie źle. Proszę, żeby pan zabrał się za tę drogę – mówiła mieszkanka Włościbórka, Krystyna Pikulik.
W tym miejscu burmistrz udzielił głosu kierownik referatu inwestycji i rozwoju gospodarczego. – W ubiegłym roku przeprowadziliśmy rozeznanie rynku dotyczące wykonania dokumentacji na budowę tej drogi. Na nasze zapytanie wpłynęły trzy oferty. Średnia cena ofert to 263 tysiące złotych. To jest droga o długości około pięciu kilometrów. Aby przeprowadzić tę inwestycję, jest konieczność poszerzenia pasa drogowego. W lipcu przeprowadziliśmy kolejne rozeznanie. Tym razem zmniejszyliśmy zakres inwestycji. Znowu wpłynęły trzy oferty, a średnia cena to 75 tysięcy złotych. Niestety, w budżecie gminy takich środków nie ma – mówiła Anna Sotkiewicz-Tumanik.
Mieszkańcy takiego tłumaczenia nie przyjmują do wiadomości. Pytali również jaki to mistrz równiarki jesienią tak równał drogę, że ta teraz nie nadaje się do użytku. Jak nam przekazano, równiarka zamiast usypać tak zwaną kopę, wykonała korytowanie drogi, wskutek czego woda nie ma gdzie odpływać. Pomijamy fakt, że takich zabiegów nie robi się jesienią, kiedy jest mokro. 
– Budowa jednego kilometra drogi to obecnie milion złotych. Może trzeba będzie zmniejszyć szerokość nawierzchni do 3,2 metra? Może trzeba będzie to robić etapami? Nie odkładamy tej inwestycji – deklarował burmistrz Sępólna.
Finansowy udział w przygotowaniu dokumentacji deklaruje też sołectwo. Wydaje się, że najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby etapowanie tej inwestycji. Powiat utwardzanie drogi Sypniewo - Borzyszkowo podzielił bodajże na 14 etapów i tą drogą da się dzisiaj przejechać. Mieszkańcy muszą jednak zobaczyć, że coś się robi. Ciekawe, czy za rok na zebraniu we Włościborzu usłyszymy to samo co w środę.
Czytelnicy z innych gmin mogą zadać pytanie, dlaczego zebrania sołeckie w gminie Sępólno odbywają się tuż przed wyborami? To doskonała okazja do prowadzenia kampanii wyborczej. Tak naprawdę to w gminie Sępólno kadencja sołtysów i rad sołeckich nie pokrywa się z kadencją burmistrza i samorządu gminnego. Kadencja sołtysów i rad sołeckich w gminie Sępólno trwa 4 lata, a kadencja burmistrza i rady miejskiej 5 lat. Zebrania wyborcze w sołectwach odbyły się w ubiegłym roku. 
– Dążymy do tego, aby te kadencje w przyszłości się pokrywały – mówi Dariusz Wojtania, sekretarz gminy Sępólno.